Ludzie w związkach - jak często uprawiacie seks?

... z kutangą

jesteśmy razem- 3 lata. Ja 24, on 25. Przez pierwszy rok seks był codziennie kilka razy dziennie. Aktualnie raz na 2 miesiące :/ To dlatego,że doszliśmy do pewnych rzeczy i mamy wyrzuty sumienia. Wolelibyśmy robić to po ślubie.

No właśnie gdyby miał jeszcze problem z tym, że nie dyga mu dygong, to jakoś by to przeżyła Ale nic z tych rzeczy :o

ej a wiecie że prmier brandenburgii czy czegos tamnazywa sie matias platzeck?

no, ale czasami się złamiemy...później wyrzuty sumienia i seksu nie ma 2-3 miechy a później znowu to samo :/

" Aktualnie raz na 2 miesiące :/ To dlatego,że doszliśmy do pewnych rzeczy i mamy wyrzuty sumienia. Wolelibyśmy robić to po ślubie." e?:O troche po nie wczasie:D proponuje wehikuł czasu albo wrócić do ruchanka kilka razy dziennie bo już i tak po ptakach...kociołek w piekle już się dla was grzeje i to nieuniknione więc nie ma sensu sie głodzić

2 razy na tydzien, ale nie mieszkamy ze soba, chcialabym wiecej ale sie nie da obecnie:P

tym razem- kociołek w piekle to dla chętnych a ja mówię 'nie, dziękuję' :D A nie słyszałeś o tym,że można się nawrócić? :D No i my próbujemy:P

skoro dyga mu dygong ale niewiele sie dzieje to jeszcze możesz sprobowac z afrodyzjakami albo najlepiej zadzwonic do wróżki z polsatu i spytac o rade. czesto ogladam ten program. najlepszy byl moment jak laska dzwoni i pyta czy facet z nia bedzie bo jest inna kobieta a wrozka jej na to ze karty faktycznie pokazuja ze jest inna kobieta ale ze moze byc spokojna bo nie odejdzie od zony dla innej i zeby sie nie przejowala bo zawsze sie trafia jakas druga redna ktora chce odbic a ta laska co dzowni mowi ze to wlanie ona jet ta druga;d i pyta czy ow facet zostawi dla niej zone ... mina tej wrozki bezcenna ale sprawnie wybrnela z opresji

2x w tygodniu. Jestesmy przed 40tka od 10 lat razem. Niestety mamy z zoną kompletnie inne temperamenty i potrzeby. Dla niej sex to tylko przykry obowiazek, wiec chce aby trwał jak najkrócej. Tak ze cała zabawa nie zabiera wiecej niz 15-20 minut. Z poprzednimi partnerkami sam wstep mogl trwac godzinami, potrałilem wstrzymywac sie z wytryskiem kilkadziesiat minut, miec dwa oragzmy podczas jednego stosunku i kochac sie nawet wiecej niz 10 razy w ciagu nocy. Ale to stare czasy i juz tylko wspomnienia zostały. :) Teraz musze nadrabiac reka. :(

nawrócic? nawrócic na co? bo skoro wierzący jestescie to nie musicie sie nawracac.... z resztą nie wiem czy wiesz ale seks pozamałżeński nie oznacza braku zbawienia o ile nie znacza zdrady lub udziału w zdradzie ...ani niczyjej krzywdy. przynajmniej jesli chodzi o KK ...

2-3 razy w tyg, czasem czesciej jesli warunki na to pozwolą :) czas: różnie, ale przeważnie w okolicach godziny . czasem dłużej czasem krócej;) 2 lata w związku.

a co powiecie o tym on ok 45 lat a ona 25 i codziennie sie bzykaja?

z tego co wiem facet jest lepszy niz nie jeden 20 lub 30 latek

nie chciałabym kochać się codziennie, ale na pewno 2-3 razy w tygodniu. Tyle jest optymalnie.

ja sie zastanawiam czy ten gosc nie jest jakis zboczony bo tyle lat i codziennie ma taka ochote ze szok