w dobie zdrad i kórestwa

zono spawacza - bo nie ma normalnych ludzi na chatach:) ja jak mowilam - jak mialam 15 lat to czasem siedzialam na chacie, poznalam kilku fajnych ludzi ale rozmawialam glownie o muzyce (wtedy jeszcze bardzo zagorzała fanka metalu, wiadomo jak nastolatka - kawał buntownika).... ki8edy na studiach potrzebowalam odpowiedz na jakies pytanie z psychologii czy tam filozofii (teraz dokladnie nie pamietam) a nie moglam odpowiedzi znaleźć na necie uznalam ze wejde na czat tematyczny tej dziedziny... wynik byl taki ze po 15 min stracilam cierpliwosc....wiec potwierdzam - nie siedza tam normalni ludzie...

no i później się dziwicie skąd tyle zdrad skoro same jestescie takie łatwe same się podkładacie

ja nie mogę patrzeć na tego mojego kumpla z pracy, czasem razem wychodzimy na kręgle, on z żonką i nasza ekipa z pracy. On to traktuje jak gdyby nic się nie stało. Oczywiście między nami do niczego nie doszło ale facet który pozwala obcej kobiecie dotykać swojego penisa to czub jakich mało a jemu to zdaje się wisi. Przecież kocha żonę. On zwykł powtarzać; toż to nie mydło, nie wymydli się. Nie chciałabym mieć takiego męża. Wolałabym sobie rękę odgryźć.

zono spawacza - prawda jest taka ze wszystko zalezy od tej "dziewki"... ja bardzo czesto chodze w obcasach i zawsze w sukienkach... nie po to aby kogos prowokowac, tylko dlatego ze wtedy czuje sie jak 100% kobieta a nie przebrana w okrutne jeansy:) Czesto tez nieswiadomie zwracam tym uwage meskiej czesci spoleczenstwa.. jednak.....NIC SOBIE Z TEGO NIE ROBIE... nie wyobrazam sobie jakis wymian numerow itp... mysle ze po prostu mamy spaczone spoleczenstwo jesli o to chodzi... Wielu moich przyjaciol - mezczyzn mowilo i mowi mi wiele milych rzeczy... czasem nawet zartuja czy jestem pewna ze ja chce byc z tym z kim jestem, albo gdybaja "gdybys byla sama to..."... Tylko ze obracam takie rzeczy w zart, wiedza ze moga liczyc na mnie jako przyjaciolke, ale jako kobieta nie dam im niczego nawet jakby alkohol uszami mi wyplywal..... prawda jest taka ze nie ma co skakac tez na te mlode dziewczyny nastolatki - one musza sie wybawic, mlodosc ma swoje prawa./..mnie przerazaja takie osoby ktore powinny juz trzezwo myslec.... a nie 2 dzieci, maz w pracy a one jazdaaaaaa albo odwrotnie - zona w pracy, dzieci w szkole, a maz na dziwkach...

klementyn malinowski - podkladaja sie i owszem ale nie wszystkie! zreszta jak i nie kazdy facet jest złamanym ku....asem:D

dlatego cieszę się ,że mój facet nie pracuje z kobietami :) a jak będzie chciał się puścić to i tak to zrobi tylko pokus ma mniej

żona - prawda jest taka ze nie byloby zdrad jakby i jedno i drugie bylo w porzadku.... czasem to baba sobie nawkreca, olewa to ze facet ma zona.. i ma jakies chore parcie ze chce go zdobyc (tego w ogole nie kumam) a czasem facet sobie spuszcza z tonu..... Ja po prostu wszystkim zdradzajacym zycze zeby zostali dotkliwie zdradzeni!!!! nie wiem jakim mozna byc potworem by zrobic cos takiego drugiej osobie...

