Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość crazy-angel

jak się u Was zaczynał poród bo nie wiem czy to już?::((:

Polecane posty

Gość crazy-angel

witam. termin mam wyznaczony na najbliższy poniedziałek. juz wczoraj wieczorem odczuwałam lekkie bóle w dole kręgosłupa a dziś od południa mam bóle podbrzusza i też właśnie bóle dolnej części kręgosłupa. nie jest to jakiś strasznie mocny ból czuję się raczej jak podczas okresu. Mąż najchętniej już by jechał do szpitala a ja nie wiem co zrobic..jak to u Was drogie panie zaczynała się akcja porodowa? to moja pierwsza ciąża...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja wczoraj tak miałam ból nie do wytrzymania i uczucie jak by zaraz miała się pojawić @. A dzisiaj mam już Marysieńkę obok mnie także ja bym na twoim miejscu pojechała...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie czułam nic, ot wody odeszły a za poł godziny silne bóle i za trzy godziny urodziłam. Z tego co piszesz to ja był jechała, życze powodzenia i duzo duzo siły. Dasz rade...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crazy-angel
gratulacje;) ale piszesz że miałaś ból nie do wytrzymania a ja właśnie potrafię wytrzymac. boli ale nie aż tak..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crazy-angel
no sama nie wiem...chyba pójde się już wykapac w razie czego... niechce zebym pojechala a lekarz stwierdzil ze panikuje bo nic sie nie dzieje;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym jeszcze nie jechala:) tez mam bole rozne, kregoslupa, macicy, brzuch twardnieje, ale do wytrzymania. Dzisiaj odszedl mi czop. Ale czekam na mocne skurcze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Czyli jesteś odporna na ból. To tak jak ja :) więc ja bym ci radziła poczekać do konkretnych bóli bo znając życie albo cie odeślą albo zostawią do rozwiązania :) ja od wczoraj mam bóle takie jakby miało mi jelita rozsadzić ale w dole brzucha :) ale to że mam wysoki próg bólu nie odczuwam tego aż tak boleśnie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLANIKS
ja czulam bole jak na okres,ale nie byly bardzo bolesne. co którys byl tylko taki konkretniejszy. brzuch bardziej bolal przy wstawaniu. pojechalam do szpitala jednak. podlaczyli mnie do ktg i okazalo sie ze mam skurcze co 5 minut, a nie wszystkie czulam!!! niektore nawet te na 75% byly ledwo wyczuwalne!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja bym nie jechała
jak nie jest to jakis wielki bol to czekałabym jak najdłuzej w domu, zawsze jest przyjemniej niz w szpitalu, tam sie jeszcze nasiedzisz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość powiem ci tak
o 4 rano obudził mnie taki ból jak na okres. O 7 rano pojechałam do szpitala (byłam tydzień po terminie) i stwierdzili, ze jak za tydzień urodzę to będzie dobrze... Więc się wkurzyłam i wróciłam do domu, ale w połowie drogi odeszły mi wody, więc wróciłam. Urodziłam tuż przed północą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Aga 19
A ja byłam 4 dni po terminie i musiałam iść do szpitala na kontrolę no i tam podłączyli mnie pod ktg i się okazało że mam skurcze których ja nie czułam no i zostałam w szpitalu. Bóle zaczęły być coraz mocniejsze no i urodziłam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnie skurcze przepowiadające były właśnie "jak na okres" pojechałam do szpitala i... ustały. Po 2 dniach spędzonych w szpitalu zaczęły się te właściwe z tym, że te były inne jakby na wysokości pępka, czułam jakby coś tam "rosło" i po kilku sekundach ustawało. No skurcze regularne najpierw co ok 10 minut, później coraz częściej coraz mocniejsze:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
u mnei odeszly wody,a zanim to sie stalo to jakies 8 godz wcczesniej siedzialam na kibelku i sr...bo mnie rpzeczyscilo,odszedl mi apetyt a dziecko bardzo malo sie ruszalo od rana

