Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość MlodaMezatka

Co wybrac wies czy miasto? Przeczytajcie prosze

Polecane posty

Gość MlodaMezatka

Hej wszystkim. Wiem ze dlugie ale prosze przeczytajcie bo nie wiem co robic, jestem w zyciowej rozterce;( A więc tak. Skończyłam w czerwcu tego roku studia w Łodzi - psychologię. W lipcu wyszłam za mąż, po ślubie przeprowadziliśmy się z mężem do Olsztyna. Nie mogę znaleźć pracy w zawodzie już prawie pół roku. Nie ma etatów, ale na 85% mam pracę w szpitalu od stycznia tyle że na 1/2 etatu ale dobre i na początek to, oby zdobyć doświadczeni w zawodzie. Mamy mieszkanie służbowe męża za 560 zł bez dodatowych opłat, 2 pokojowe. Jak sie przeprowadzilismy do Olsztyna to maz zarabial 1800 zł, wiec jak na miasto nie tak zle. Ale ostatanio u niego w firmie byla duza redukcja etatow, on zostal w firmie ale zdegradowali jego stanowisko i teraz zarabia tylko 1100 zl. Wiec jest ciezko, ja pewnie na ta 1/2 etatu zarobie 700-800 zl. Odechciewa mi sie juz tak zyc, od 1 do 1, bez zadnych perspektyw, bez szansy pomyslenia o swoim dzieciaczku bo za co go utrzymac? Moi rodzice mieszkaja w okolicach Łomży (woj podlaskie, ok 100 km od Olsztyna). Oni mieszkaja w swoim domu i utrzymuja sie z wynajmu lokali. Dodatkowo buduja teraz niewielki domek. Dom juz stoi, nie ma jeszcze dachu ale wszystkie sciany juz sa. Jest to dom w miejscowosci wypoczynkowej, nad rzeka, piekny krajobraz, lasy, laki, pola, cisza, Jest to bardzo fajny, nieduzy domek, idealny dla rodziny z 2 dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no więc tak
jestem 10 lat po ślubie, na początku była historia podobna do Twojej, wyprowadziłam się na wieś... ja wróciłam z hukiem na niższe stanowisko niż wyjściowe nawet byle znowu do miasta.. ale to zależy od charakteru, od tego jak lubicie spędzać czas, jak Wam jest ze sobą nawzajem.. ja w każdym razie nigdy już z miasta nie zrezygnuję, spróbowałam i wiem to na pewno....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghrrrhhrr
jeżeli tak opisujesz te miejsce na wsi to jak najbardziej ok co mnie jednak dziwi ponieważ w rejony łomżyńskie są najbardziej zaniedbane i zasyfione jakie kiedykolwiek widziałam. Bardzo nie przyjemne miejsce.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghrrrhhrr
"ale to zależy od charakteru, od tego jak lubicie spędzać czas, jak Wam jest ze sobą nawzajem.." Myślę, że to nie ma znaczenia. Sama mieszkam z partnerem na wsi i nie widzę żadnych utrudnień. Wszędzie przecież można dojechać samochodem. Co weekend robimy sobie wypady do kina, teatru itp. Oboje pracujemy w mieście i wspaniale jest wrócić potem do domu gdzie czeka na nas cisza i spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghrrrhhrr
"Wszystko pięknie, tylko tan brak anonimowości... Wieś, miejsce bez perspektyw, ani szkoły, ani rozwijania zainteresowań. Nic." Z brakiem anonimowości się zgodzę i to może być upierdliwe, jednak można się do tego przyzwyczaić i po prostu nie zwracać na to uwagi. Sama nie wiem nawet jak się nazywają moi sąsiedzi. Co do drugirj sprawy już się nie zgodzę. Jak już pisałam wcześniej to istnieją na tym świecie samochody, pks, pociągi itd. Po za tym kto powiedział, że aby rozwijać swoje zainteresowań należy mieszkać w mieście? Przecież w dużej mierze potrzebujemy do tego książek jakiś czasopism czy nawet internetu. Nie widzę przeszkody aby z tego korzystać mieszkając na wsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ghrrrhhrr
A jeżeli czyimiś zainteresowaniem jest np ogrodnictwo, leśnictwo, ornitologia itp? Dużo łatwiej jest się oddać temu mieszkając na wsi

