Internetowe znajomośći

nerka

Byłam wczoraj w łódzkiej Manufakturze na zakupach. Jestem zadowolona z zakupów, co niezbyt często mi się zdarza :D

odwiedziłaś domek?

Też, ale nie jestem z Łodzi. W zasadzie to mam do niej z domu rodzinnego około 70 km. Wyrosłam niemal na pograniczu obecnych województw: mazowieckiego i łódzkiego. Wtedy było ich 49 ;)

ja już 12 razy sie przeprowadzałam w życiu, ale nigdy poza Wlkp. Nie licząc 2 miesięcy za granicą ale bez przeprowadzki. A co kupowałaś, ciuchy?

Ja z łódzkiego po liceum wyprowadziłam się na Mazowsze. W jego obrębie jeszcze kilka razy zmieniałam miejsce zamieszkania. Tak, kupowałam ciuchy.

nienawidzę kupować ciuchów, żebym znalazła coś w czym dobrze się czuję to graniczy z cudem. od 3 lat nie mam nowej spódnicy, co upolowałaś?

Upolowałam piękny, szary garnitur. Dodatkowo czarne spodnie, czarną kamizelkę, 2 bluzki. Wszystko w stylu biurowej elegancji. Spódnice odpuszczam na razie. Mam kilka fajnych. Obecnie stawiam na styl nieco męski. Jak gdzieś spotkasz babkę w garniaku, tudzież w kamizelce i krawacie, do tego ze związanymi w ciasny kucyk włosami, to bardzo możliwe, że będę to ja :D

w szarym spodnium, rodzinne imprezy oblatuje ciotka mojego męża, ekscentryczka z Hameryki, ale raczej nią nie jesteś. hahahaha

Z pewnością to nie jestem ja :)

mam takie napady na biurową elegancję czasem, ale nigdy nie powstrzymam sie żeby czegoś w esyfloresy nie dodać do zestawu, Jackie Kennedy to ze mnie nigdy nie bedzie.

Ze mnie też nie ;) Ja np. lubię założyć czarne spodnie, czarną kamizelkę i czarny krawat, ale koszulę różową, dla kontrastu ;) I szpilki rzecz jasna!

dzisiaj np założyłam popielaty wielki sweter, dzinsy i bure kozaczki na obcasie i już mi za szaro było, myk pod spód bluzkę z krwista czerwienią i chusteczkę batikowa na szyję. i elegancja poszła sie .... Ty pewnie nie lamiesz perfekcji zestawień klasycznych kolorów.

krawat fajna rzecz dla babeczki, sexi to jest :)

Uwielbiam krawaty. ;) Widzisz, ja uważam, że mój wygląd daleki jest od ideału, ale da się zauważyć, że większość kobiet takie wrażenie odnosi.

a ja wczoraj wypatrzylam na allegro lawke do brzuszkow, ktora zamierzam kupic.

ajamamplpiwa

iurczymiwrzuchu

chyajestemsomalijczykiemaliosem

a po zakupie zamierzasz jej używać? podziwiam.

klawiaturę se kup m.

zowuzlekwkaokktomikompazaiwrusiltoprezteporolechya

juziedlugo

imowcieomiemsiet

już doszłam do etapu, kiedy kompleksy wydają sie smieszną strata czasu. trzeba sie kochać takim, jakim się jest. biorę przykład z grubych murzynek, zadowolonych, seksownych, wbijących sie w jakieś kiczowate cekinowe ciuszki z rozpierdakami i dekoltami. i co? przynajmniej korzystają z każdego dnia życia, a nie ślęczą przed lustrem, że nos krzywy, a szyja krótka.

jepmeklawiaturaosciamezaraz

a jeszcze tego nie zrobiłeś? hahahaha

Ja nie doszłam do tego etapu. Obawiam się, że długa droga przede mną jeszcze. :O

Kiedyś byłam megazakompleksiona, ale potem mi sie klepka jakaś obróciła i stwierdziłam, ze nie żyję dlatego, zeby ścigać jakiś wizerunkowy ideał, bo go nigdy nie doścignę, a czas tracę, w którym bym mogła żyć szczęśliwie.

Podziwiam, nie umiem. Przynajmniej jeszcze nie...