Jakich ekskluzywnych kosmetyków używacie i polecacie?

A co sadzicie o stoiskach Golden Rose?? lakiery maja boskie;p

golden rose lakiery nie sa dobre. sa przegadane. alle paznokcie maja dopiero swietnej jakosci lakiery za 5 zl wiekszosc. mialam puder od nich, podklad, cienie, lakiery. lakiery - sorry, ale wole isc do rossmanna i kupic wibo. puder byl niezly ale za te cene oczekuje czegos wiecej, podklad - uzywalam dlugo bo to byl jeden z tych, ktory mi nie szkodzil, ale tak naprawde to uzywalam tego taniego za chyba 10 zl, nie byl dobry, scieral sie momentalnie, ale mnie nie uczulal i to bylo jego niewatpliwa zaleta, cienie mam jedne do tej pory, sa genialne, bez bazy prawie caly dzien wytrzymuja.

aha, i jeszcze co do tej osoby, ktora ma dostep do tanich kosmetykow, to ja bede wdzieczna za jakis kontakt, z checia wyprobuje czegos z wyzszej polki :P a niestety fundusze nie chca pozwolic :( bylam teraz niedawno w sklepie yves rocher. wyprzedaja cala serie luminelle bo ja wycofuja, ceny sa 50% nizej, wiec kupilam sobie tusz do rzes, 3 kredki, cienie :P

zapytajcie czego używa jennifer...przyszła na topic i znowu głupoty i swoje kłamstwa opowiada :D

zapisalam sobie topik do ulubionych i bede zagladala :)

bardzo polecam podklad photogenic lancome - najlepszy ze wszystkich! puder sypki chanel - fantastyczny mazaki do ust smashbox - bardzo trwale, precyzyjnie sie je naklada. kredka do brwi chanel - super kolory

jeśli chodzi o dbanie o cerę to.. jeśli komuś nie przeszkadza sprowadzanie przez internet, to wszystko z etude house bądź skin food. sk II jest jeż dobre. a jeśli chodzi o kosmetyki do cery, które można kupić w europie normalnie to polecam clinique. :) co do kosmetyków to póki korzystałam z normalnych fluidów to zdecydowanie dior bądź shiseido. w tym momencie używam tylko bb cream jako fluidy. np z skin79 bądź missha. a make up? tu zależy. ale zawsze sprawdzają się lancome i benefit.

Podklad Este Lauder double wear - jak dla mnie obecnie najlepszy; tusz do rzes Clinique high impact curling mascara. I to by bylo na tyle w kwestii tzw luksusowych. Moje ukochane kremy sa z AA i Nivea, a zel do mycia twarzy micelarny z biedronki. Dodam, ze mieszkam w Londynie i ten zel musze z Polski przywozic, ale warto.

@ ilovemykoreanboy koreanski czy nowozelandzki skinfood masz na mysli?

ze Skin 79 mam BB cream. Super sprawa, czekałam na niego 3tyg zanim przypłynął z Korei:)

@ no to ja ci powiem, koreański. mają na prawdę świetnie produkty.

moje ulubione ekskluzywne kosmetyki to : _ woda mineralna niegazowana nałęczowianka _dużo uśmiechu _ pasta do zębów _szczoteczka do zębów _nie wyciskanie pryszczy i nie ganianie do kosmet na oczyszczanie _luksusowy krem nivea za 12 zl _czerwony lakier do paznokci _ pomadka nawilzająca lekko nabłyszczająca i cera świetna i zmarszczek jakoś ciężko się dopatrzyc ,choć wiek juz słuszny :P

ja mam bb z koreanskiego skinfood i mnie podraznia :( ale juz ida do mnie z shills i z bornskin. jeszcze sprobuje raz podejsc do tego skinfood ktorego mam, uzywalam go jak zlapala mnie alergia, moze jak mi przejdzie reakcja to nie bedzie zle?

@ ilovemykoreanboy mieszkasz w azji gdzies? ja bym miala straszna ochote wyprobowac wlasnie etude, eyeliner w plynie z dolly wink, cos z RMK (chociaz wiem ze sa cholernie drodzy) i paul & joe. ale niestety zasoby slabe. wiem ze paul & joe w niemczech sa 2 sklepy, ktore "oficjalnie" to sprzedaja. moze jak bede odwiedzac kumpele to sie rozejrze ;)

@no to ja ci powiem, fakt ja też mam dość delikatną skórę, a koreańskie produkty skin food mają to do siebie, że trzeba szukać wśród nich odpowiednich dla siebie, bo wiele z nich jest tworzone dość innowacyjnie, że się tak wyrażę. jednak są wśród nich produkty, po które latam do ich sklepu od razu jak mi się skończą.. ale fakt.. i z skin food trzeba uważać. jak na standardy koreańskie skin79 nie jest aż tak drogie, ale polecam. zwłaszcza kremy bb. :) a! jak macie możliwość to sprowadźcie sobie maseczki kolagenowe i plastry ściągające wągry z nosa z korei. to jest tu hitem.. i na prawdę działają..