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MlodaMezatka
Co do braku anonimowosci. To jest to miejscowowsc raczej letniskowa, nasi sasiedzi przebywaja w domach tylko w okresie letniskowych, choc domek o ktorym mowie jest caloroczny, normalny dom, z ogrzewaniem, ociepleniem itd. Teraz jest nam ciezko. I wydaje mi sie ze jak sie ma pieniadze to rozrywki nie sa problemem, mozna dojechac i do teatru, do kina, i zrobic wypad do Krakowa czy w gory, wakacje za granica itd. Teraz mam wielka ochote pojsc do kina ale po prostu nie ma za co ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kshidlcn
bierz domek i sie nie zastanawiaj, pieniadze szczescia nie daja... tym co ich nie maja!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MlodaMezatka
jest tu ktos jeszcze?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a co z praca po przeprowadzce? sama mieszkam na wsi ale to taka wieksza wies, z szkola, przedszkolem, agencja bankowa, urzedem gmniny, poczta...do pracy dojezdzam 12 km. wczesniej mieszkala w miescie.pracujemy z mezem oboje na caly etat, wsasnie tez w szpitalu, czyli jakies te pensje mamy, ale powiem Ci, ze na paliwo wydajemy ok 800 zl miesiecznie, BAAARDZO DUZO. fakt, ze rzadko mamy razem dyzury i jezdzimy dwoma autami, jedno 1.4 gaz, drugie 1.9 tdi, wiec nawet nie benzyniaki, do tego dochodzi wozenie dziecka do babci itd...gdybym jednak miala taka sytuacje jak Ty zostalabym w olsztynie, jednak to wieksze miasto i chyba jakies perspektywy jezeli chodzi o pace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mloda Meeeezatka
lenasl Dupa ani eperspektywy;( Bezrobocie jest straszne, mozna isc do pracy albo chodzic od domu do domu i wciskac ubezpieczenie albo opcja numer dwa dzwonic po ludziach i wciskac ubezpieczenie. Ja wysylam cv gdzie sie da: do sklepow, na sekretarke itd i jest zero, ale to zero odzewu. A z praca tam nie ma problemu bo: Tesc (meza ojciec) jest obecnie przewodniczacym rady miasta (od min. decyduje o zatrudnieniu w poradni psychol-pedagogicznwej ;)), wczesniej byl burmistrzem, obecnym burmistrzem jest z kolei mój.. wujek, wiec plecy mamy tam jak malo kto. Do pracy musielibysmy dojezdzac ok 14 km, podobnie jak ty, nasz samochod bardzo malo pali. Ja mysle ze lepiej dojezdzac i miec swoj dom jednak niz tu zyc za 1100 zl. Jeszcze bedziemy myslec. Maz w grudniu zdaje na policjanta, szukamy caly czas oboje pracy. Ja pojde tak czy siak do tego szpitala zeby zdobyc doswiadczenie, to duzy i dobry szpital. Ale sklaniam sie ku przenosinom. Dom i tak bedzie sie wykanczac minmum rok, w miedzy czasie mozna powoli zalatwiac tam prace, kredyt itd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No to skoro masz prace zapewniona tam pod Lomza no to sprawa sie znaczaco zmienia, no i masz swoj dom. Osobiscie wole wiejskie zycie, mieszkalam w Slupsku cale zycie i teraz jest mi lepiej. A co najwazniejsze w swoim domu zamiast na 46 metrach. Mysle, ze z praca jest tak a nie inaczej, ze teraz nalezy jezdzic za praca a nie za innymi pierdolami. Swoja droga robie specjalizacje w olsztynie, jezdze tam dwa razy w miesiacu od poltora roku;) , a ze to specjalizacja pielegniarska to moze kiedys spotkamy sie na korytarzu...;))

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×