Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość sayok

Prawo czy języki?

Polecane posty

Gość sayok
Szczerze mówiąc to boję sie ile mogłabym zarobić z językami w jakiejś firmie... pewnie nie za wiele

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferter
daj sobie spokoj z prawem. aplikant pisze,ze jest ok itd. ALE napisala rowniez,ze utrzymuje ja narzeczony. nie ma pracy dla absolwentow prawa. ba! bedac na aplikacji zarabiasz grosze. wystarcza jedynie na oplacenie aplikacji, skladek i na bulke ;] a gdzie mieszkanie, zycie, ubrania, wakacje, cokolwiek? chcesz sie liczyc z kazda zlotowka? ja skonczylam prawo w 2009 roku, a wsrod znajomych, z ktorymi konczylam, nadal sa tacy, ktorzy nie podjeli jeszcze swojej pierwszej pracy. a propos przesycenia rynku. tak, rynek jest przesycony. ale jest przesycony aplikantami/absolwentami prawa. w 2009 roku dostalo sie za duzo aplikantow. o kilka tysiecy za duzo. to, ze jest malo sedziow/adwokatow/notariuszy to fakt. ale ta liczba sie nie zwiekszy znaczaco, bo im wiecej sedziow/adwokatow/radcow, tym mniejsze zarobki. wszystko bedzie sie dzialo kosztem aplikantow, ktorzy beda masowo oblewac koncowy egzamin zawodowy. amen.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sayok
Więc skusić się na jezyki? a co do tego? archiwistyka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sayok
'ferter', więc co teraz robisz po tym kierunku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Autorko, ja koncze obecnie prawo. I nie moge sie zgodzic z opinia, ze nie oplaca sie studiowac tego kierunku :) Po pierwsze- albsolwent nie zawsze musi pojsc na aplikacje. Moze wybrac inna droge kariery: syndyk, rewident, doradca podatkowy- do wyboru, do koloru. Prawo stanowi swietna podwaline i trampoline do przeroznych zawodow. Idac swiezo po studiach ekonom., lub wlasnie prawn., do duuuzej korporacji masz od reki 4 tys zl, sadze ze to calkiem przyzwoita kwota, jak na poczatek ;) Po drugie - idac na aplikacje musisz sie przygotowa na to, ze do ukonczenia korporacyjnej (radcowska, adw) nie zarobisz NIC (ewentualnie b. malo), natomiast po ukonczeniu aplikacji Twoje zarobki bedac stanowic najmniej dwukrotnosc sredniej zarobkow Twoich rowiesnikow, pracujacych w urzedzie. A gdy masz predyspozycje- tzn chec do ciaglego doksztalcania, umiejetnosc pyskowania i walki o swoje racje do upadlego- mozesz liczyc na naprawde fajna kase. Aplikacja sadowa to w tym momencie juz 5 lat- wiec sadzic zaczniesz najwczesniej za....10 lat od zdania matury (5 lat studia, 5 lat aplikacja)- do tego teraz na apl sadowa + prok jest sie b ciezko dostac; miejsc jest nie wiecej niz 300- wiec tylko tyle osob na te aplikacje co roku moze sie dostac. Ale za to przez czas trwania nauki dostajesz od panstwa kase- nawet calkiem przyzwoita. O apl notarialnej sie nie wypowiadam.... ;) Natomiast bzdura jest, ze aby dostac sie na apl adwokacka czy radcowska trzebamiec plecy- tak bylo moze z 10 lat temu, teraz "wystarczy" byc po prostu dobrym ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aplikant
ferter Twoja wypowiedź z lekka podniosła mi ciśnienie. Jestem aplikantem adwokackim i doktorantem i również kończyłam prawo w 2009 roku, gadasz totalne bzdury. Bo egzamin adwokacki jest państwowy, a nie korporacyjny, więc to czy go zdasz zależy od tego czy się nauczysz. Nie ukrywam, że na aplikacji nie jest łatwo, ale jest to dobra szkoła życia, która procentuje. Dodatkowo jak się zna języki to można zacząc aplikację w kancelarii, która specjalizuje się w stosunkach i kontraktach z innymi państwami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sayok
Uff czyli jednak mam przestać się bać :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferter
