Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość saaad //

Czy to coś złego,że bardziej kocham moją tesciową niz matkę

Polecane posty

a wiec NIE NIE MOŻESZ MIEC DZIECI a NIE CHCESZ MIEC DZIECI to jest roznica, juz myslam ze matka cie wykastrowała czy co...(zartuje) piszesz ze mieszkasz juz 5 lat u chlopaka i co caly czas jestes oziębła do niego i jego matki?jak oni to znoszą?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saaad //
zapewne bedziecie pisac, ze wlasne dzieci pokocham i nigdy do nich tak sie nie zachowam, ale przypomnijscie sobie ile rodziocow mimo,ze kocha swoje dziecko to pod wplywem nerwow, emocji potrafie je bic, ponizyc, a potem miec okropne wyzutu sumienia.Jest mnostwo takich rodzicowl, ze mimo iz wiedzą ze źke robia,bo kochają wlasne dzieci, i to jest złe jak traktują swoje dziecko to nie umieją inaczej bo nasiąkneli tym zlym przykladem z domu.Poprpsu nie umieją nad sobą panowac w sytuajchach nerwowoych,a poniej zalują swoich czynow ,lecz czasu sie nie cofnie.Ja jestem identyczna.Wiem ze skrzywdzila bym emocjionalnie dziecko.Kocham bardzo mojego faceta, jego matke, najbardziej na swiecie,ale potrafie wobec nich byc okrutna,mimo ze zdajesobie sprawe ze nie powinnam czegos mowic, robic, ale nie panuje nad sobą.Nawet uderzylam kilka razy mojego faceta o naprawde blache sprawy.To mnie załamalo, a przeciez tak go kocham,lecz podnioslam na niego ręke. Z dzieckiem identycznie by było

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saaad //
Moj facet i jego matka są baardzo wyrozumiali, bardzo.W apogeum mojej ozieblosci czy nerwowosci tesciowa potrafi przytulic, porozmawiac, wesprzec, powiedziec dobre slowo, pocieszyc.Jej sie to udaje.Ona widzi we mnie jak doceniam to co dostalam od niej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saaad //
Wizyty u psychologa nic nie pomogly.W szkole sredniej chodzilam i niestety zero efektow, kompletna znieczulica typu rozumiem ale nikt nie jest idelany i ze matke ma sie tylko jedną, trzeba ją szanowac bez wzgeldu jaka by byla i co by robila.Popropstu mam zagryźć wargi i zaakcpetowac jej wybuchu i podle traktownie mnie, bo jej sie nie zmieni. Ot takie wizyty byly

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no wiesz ile psychologow jest, byle kto konczy studia , pewnie chodzilas do takiego szkolnego, co cie za rozpuszczona gowniare uwazal. poszukaj dobrego, nie pierwszego lepszego i sprobuj jeszcze raz,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saaad //
duuzo mialam nieobecnosci, raz nie zdalam za brak ferkwencji ,mialam slabe oceny,i uwazali mnie za knąbrną zbuntowaną gowniare a prawdzie bylam w depresji zamknieta w sobie ,ktora miala dosc zycia kiedys.Nie chcialo mi sie nawet do nauczycieli odzywac, wiedzialam ze to od nich dostaje paly,dwoje,(bardzo czesto neipsrawiedliwie,bo za drobne oplaty pisalam kolezanką wypracowania za ktore mialy 4 a nawet 5) a w domu bede miec wpierdool.Tearz juz nie mam depresji naszczescie.Bylam u 3 specjalistow niestety powiedzieli ze mojej matki nie da sie zmienic i tylko musze nauczyc sie z tym zyc.Jakos sie zyje.Gdyby nie matka narzeczonego to bym nie dala rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee..........
Przestań użalać się nad sobą i zabierz do roboty- leczenia. Rozpamietywanie i nóienie to jej wina nie polepszą Ci samopoczucia!! TY sama musisz wziąść sie za siebie , człowiek wie instynktownie co złe a co dobre. Naucz się samokontroli, można uczyć się na własnych błedach- nikt nie powiedział ze będzie łatwo!!! Wiele zależy od Ciebie. Oczywiście najprościej powiedzieć byłam leczyłam próbowałam itp. Trzeba jeszcze samemu chcieć- lekarz cudów nie zdziała sam!!! Proponuje jeszcze hipnotyzera. No i nie rozczulaj się sama nad sobą- czas coś z tym zrobić!!!!!!!!!! Płacz i rozkładanie rąk nic nie daje!!! Trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość saaad //
Tak ,jasne :o..bo ja tylko uzalam sie nad sobą z byle pierdoly i wymyslam sobie problemy waszym zdaniem tak?? jaka empatia z was bije hyyh.Nie ma jak to jeszcze komus dopierdolic ze tylko sie uzala nad swoimi jakimi blachymi sprawami i to jego wina ze taki ma los a nie inny.No ale zawsze z ofiary oprawce sie robi jak widac

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość eeeeeeeeeeeee..........
Nie obrażaj się i nie pisz głupot nikt nie mówi, że będzie prosto. Tabletka czy psycholog nie załatwi sprawy!!!!! Wiem bo sama miałam problemy i szukałam pomocy u psychologa- były to wyrzucone pieniądze. Musisz znaleźć w sobie siłę, a nie rozkładać ręce. Ciesz się, ze masz teściową i jest wsparciem - rozmawiaj o tym co czujesz na głos mów co sie z tobą dzieje,łatwiej bliskim będzie tobie pomóc. Panuj nad własna flustracją. Nie życzę ci źle!!!! Jaki był by w tym mój cej wcale Ciebie nie znam. Jesteśmy tacy jakimi sami siebie stworzymy. Ktoś powiedział mi i nauczył uśmiechać do ludzi. Wiesz??!! Dziwne wszyscy oddaja uśmiech i są gotowi pomóc lub zamienia ciepłe słowo. Wiem, że czasm jest ciężko na duszy i nie ma sie ochoty nawet powiek podnieś. Niestety jesteśmy na tym świecie i musimy jakoś żyć. Pozwól pomóc sobie!!!! Tym bardziej, że ma Ci kto pomóc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Mysle ze masz prawo czuc gnie i żal,.Matka nie zawsez potrafi pokochac wlasne dziecko,wiem ze to okrutnie brzmi,ale taka prawda.Ciesz sie ze narzezonego matka daje tobie to,czego w dzicinstwie nie uzyskalaś, i doceń to

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×