Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość marakoniarka

jakbyście się dowiedziały że płód ma rozszczep kręgosłupa i wodogłowie to usunęł

Polecane posty

Gość marakoniarka
nie moge znaleźć tego filmiku szkoda... był jeszcze dzisiaj

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale na co chorowalo to dziecko ta osoba z filmiku?chcesz udowodnic ze osoba z rozszczepem,to roslina?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Przykro mii bardzoooo
Dla dobra dziecka usuń, jego życie nie będzie miało sensu ani żadnej przyszłości. Ja urodziłam się z rozszczepem podniebienia i wargi i żałuje że żyje chociaż moge wszystko robić a taki biedak nic nię będzie mógł

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do;Przykro mii bardzoooo.bardzo sie mylisz!znam osoby z rozszczepem kregoslupa,ktore pracuja i daja sobie wysmienicie rade.tak ze doksztalc sie w temacie jak czegos nie wiesz.radze wam wejsc na forum,,niezwykla kraina,,gdzie pisza osoby z rozszczepem kregoslupa lub ich rodzice.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość osz przegapilam ciag dalszy
tak

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marakoniarka
Villemka tak, na tym filmiku było dziecko leżące z rozdziawioną buzią podłączone do maski tlenowej, a rodzice zbierali 9 tyś zł po ludziach żeby dziecko mogło iść na spacer, a drugie dziecko nie chodzi tylko mama się pyta "a jaki chcesz wózek" "cały żółty!", i jaka to kosztowna rehabilitacja co miesiąc bo nasz NFZ jak zwykle nie finansuje, akcja "dajcie pieniądze ludzie" i "zbierajcie nakrętki", no niefajne życie. I jeszcze info, że "bez kosztownej rehabilitacji te dzieci nie mają szansy na godne życie" - czyste ludzkie nieszczęście - pytanie Villemka co TY próbujesz wmawiać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, usunęłabym. powodem byłby mój egoizm, niechęć do poświęcania własnego życia dla drugiej osoby aniżeli cierpienie dziecka. zrobiłabym to tylko z pobudek niekorzystnych dla mnie po urodzeniu się takiego dziecka. dziecko z downem też bym usunęła. cóż, może to przykre, ale prawdziwe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marakoniarka
Merry-go-round faktem jest, że większość taką pobudką się kieruje, tylko się nie przyznają. Ja np wcale nie wiem czy chcę dzieci, a tym bardziej chore czy upośledzone... nie mam jeszcze dzieci. Chyba trzeba wyjechać z tego kraju, bo prawie że przeszła ustawa zakazująca całkowicie aborcji. Tylko kilka głosów, a niedługo podobny projekt może być złożony jeszcze raz. Te chore projekcje PISu mnie przerażają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niechcialabym byc niegrzeczna
usunełabym każdy uszkodzony płod

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość żyjemy w dzikim kraju który
wypiąłby sie na matke z tak chorym dzieckiem .A ta skazana byłaby na wieczna żebranine :O :O DLATEGO 3 X TAK moja koleżanka mieszka w Niemczech i ma dziecko z zespołem Downa wychowywanie takiego dziecka poza polską jest bez specjalnych problemów .Wszędzie ale nie w polsce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia...............
wszystko zalezy od stopnia uposledzenia fizycznego. Moja mama ma rozszczep kregoslupa. Gdy sie urodzila lekarze mowili, ze nigdy nie bedzie chodzic. A potem...babcia znalazla prof.Dege i oni wyprowadzili mame z wady. Nie dosc, ze biegala to jeszcze pozniej urodzila mnie. Co prawda wtedy przez kilka lat jezdzila znow do orotopedy, bo porodu omal nie przyplacila wozkiem inwalidzkim. Na szczescie znow wszystko udalo sie wyprostowac i wrocila do pelnej sprawnosci. Dzis medycyna wiele moze zmienic. Ja bym na Twoim miejscu wyszukala najpierw kogos, kto potrafi ocenic wade plodu. Upewnilabym sie w diagnozie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dokładnie zgadzam sie ze
do rzadkosci nalezą w naszym kraju lekarze chetnie pomagający ludziom a jesli nawet to słono to wszystko kosztuje ... Nie te czasy : BÓG DAŁ DZIECI TO BÓG DA I NA DZIECI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nude nussle
a myślicie, że da się dokładnie określić wadę płodu w wieku do 12 tygodni, czyli wieku granicznym aborcji? przecież to jest jeszcze taki zlepek że kto wie co się z tego rozwinie? ryzykowałabyś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marakoniarka
hm... w Polsce to rzeczywiście jest: masz urodzić bo to życie!!! a potem: ale my ci nie damy pieniędzy bo nie ma, ładuj dziecko do łóżka i niech leży bo na przenośny aparat tlenowy nie ma kasy. Opieki tez nie dostaniesz, więc zwolnij sie z pracy, siedz przy dziecku, wycofaj sie z życia, żebraj o pieniądze i niech mąż cie porzuci dla atrakcyjniejszej bo przecież mężczyzna w takiej sytuacji może poczuc się "osaczony i jego potrzeby nie będa spełnione" takie jest życie! dokładnie takie! skonczysz jako zgryzliwa, samotna żebraczka opiekująca się do śmierci kaleką. to ten gorszy scenariusz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marakoniarka
kotku, jebnij się młotkiem jeszcze raz, bo cie nie dobili