sayouk - co robie? pracuje w koropracji ;-] mam dosc takiego kraju - jak pojdziesz do pierwszej pracy i ktos zaoferuje Ci jako absolwentowi prawa 4 000,00 to zazdroszcze. nie slyszalam, zeby ktoklwiek z absolwentow prawa, bez doswiadczenia dostal w pierwszej pracy 4 000,00. dostaja 2000 i sie ciesza, bo znajomi nie maja jako bezrobotni nic. a bezrobocie po prawie jest tak w poznaniu, jak i w lodzi badz w krakowie. aplikant - nie zrozumiales mojej wypowiedzi. egzamin jest panstwowy - to fakt. ale kto uklada ten egzamin? ksiadz? sklepowa? czy moze pani krysia z warzywniaka? nie. ukladaja go obecnie "panujacy" adowkaci,radcowie i cala reszta im pdoobnych "medrcow". do tej pory wszystko dzialo sie za przywoleniem MS, ktory tez byl czlonkiem palesty. daltego tez pytam,czy to, ze egzamin nazywany jest panstwowym oznacza,ze jest sprawiedliwy? to tylko zalozenie. rzeczywistosc jest troszke inna. ukladaja go czlonkowie korporacji, ktora maksymalnie ogranicza dostep do zawodu. znam osobiscie 2 osoby - aplkantow, ktore dzieki koneksjom rodzinnym itd znały pytania przed kolokwium. przed egzaminem koncowym bedzie pewnie podobnie. ale zyj sobie dalej ze swoja wyidealizowana wizja tego wspanialego zawodu. nie masz plecow - nie osiagniesz wiele. moze jeszcze kilka lat temu jednostki mialy szanse sie przebic. ale teraz, przy takiej liczbie aplikantow i dzialajacych zawodowo czlonkow palesty szanse dla swiezakow sa nikle. z pozdrowieniami i zyczeniami - oby zylo sie lepiej (absolwentom i apliantom) :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sayok
A znacie może kogoś po językach? przecież to też oblegany kierunek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ferter- wielka czworka. Tam zaczynasz od tych wlasnie 4 tys, bez doswiadczenia, z doskonala znajomoscia jezyka. Z tym, ze 4 tys wyjadaja sie przyzwoita kwota, ale na warunki warszawskie- bez szalu. A te korporacje, o ktorych mowie- sa tylko w najwiekszych miastach w Pl. Jezeli mowa o aplikacji- przegladalam wiele razy ttesty wstepne na aplikacje korporacyjne, i one sa po prostu..... latwe. Dla kogos, kto sie naprawde uczyl. Nie wiem jak sie ma sprawa z egz koncowym... to juz inna para kaloszy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sayok
Nie chce iść na prawo i być kolejna bezrobotna albo zarabiać marne grosze... a z niektórych wypowiedzi tak wynika:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ferter
mam dosc takiego kraju - wielka czworka ;) biorac pod uwage liczbe aplikantow, to jezeli jeden procent ma szanse u nich pracowac, to bedzie to wielki sukces. pozostali musza sie zadowolic tym, co teraz oferuje rynek. a nie ma co udawac, ze jest dobrze, skoro nie jest. twoj nick doskonale oddaje to co mysle ja i pewnie tysiace innych aplkantow ;) a w kwestii aplikacji - moze i egzamin wstepny do wybitnie trudnych nie nalezy, ale egzamin koncowy... spojrz na stronie MS, ilu go zdaje. sayok - tym co tu piszemy mozesz sie sugerowac, ale przeciez wybor nalezy do Ciebie. ciezko stwierdzic, co bedzie za ok 11-12 lat (bo przy dobrych wiatrach wtedy ukonczysz aplikacje, o ile jej forma sie nie zmieni ;-)). prawo jest na tyle wszechstronnym kierunkiem, ze pozowala Ci na poszukiwanie i znalezienie pracy w naprawde wielu branzach. jest ciezko, ale nadal ten kierunek przez potencjalnych pracodwcow postrzegany ejst jako prestizowy i juz na starcie masz o kilka procent wiecej szans na etat niz np absolwent socjologii, filozofii czy stosunkow miedzynarodowych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ferter, pelna zgoda. Ale ja zakladam, ze jezeli ktos naprawde chce, to po prostu musi sie mu udac. Natomiast jezeli wychodzi z zalozenia, ze po absolutorium naplynie