a ja celowo ukrywam swoją kobiecość, chodze w dzinach, włosy spięte, nie roztaczam aury swojej kobiecości bo mnie to męczy i co widzę, że faceci zwłaszcza ci w gejerkach tylko o seksie by gadali, kiedy podpisują ważne kontrakty nawet wtedy padają podteksty seksualne. Oczywiście to nie musi nic konkretnego znaczyć ale czy aby na pewno? Seks jest wszędzie obecny. Moja kumpela z firmy jest przedstawicielem hand i ona w ogóle w swojej pracy wykorzystuje swoje walory kobiecie i zbija na tym fortunę. Wali ją co kto o niej mysli. A druga znajoma, sypia z prezesem, swoim żonatym przełożonym i jakie efekty, od stycznia br dostała funkcję dyrektora finansowego. Ciekawa jestem czy była najlepsza, w czym była najlepsza.

ja się nie podkładam i jestem tylko szeregowym pracownikiem a moimi pomysłami wycierają sobie gęby moi przełożeni. Ot takie zycie. Zawsze tak było, om więcej z siebie dajesz tym wiecej dostajesz ;)

do tego uwazam ze baby niestety - sa glupie.... wstyd mi chwilami ze tez jestem kobieta.... niektorym wystarczy kilka komplementow i zostawiaja kogos kto nie mowil im tych komplementow a kochal je i wspieral kilka lat....

to nie potwory to egoiści

sioriaoa - moze i one maja dobra płace, super stanowisko tylko ze.... Ty jestes kobieta a one...co moga powiedziec o sobie??? "jestem szmata, jestem k*rwa"??? chyba tylko tyle... coz..sa ludzie ze w obliczu biedy pojda krasc - i ja po czesci takich ludzi rozumiem... nie rozumiem jak ida sie k*rwic:) chociaz bieda - brak chleba dla dzieci czasem jest przyczyna... ale takie dobrowolne walenie sie...albo jak mowisz - wali ja kto chce... no coz... oby lekarza miala dobrego:))) kto wie jakie choroby przenosi;p

no ja nie wiem czy baby są takie głupie. Te które walą się ze swoimi szefami oprócz miłych komplementów mają też zyski w postaci stanowiska i wyższych dochodów więc nie rypią się tak z czystej głupoty.

szczerze wolałabym nie miec takiej kasy niz podkladac dupe takim skurczysy..... a ich zony pewnie mysla ze maja kochanych mezow... swinie wracaja z pracy i rżną kochanych męzów i ojców.... :|

osiemdziesiąt i tego nie kumam typ sprzeda babie ( celowo użyłam tego epitetu) parę tanich komplementów a ta myśli,że Pana Boga za nogi złapała. z drugiej strony chyba świadczy to o bardzo niskim poczuciu wartości skoro łykają te głodne kawałki. sioriaoa a te kobiety o których piszesz to wyrachowane ,z wypraną moralnością osoby. tylko z obserwacji stwierdzam ,że takie zawsze lądują na cztery łapy i żyje się im dostatnio.

ja z nimi rozmawiam i one na mnie patrzą z politowaniem. Same odpicowane od stóp do głów, nie są też puste intelektualnie, to nie głupie dziewczyny tyle że upadłe moralnie. To na bank odbije się na psychice a w niej nic nie ginie. Wszystko wpada do odpowiedniej szufladki by we właściwym czasie dać znać. Tyle że one sobie żyją a ja przy nich to wegetuje więc nie wiem tak do końca kto ma gorzej.

joo, moja kumpela lat 30 dom buduje a panna tyle że nadstawia tyłka prezesowi. Dobrze inwestuje kasiorę, jeździ dobrym autem, korzysta z życia.

kiedyś tak się zastanawiałam (czytając pewien topik byłej prostytutki) co ja bym zrobiła gdyby..... Nagle zostaję sama .Moja sytuacja wygląda tak: 1.opłaty moje stałe m-c wynoszą 5 tys. 2.mam dwoje dzieci 3.pracę taką sobie . 4.Nigdy nie byłabym w stanie zarobić 7 tys.bo tyle potrzebuję na skromne przeżycie. 5.mogłabym te opłaty zredukować w najgorszym wypadku do 4500 tys. Nadal nie jestem w stanie sama się utrzymać. Co wtedy? Czy dałabym radę zostać prostytutką po to by zapewnić byt dzieciom? Nie wiem.

myślę,że gdyby nie było innego wyjścia pomyślałabym o takiej ewentualności jednak nie jestem tak do końca pewna.