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia...............
tak, mysle ze bym zaryzykowala, jesli w rzecz wchodzilaby wada fizyczna. Ja bardziej sie boje, ze mogloby mi sie przydarzyc dziecko z np.zespolem Downa, albo z jeszcze silniejszym uposledzeniem umyslowym, przy ktorym prakrycznie nie ma sie kontaktu z dzieckiem. Ale niepelnosprawnosc fizyczna az tak mnie nie przeraza. Jednoczesnie uwazam, ze to decyzja rodzicow, co zrobic gdy wiesci sa hiobowe. Nikogo nie oceniam. Bo i nie chcialabym byc na miejscu kogos, kto tak ciezka decyzje jest zmuszony podjac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Villemka co TY próbujesz wmawiać?alez nic skarbeczku,chce tylko wykazac ze ja osobiscie zyje normalnie moi rodzice tak samo.i do osoby oo nicku Kasia...ja tez bylam u Degi,jak Twoja mama,i nic mi nie pomogl,bo mialam juz wtedy chyba 5 lat.jak widzicie z postu Kasi mozna zyc normalnie tak jak zyje jej mama... :) i jeszcze cos.ja sie z nikim tutaj nie kloce wiec i wy nie kloccie sie ze mna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia...............
Villemka, przykro mi, ze Tobie nie mogli lekarze pomoc. Najwidoczniej moja mama miala wiecej szczescia i jej rozszczep dalo sie przez rehabilitacje na tyle usprawnic, ze nie mial on wiekszego wplywu na dalsze zycie. nie liczac rzecz jasna tony Voltarenu i zastrzykow przeciwbolowych...tego chyba uniknac sie nie da przy schorzeniach kregoslupa. Ale to rownie dobrze moze "wyskoczyc" w czasie doroslego zycia. Dzisiaj malo sie ruszamy, prowadzimy siedzacy tryb zycia, a to "owocuje" roznymi schorzeniami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kasia...............
moja mama najgorszy czas miala chyba po porodzie. Tzn.urodzeniu mnie. Dzis nikt by jej nie pozwolil na porod silami natury. Ale wtedy, lata temu, ktos to zwyczajnie zaniedbal. Mama wygladala normalnie (nie liczac malego wglebienia na wysokosci kregosupa ledzwiowego), plod sie rozwijal prawidlowo, a do jej karty chyba nikt juz nie zajrzal,,, gdy zaczely sie bole parte bylo juz za pozno na zmiane decyzji i cesarskie ciecie. Mama opowiadala, ze wtedy nagle zrobil sie kolo niej szum i mnostwo lekarzy sie pojawilo...taaa...mnie w koncu wyciagnieto szczypcami (to sie chyba vacu nazywa..?), juz nie oddychalam. A mama tracila co chwile przytomnosc. W mojej ksiazeczce zdrowia dziecka nie ma z porodu zadnego wpisu, grupy krwi, o punktach nie wspominajac..chyba nikt nie chcial sie podpisac pod tym porodem... Dzis mozna by lekarzom sprawe wytoczyc... Rozszczep jest ewidentnym wskazaniem do cc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no tak.zgadza sie.naprawde malo zdrowych ludzi rusza sie. :( i to jest smutne.ja sama mimo mojej choroby jestem dosyc aktywna osoba,na ile mi wozek pozwala.:).Dega co prawda nie pomogl mi ale i tak dobrze ze jest ze mna tak jak jest,bo moglo byc duzo gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logjw4ogj
villemka sory ale co ty pierdolisz teraz???? przeciez czytam twoje posty dosc czesto gdzie narzekasz i placzesz ze jestem niepelnosprawna, na wozku, ze nikt cie nie zatrudnil nigdy, ze masz 44 lata i nie masz rodziny bo zaden facet cie nie chce, ze zyjesz za marna rente acha i wyksztalcenia tez nie masz przez niepelnosprawnosc!!!! sory ale takie zycie to na prawde super widze:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość logjw4ogj
acha masz jeszcze tarotaa:o nie mowie ze twoje zycie nie ma wartosci bo ma-jestes czlowiekiem ale po co skazywac swoje dziecko swiadomie na trudniejsze zycie??? nie widze sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×