milon propozycji pracy, a jego zadaniem jest li tylko obronienie sie i czekanie z zalozonymi rekami na los szczescia- to trudno. trudno mu wrozyc powodzenie. A dobry (!) adwokat jest zawsze w cenie, i klientow mu nie braknie. sayok- wybacz, ale Twoje myslenie jest jeszcze nie do konca dojrzale. To nie jest tak, ze jak ukonczysz kierunek 'a' to nie ogonisz sie od pracy, a jezeli postawisz na kieruek 'b' bedziesz bezrobotna. Dobry prawnik, lekarz, lingwista zawsze znajdzie prace- tak samo jak dobry fryzjer, szewc, kosmetyczka czy hydraulik. Do PwC (jedna ze wspomnianych firm Big4) dostaja sie nawet absolwenci socjologii, czy stosunkow meidzynarodowych bo sa zdolni! Czyli jak widzisz studia to tylko polowa sukcesu; drugie pol stanowi Twoja osobowosc, mozliwosci intelektualne, zdolnosci, chec do pracy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sayok
Możesz myśleć, że jestem niedojrzała. Jednak ja staram się patrzeć bardziej realistycznie. Chyba nie wciśniesz mi, że po socjologii (o ile będę dobra) nie będę mogła opędzić się od pracodawców i to za wysoką stawkę?:) Bo to jest śmieszne. Twoje założenie jest zbyt ogólne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mam dość tskiego kraju
Chyba nie wciśniesz mi, że po socjologii (o ile będę dobra) nie będę mogła opędzić się od pracodawców i to za wysoką stawkę? Bo to jest śmieszne. ---> poczytaj o niejakiej Jadwidze Staniszkis, socjolog. Sadze, ze na brak zlecen nie moze narezkac, a juz na pewno bardzo dobry socjolog, ma szanse na o duzo lepsza prace niz byle jaki prawnik, czy lekarz. Im szybciej to zrozumiesz, tym lepiej dla Ciebie. Sama bylam swiadkiem, gdy na rozmowie rekrutacyjnej do instytucji X do dzialu podatkow odpadlo kilku absolwentow prawa, na ich meijsce przyjeto absolwenta stosunkow meidzynarodowych i ekonomii. Nikt nie zagwarantuje Ci pracy po zadnym kierunku. Studia to naprawde nei wzystko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sayok
Rozumiem to, ale jako humanistka staram się po prostu znaleźć jak najlepszy kierunek...:( Proszę mnie zrozumieć. Studia są dla mnie inwestycją i chcę mieć jakiekolwiek pojęcie jak to dalej wygląda. Skoro tak wiele osób kończy prawo, to może lepiej się w to nie pchać. Oczywiście mogę gdybać, że będę najlepsza, ale to nie jest chyba zbyt realistyczne...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Decyzje musisz podjac sama, i chyba nikt zbyt wiele Ci nie pomoze. Na pewno warto odpuscic sobie bezsensowne lub/i oblegane kierunki takie jak turystyka, pedagogika, zarzadzanie (zeby zarzadzac kims, najpierw trezba poznac dziedzine, ktora ma sie kierowac), by zminimalizowac ryzyko bezrobocia, ale reszty nikt nie przewidzi- nie umiemy przepowiadac przyszlosci. Zycze powodzenia i trafnych wyborow.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sayok
Mówisz, że kończysz prawo. I co dalej? Jakie masz plany? Masz znajomych po prawie? Jak wygląda teraz ich życie, mają pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sayok
Mówisz, że kończysz prawo. I co dalej? Jakie masz plany? Masz znajomych po prawie? Jak wygląda teraz ich życie, mają pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sayok
Mówisz, że kończysz prawo. I co dalej? Jakie masz plany? Masz znajomych po prawie? Jak wygląda teraz ich życie, mają pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sayok
Mówisz, że kończysz prawo. I co dalej? Jakie masz plany? Masz znajomych po prawie? Jak wygląda teraz ich życie, mają pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sayok
Mówisz, że kończysz prawo. I co dalej? Jakie masz plany? Masz znajomych po prawie? Jak wygląda teraz ich życie, mają pracę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×