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez nie czulam juz tych wlasciwych boli:D dobrze, ze bylam w szpitalu, bo przegapilabym porod:D ogolnie nie bylo zle, spodziewalam sie wiekszej traumy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crazy-angel
dziękuję za tyle odpowiedzi :) Ja postanowiłam jednak poczekac i zasnąc. udało się. kilka razy wprawdzie obudził mnie ból brzucha ale poczekałam i za chwilkę przechodziło. Rano było super a teraz znowu się zaczyna. Z tym że wczoraj maluszek się mało wiercił dziś już go bardziej czuje tyle że boleśnie. Sama nie wiem czy już nawet ten czop śluzowy mi nie odszedł. Dziś znowu coś jakby to zauważyłam u siebie...ale to samo miałam już tydzień temu. więc może mój organizm powoli się przygotowuje do tego momentu;) Ania23 LB --> no próg bólowy chyba rzeczywiście mam dosyc duży. Zresztą miałam już tyle sytuacji kryzysowych w życiu że wiem co to znaczy bolec...po moich częstych zapaleniach przydatków (raz nie mogłam nawet kroku zrobic z bólu) już wiem że jakoś muszę to przeżyć. Nie wiem zobaczymy może te właściwe skurcze dopiero przyjdą i wtedy nawet mój duży próg bólowy nie pomoże...;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kikolec
ja na ktg mialam skurcze dochodzace do konca skali a nie byly az tak bardzo bolesne, za to jak nadeszly te porodowe to nie wiedzialam jak sie nazywam, tak bolalo a tez dochodzily do konca skali... Porodowe skurcze sa zupelnie inne niz te pare dni przed.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KLANIKS
autorko ja mialam kilka takich skurczów jak piszesz, że nie moglam kroku zrobic tak jakby mnie ktoś włozył do wrzącej wody i rozrywał od środka. Ale to było tylko kilka co kilka dni. Reszta takie jak pisałam wyżej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Miraculum5
Ja czekam od wtorku i nic... We wtorek będą wywoływać, jak nie urodzę sama do tego czasu... Próbowałam wszelkich możliwych metod i nic.. Mam jedynie bezbolesne skurcze przepowiadające, chyba, bo brzuch wtedy twardnieje mega i wychodzą takie "gule".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crazy-angel
ja mam faktycznie termin na poniedziałek i jak sama nie urodzę to też mam jechac jeszcze do mojego lekarza i będziemy kombinowac nad wywoływaniem. Mój mąż jest już w takim stresie że już mnie tam na początku miesiąca chciał zawieźc :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
crazy-angel - ja też mam termin na poniedziałek :) Pobolewa mnie dół brzucha, ale nie jest to jakoś specjalnie bolesne. Mocniej boli kręgosłup. Mała jest bardzo aktywna wieczorami - w ciągu dnia jakoś nie specjalnie mi dokucza. Ogólnie czuje się bardzo dobrze i raczej nic nie wskazuje na to żebym miała urodzić w poniedziałek. No chyba że nagle coś przyjdzie. Mój facet też cały w stresie - do szpitala to by mnie odwoził za każdym razem jak powiem , że mnie coś boli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ESTIesti
Ja miałam tak: Ból jak miesiączkowy w środę w dzień i w nocy rano mokry podkład poporodowy(widocznie wody odeszły)Pojechałam na izbe,zbadali odesłali do domu powiedzieli tylko że akcja porodowa trwa godzinami i że porodu nie przegapie a wód mam tyle że 5 kobiet by nimi obdzielił i jeszcze by sporo zostało... Wróciłam do domu około południa spędziłam dzień w domu wieczorem nawet chciałam sie kłaść spać ale brzuch coraz bardziej bolał i stwierdziłam że nie zasnę,usiadłam na łóżku i myślałam,mąż obok mnie,wody bez przerwy się sączyły juz drugą dobę,o 1 w nocy zadecydowałam,zadzwonię do swojej położnej Położna się ucieszyła i powiedziała że juz na mnie czeka. Wsiadłam do auta w 10min póżńiej byłam już na izbie przyjęć tam mi godzine zeszło a po 2 w nocy już pod prysznicem na piłce siedziałam co łagodziło mi bóle.. Około 4 zdecydowałam sie wyleźć z pod prysznica i urodzić O 8.05 urodziłam)))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak Cie zacznie tak bolec ze juz zacznie Cie ten ból zginać to napewno to już to,ogolnie to tak boli jakby sie mialo coraz mocniejsza miesiaczke i nie zmniejsza sie ten bol jak chodzisz,siedzisz czy lezysz tylko rosnie takimi jakby falami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jsjd
wlasnie boli jak na okres ale silniej o wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość crazy-angel
no czyli malutki szykuje sie powoli do wyjścia ale jeszcze może to potrwac :) to idę do kąpieli a potem zorganizować miły wieczór z ukochanym mężusiem:):):)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mi o 6 rano w dzień terminu wyszedł czop śluzowy,ale nic się nie działo,żadnych skurczy przepowiadających nigdy nie miałam.Ok 19 pojechałam do mojej gin okazało się że mam 3,5 cm rozwarcia ale mimo to odesłała mnie do domu bo nic się nie działo.Zdążyłam wejść do domu i zaczęły się bezbolesne skurcze.O 2 w nocy pojechaliśmy do szpitala skurcze stawały się coraz silniejsze ale rozwarcie się nie powiększało.Dopiero ok 8 rano dali mi kroplówkę,potem ciepły prysznic,piłka itd.Urodziłam o 11.10:)Dla mnie najgorsze były skurcze kiedy się rozwarcie robiło bo tych partych to prawie już nie czułam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgyuu
ja mialam czeste skurcze tak co 4 minuty, ale nie byly jakies bolesne tylko troche dech zapierało :) i przez kilka godzin tak mialam - pojechalam na ip okazalo sie ze to przepowiadające i zero rozwarcia. Nastepnego dnia mialam juz naprawde bolesne, ale tez myslałam ze to przepowiadające, ale juz kiedy naprawde nie mogłam ustac na nogach podczas skurczu bo tak bolało - to pojechałam i było 5 zm rozwarcie. także ja myślę, ze te rozwierające powinny być bolesne, poczekaj na bóle nie na skurcze :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kilka godzin przed odejściem wód mój brzuch był bardzo napięty i kwadratowy... Położyłam się spać, po godzinie (ok.1:30) wstałam do łazienki, i jak tylko podniosłam się z łóżka to chlusnęły wody... O 3 byłam w szpitalu, po 6 zaczęły się takie dokuczliwe skurcze, a o 9:43 po 13 minutach parcia urodziłam synka :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×