DLACZEGO ON nie chce sie oswiadczyc?

kochane dziekuje za wszystkie rady ja juz sie zbieram spac, niewiem czy zasne musze to wszystko dokladnie przemyslec. Dobranoc wam wszystkim :)

pamiętam jak to u nas było miałam 20 lat i chciałam zaręczyn choś powiadomość mi mówiła jeszcze nie jestem za młoda..rok później wiedziałam czego chcę i że po 3 latach bycia chciałabym już być kimś więcej niżtylko dziewczyna..on wiedział co ja chciałam..pamiętam jak mi powiedział że dla niego to nie czas bo nie ta sytuacja materialna i takie tammm.. a nawet powiedział że onmnie kocha i chce być a dlaniego papierek nie jest ważny by kogośkochać czy z papierkiem czy bez tak amosię kocha...więc zaprzestałam pytań kiedy? za 3 miesiące oświdczył mi się choć w dziwny sposób ale się oświadczył..a było to tak.. byliśmy w barze..on mi mówił że ma coś dlamnie ale dowiem się jak będziemy u niego...pamiętam jak pokazywał swoim znajomym pierścionek i mówił ijak sądzicie spodoba się jej ( ja wtedy nie wiedziałam co pokazywał) teraz jestem dumna że się chwalił że sięoświadcza...tego samego dnia ..jesteśmy y niego wchodzę a tam kwiaty on klęka i pyta czy zostanęjego żoną...piękne to było..tydzień później oficjalne zaręczyny u rodziców:-)

nie krotkonozne napewno się nie poddam:) już ja coś wymyśle hehe

a co do długich związków bez zaangażowania znam przykład gdzie nie przetrwało..moja siostra czekała 7 lat wkońcu dała sobie spokój odeszła od niego poznała innego i za 1,5 roku byli po slubie..

Dobranoc:) dziewczyna 23 napisz jutro co tam wymyśliłaś i czy przystąpiłaś już do działania. Ty Ptusia tak samo :) do jutra:)

kochane dziewczyny ! spieprzajcie gdzie pieporz rośnie i to w try migi , znam to wszystko z autopsji ,zaraz napisze więcej , bo lecę po papierosy na bp , dość że powiem -mam 33 lata i siedze samiutka smęcąc na kafe. Zaraz wracam .

kiep Ci spadł na pranie sąsiadce niżej? Gdzieś jest?

nie spadł bo jaram sobie przed lapkiem

jakieś bardzo duże te papierosy palisz...

no takie samodzielnie skrecone :D

to musisz być juz nabita jak strzelba... lol

dużo palisz?

zartuję z tym lolkiem ,ale fakt palę sporadycznie ,lubie ,do tego ciekawy film i rozkmina :P

to u Ciebie też jest fajnie...

raz jest ,raz nie ,generalnie daje rade w tym pieprzonym swiecie

mnie też. Całkiem znośnie odbiera się otaczających ludzi i łatwiej trafić na bratnią duszę...

tzn ? po lolku ,przepraszam ,ale nie zrozumiałam

taaaa... Zaraz zaaplikuje i będzie dobrze. Sama palisz? Co na to KTOŚ?

mieszkam sama zyje sama ,co mnie ktosie obchodzą ,nie aplikuje zbyt czesto ,ale wole to od alko .Tymczasem pa ,czas wampirów zakonczony , zaraz wstanie nowy dzien i trzeba isc do wyra.

Narka. Lubisz góry? Mam przyjaciela, samotnego, który bardzo lubi.

Ja jestem z chłopakiem 5lat prawie i nadal nie mamy zaręczyn:) ale jakoś się tym nie zamartwiam:) życie jest krótkie trzeba się cieszyć i kochać. My nie mieszkamy ze sobą tzn mieszkamy w piątki soboty i niedzielę :) widujemy się 3dni w tygodniu. Wiem że on chciałby się już oświadczyć i może dlatego się nie martwię. Na przeszkodzie stoją środki finansowe. Poza tym przez tyle lat nigdy nie naciskałam bo mój facet jest z rozbitej rodziny ciężka sytuacja matka alkoholiczka itd i wiem że podświadomie mógł bać się na początku tego . Dzieciństwo ma ogromny wpływ na życie . Bdw - jak by nie było to itak będziecie szczęśliwe nie z tym to z następnym :)

no tak pendzior ,góry lubie ,ale ludzi nieco mniej , jesli chodzi o mój nick to jest on zgodny z prawda ,ale celowo ,pisany z capsem ma tworzyc wrazenie despery -na jajao , bo tak na serrio to dobrze mi samej .

