Dlaczego potencjalny pracodawca nie mówi o....??

dlaczego podczas rozmowy kwalifikacyjnej pracodawca nie mówi na czym polega praca na stanowisku o które się ubiegamy? Miałam tak kilka razy.. Dopiero na tzw ,,kolejnym etapie" po kilku straconych dniach, dowiaduję się np, że to akwizycja. Czy jest jakiś przepis regulujący to, że pracodawca musi jasno określić podczas rozmowy zakres obowiązków?

a zapytać nie umiesz?

Skoro nie pytasz, to nie mowi....kurcze, co za niemota autorko z Ciebie:O jak mozna o to nie zapytac....

Mogę i pytam. Ale zawsze się umiejętnie wykręcą. Np. na kolejnym etapie pani się wszystkiego dowie, albo coś w tym stylu... Ponieważ od paru miesięcy nie mam pracy, to łażę na takie bezsensowne spotkania, gdzie np. muszę rozwiązać masę dziwnych zadań, nie wiadomo po co. Np, chciałam zostać serwisantem pewnego produktu w hipermarkecie, a straciłam 3 dni na wyliczaniu oprocentowania rat kredytów oraz rozwiązywania zadań matematycznych z dwiema niewiadomymi mimo iż w CV widać, że jestem humanistą. Z pewnością jest na to jakiś paragraf

Kiedyś pracodawca powiedział, że mam być asystentką handlowca w biurze zajmującym się zatowarywaniem butików w odzież. chodziło o pewną firmę odzieżową. Praca miała być na miejscu w biurze i poprzez kontakt ze sklepem miałam wysyłać do niego towar który mu zszedł już. Przyszłam na dzien próbny i....dostałam wielką torbę z ciuchami i kazali mi łazić gdzie się da i sprzedawać. Rekrutacja trwała 3 dni. Nikt nie puścił pary z ust