@no to ja ci powiem, tak mieszkam w korei. obecnie jestem w polsce. aż do końca grudnia. wracam w styczniu do korei.. zrobiłam sobie takie dłuższe wakacje, ale ciężko jest.

i jam w korei sie zyje? wiem, ze ludzie z zagranicy czesto wystawiaja rzeczy na allegro i sprzedaja, albo na ebay, tez tak robisz?

jak sie zyje mialo byc :P ciekawa zawsze jestem, co czlowieka wygania w tak daleki zakatek swiata? jakbys chciala podzielic sie swoja historia to chetnie poslucham :P

sorry zapomnialam zmienic nicka :O :P

wejdzcie sobie na stronki z polproduktami ktore mozna spotkac we wszystkich ekskluzywnych kosmetykach, kwas hialuronowy 100 ml w zelu wychodzi za 15 zl, dodaje sie d tego jakies witaminy , olejki naturalne organiczne i macie super mieszanke dla swojej skory za grosze, po co placic krocie za kosmetyki jak mozna miec lepsze za pare zlotych i bez parabenow trucicieli i tej calej chemii

ah. nie. nie wystawiam swoich rzeczy na allegro. jestem dość zajętą osobą więc sprawdzanie aukcji i takich tam nie jest moim wymarzonym zajęciem. ;) dlaczego? co mnie skłoniło? zanim na świecie zaczął się boom na koreańską pop kulturę ja już w tym siedziałam. postanowiłam, że tam wyjadę i zobaczę jak to jest. uzbierałam trochę pieniędzy, przez jakieś 2-3 lata korespondowałam ze znajomymi z korei i pojechałam na 2-3 miesiące zobaczyc jak to jest. było to od razu po maturze. czyli jakies 5 lat temu. żeby nie nadwyrężać gościnności znajomej, uczyłam dzieciaki angielskiego. i w sumie, zakochałam się w korei od nowa. ale fakt, znałam wady korei zanim tam pojechałam, bo korea to nie do końca to co się widzi w dramach czy filmach. ;) wróciłam do polski ale było mi trudno. skończyłam licencjat. w tym czasie utrzymywałam kontakt z ludźmi, których tam poznałam i dostałam parę ciekawych propozycji zawodowych. rzuciłam wszystko na jedną kartę i poleciałam.

żyje mi się dobrze. fakt, tęskno mi czasem za rodziną, ale jest skype. tam mam swoje życie, przyjaciół, pracę, faceta.. i tak, jest koreańczykiem. ;) wiele teraz nastolatek obecnie marzy żeby polecieć do korei ze względu na gwiazdy kpopu i chcą tam mieszkać i tak dalej.. ale trzeba pamiętać, że te gwiazdy w większości kogoś mają.. ;) i koreański świat show biznesu jest dość zamknięty.. i można powiedzieć mimo tylu gwiazdom.. jest dość mały. ale jeśli na prawdę o tym marzą.. to podszlifujcie język, nauczcie się trochę koreańskiego obycia.. odłóżcie trochę pieniędzy.. i świat jest wasz. ;)

slyszalam, ze rynek pracy korei, ale tez japonii, jest dosc zamkniety na obcych. trudny jest koreanski? mi sie wydaje ze chyba latwiejszy niz np mandarynski czy tajwanski lub japonski, a jak to jest w rzeczywistosci?

z rynkiem pracy.. hm.. słyszałam, że japonia jest dość zamknięta na obcych. co do korei.. lubią obcokrajowców.. są bardziej otwarci od japończyków to fakt, ale to wciąż azja.. ;) najpierw swoi, później obcy.. tyle że koreańczycy mają manię na punkcie angielskiego. więc umiesz angielski i umiesz koreański? dobrze dla ciebie! :) ja do końca nie przeżyłam trudności w znalezieniu pracy.. może dlatego, że poznałam odpowiednich ludzi.. ;) no i teraz też nie muszę się o pracę zamartwiać. co do języka. uważam, że koreański jest prosty.. i mimo tych znaków.. to jest to dość alfabetyczny język.. więc jeśli poznasz jak każdą literę się pisze to nauka języka wchodzi łatwo.. i najważniejsze jest słownictwo. jeśli nauczysz się dużo słówek.. to nie ma problemu z gramatyką później. ;) bo i tak wszystko zrozumiesz.

czyli to nie dziala jak chinski, ze sylaby i z tego sklejasz slowa w ktorych czesto wazniejsze jest brzmienie danej sylaby a nie jej rzeczywiste znaczenie? to mnie przeraza w jezykach chinskich wlasnie. czyli alfabetyczny bardziej mowisz... specyficzne pismo maja, ten ich alfabet chinski jest baaardzo mocno uproszczony w stosunku do tego jak uproszczona jest japonska wersja, z tego co sie przygladalam.

nie. w koreańskim każdy malutki znaczek to litera. i te litery łączy się razem tworząc sylaby (które w jakimś sensie są tym "krzaczkiem" choć w koreańskim to nie wygląda jak krzaczek). co mam na myśli.. jak masz słowo.. powiedzmy "dyskusja" to to słowo zapisujemy sylabowo "dys-kus-ja" czyki jedno słowo ma 3 "krzaczki" i w każdym krzaczku musi być odpowiednia litera.. w "dys" musisz wpisać d-y-s i tak dalej. ;) ale to nie tak jak chiński gdzie ton i akcentowanie słowa odpowiada znaczeniu.

kurcze, chcialabym miec to szczescie i poznac tych "odpowiednich" ludzi :)

może się uda. ;)

tylko ze ja juz stara, zaraz pod trzydziestke bede ;) to juz chyba szanse za mna :(

Ja lubię serię trzy kroki do pielęgnacji twarzy od Clinique, uzywam też kilku kosmetyków od Artdeco (paletka cieni do powiek, podkład i puder).