zona - ja tez tego nie kumam, jak mi ktos mowi komplement to ja odburkuje - "wiem" i tyle... po jak mi ktos powie zemam super nogi to dla mnei nie nowosc..ale widac niektorym wystarczy i ląduja w lozku.... nie wiem czy to niskie mniemanie o sobie czy glupota...naprawde nie ogarniam... ja daże odraza... w sumie prawie wymiotuje jak widze prostytutki i wlacza mi sie agresor.. chociaz czasem zastanawiam sie kto bardziej mnie brzydzi - prostytutka czy facet ktory korzysta z takich usług.... :|

Przepraszam za chwilową przerwę, ale się zamyśliłem. Wracając do tematu to nasuwa mi się taka - kiedyś bardzo znana myśl " kijem Wisły nie zawrócisz".Nie będę podtrzymywał Szanownych Pań w krytycznej ocenie własnej płci i popędów nią kierujących. Ale, ku Waszym przemyśleniom kieruje takie spostrzeżenie: -mężczyzna funkcjonuje na zasadzie naczyń połączonych. Określona ilość krwi krążąca w jego organizmie musi zapewnić prawidłowe funkcjonowanie wszystkich organów, nawet tych zewnętrznych. Jeżeli oczy widzą ponętną kobietę, przekazują impuls do mózgu. Tam następuję złożona reakcja w wyniku której mózg (bez sprzeciwu) oddaje nadmiar krwi do dolno-środkowego organu zewnętrznego. Łatwo to poznać bo facet wypucza się w tej okolicy. W mózgu pozostaje jedynie niewielka ilość krwi, niezbędna do jego przetrwania. Dlatego mówi się, że facet myśli penisem. A penis jak powszechnie wiadomo jest raczej głupielokiem, który potrafi robić tylko dwie rzeczy - leżeć i stać. Więc nie wymagajcie drogie panie od mężczyzn zdrowego rozsądku, akurat w tym momencie. Rozsądek wróci dopiero jak mózg odbierze swoją porcję krwi od mniejszego "brata"

Watpie ze o0platy by tyle wynosily.... wynajecie taniego mieszkania - czynsz ok 1000 zl - nawet w 800 bys sie zmiescila, z auta mozna zrezygnowac... rachunki - okolo 300-400.. nawet nie... po prostu zrezygnowalabys z luksusowego zycia i tyle... :) ja mysle ze poszlabym predzej krasc niz sie oddawac za kase....

Oj nie pitol facet, szukasz usprawiedliwienia dla męskiego ego. takie sprawy można z powodzeniem kontrolować chyba że masz 16 lat, to wtedy się zgodzę.

:) rozważania czysto teoretyczne w pierwszej kolejności zredukowałabym wydatki i co tylko się da, W życiu ciężko pracowałam i pracy się nie boję więc najpierw uczciwa parca próbowałam zrozumieć tę kobietę którą wszyscy wycierali sobie gęby

jestem pewna. Poprostu taki ma charakter i zasady. Jestem dla niego tą jedną i jedyną,skoro się ze mna ożenił i nawet gdybym go zostawiła to on już by nikogo nigdy nie chciał miec.

wiecie ale ludzie mają różne potrzeby, jedni lubią się pukać, tak po prostu i zwyczajnie, inni lubią czuć ten ekscytujący stan podniecenia, dowartościowania się, jeszcze inni kupują kompulsywnie różne rzeczy, inni zamykają się w sobie, różne są uzależnienia, zalezności między ludźmi a każdy chce żyć. Dla życia to robimy. Dla życia.

do a skąd żeś a dla tych łatwych kobiet znajdziesz też jakieś realne wytłumaczenie?

ja tam zadnej k... nie bede tlumaczyc... po prostu jest dla mnei zerem :D

Ale ja się niczym nie przejmuje : ) starałem się powiedzieć, że są na tym świecie porządni faceci...

10:37 [zgłoś do usunięcia] ja swojego męża jestem pewna. Poprostu taki ma charakter i zasady. Jestem dla niego tą jedną i jedyną,skoro się ze mna ożenił i nawet gdybym go zostawiła to on już by nikogo nigdy nie chciał miec. niczego w życiu nie można być pewnym jak tylko śmierci.zapamietaj sobie naiwna kobieto