tak,chyba chodzi oto,ze nie jestesmy tymi jedynymi. mam podobnie,nie bede sie rozpisywac,bo to bez sensu.Nie chce teraz slubu.Ostatnio mielismy kryzys bo on stwierdzil,ze nie wie czy mnie kocha,po jakims czasie wyznal ze kocha bardzo,etc. Jakies 2dni temu cos sobie rozmawialismy,ja sobie zazartowalam,ze chyba zostane stara panna a on w sumie nic nie powiedzial.Wkurzylo mnie to bo poczulam sie jakbym byla tylko na chwile...Myslalam,ze skoro jestesmy razem,mieszkalismy*chwilowo nie*,to chyba w przyszlosci cos by z tego bylo.A on mnie spawil odpowiedzia,ze on nie chce o tym gadac(na poczatku zwiazku jak byly te motylki w brzuchu to gadalismy o slubie,dzieciach etc).Poczulam sie jak nic niewarte gowno. Sama nie wiem co myslec,byc moze chodzi poprostu oto,ze on nie jest mnie pewny,a byc moze wlasnie cos planuje. Szczerze mowiac ja nie mam sil.Czuje sie jak ostatni pasztet,teraz jestesmy na odleglosc,a ja nie czuje,zeby on byl o mnie choc troche zazdrosny.

ta szczerze - to jesteś na chwilę .Oczywiscie zalezy ile macie lat ,jesli minus 24 to facet moze jeszcze sie bac odpowiedzialnosci ,ale mezczyzna dojrzały ? konczacy studia lub o ustabilizowanej juz pozycji zawodowej ? kobietki ,kopnijcie te duze dzieciaki w tyłek ! Ja byłam zareczona 3 lata temu ,bardzo kochałam ,tyle ze na zareczynach sie skonczyło ( po co nam papier-standardowy bajer) ,odeszłam ,nawet z nim nie zamieszkałam.Nie zabiegał za bardzo .Teraz widze ze udało mi sie uniknac bycia podmiotem sexualnym i darmowa gosposia. Wole zostac stara panna ,a jak w nicku ,mam 33 latka.Jeszcze nie zgorzkniałam ,oby nie było mi to dane :)

jasne faceci ti egoisci nawet jak kochaja a co dopiero jak nie?

Autorko, naprawde nie wierze ze nadal sa takie naiwne dziewczeta;/ jesli mezczyzna nie rozpoczyna sam z siebie rozmow o formalizowaniu zwiazku / slubie itd. top jest jasne ze o tym nie mysli=nie chce tego powodow dlaczego nie chce tez moze byc kilka (poza swiatopogladem odrzucajacym malzenstwo - choc zdarza sie ze ten swiatopoglad ewoluuje z wiekeim;) zwykle nie chce - z ta konktetna laska, zcy bedzie chcial sie z nia ozenic za kilka lat - hm...byc moze ale na ogol wtedy kiedy nie znajzdie nic "lepszego" dlaczego na wszelkie pytania typu " czy jestem ta jedyna? czy kiedys myslisz o malzenstwie ze mna?mezczyzna odpowiada tak (jednoczesnie dalej nic nie robioac w tym m,ierunku)? bo mu dobrze i wygodnie ze status quo a wiadomo ze gduby powiedzial prawde - czyli ty jestes dobra na teraz ale w przyszlosci na zone chce kogos fajniejszego = rozna sie twoj foch oraz, dla niego, utrata status quo wiec mezczyzni , bedac czesto wygodni, wybieraja najpopoularniejsza opcje odlekanai i wynajdowania rozmaitych wymowek - jednoczesnie zapewniajac partnerki o swoich "szczerych planach" wzgldem nich - jak te same z siebie zaczynaja im dupe truc;-0))

brak jest tej samozachowawczej inteligencji. sa okropnie naiwne. Znalam czlowieka ktory ozenil sie z musu z taka pania z ktora zyl juz od 3 lat. w rezulatacie dotychczas jej nie kocha i zaluje ze sie z nia hajtnal

do wpisu powyzej - to akurat nie ejst przyklad na naiwnosc wspolczesnych dziewczat tylko na glupote owego pana;-) ozenil sie - jak rozumiem z wlasnej woli, a teraz steka ze nie kocha - ale nic z tym nie robi -prawdziwa maruda zyciowa;-))

On nie steka i zona nic nie wie. My wiemy bo jestesmy przyjaciolmi i od czasu do czasu prawda wychodzi na wierzch

i nie ozenil sie z wlasnej woli ale dlatego ze musial ( ciaza)