dlaczego faceci wracają do zdradzanych przez siebie kobiet?

Pytanie glównie do facetów, też do doświadczonych kobitek. Czytam kafe, i ciagle ten sam temat- facet zdradza- dziewczyne, narzeczona, zone- a jednak do niej wraca. Dlaczego faceci tak postepuja? (nie zawsze, ale najczesciej). Zdradzaja, ale wolą wrócić do tej swojej zdradzanej, niż związać się z nową kobietą?????????

bo są tchórzami

ale dlaczego tchorzami? poznają nową, swieża, pachnącą i powabna - zdradzaja- a potem i tak wracaja do "swojej". Czym sie tacy panowie kieruja?

swoją wygodą, zona nie wymaga nie trzeba sie starać, zawsze jest obiad.

Bo zanim poznają tą świeżą to musi im ktoś wysprządać chatę,uprać gacie i skarpetki oraz wyprasować koszule

Demoralizacja, chodzi o to, ze jak juz poznaja, a nie "zanim poznaja"

Bo może ogródek sąsiada tylko wydaje się lepszy.

dlatego u nas jest tak ze kazdy pierze i prasuje swoje rzeczy, a obiady to róznie raz ja raz mąż, porządki tez wspolnie, nie ma mowy nie bede harowac jak wół

Ja osobiście taki nie jestem szukam kobiety która będzie miała w sobie cechy zarówno mocno seksualne jak i będzie opiekuńcza i umiała stworzyć tzw ognisko domowe i takich kobiet się nie zdradza. Dla mnie zdrada swojej kobiety czy nawet chęć sama myśl że jakaś laska bardziej mnie kręci znaczylo by tyle że w moim związku jest coś nie tak i że tak czy siak należy go skończyć. Dlaczego wracają ? z lenistwa ,a WY drogie panie pozwalacie im wracać . Zal pl z obu stron. Pozdrawiam serdecznie.

bo to leniwe cipy sa a nie faceci, facet idzie zapladniac w swiat (w dzisiejszych czasach tylko pieprzyc a nie zapladniac), a wracaja tylko ci ktorym sie nie powiodlo, kochanka zrobila w jajo a innych chetnych nie ma

facet 27, uwazam podobnie jak ty. Ale jezeli juz istnieja tacy, ktorzy zdradzaja, czesto wola wrócic do "znanej" dziewczyny/zony, niz zostac z nowa kobietą

upup

a to nie jest tak, że zdradzają dla sportu? a wracają do żon, przyjaciółek, kochanek i sprzątaczko- kucharek z powodu...........? wygody więzi wspólnych dzieci kasy ????

facet musi miec jedną babę na własność: kucharkę-sprzątaczkę-matkę swoich dzieci do innych kobiet idzie po seks, rozmowę, miły czas

do mnie zaden nie wrócił :)

a nie wracaja, bo kochaja? ta matke swych dzieci, ta od obiadu i skarpet? a kochanka to ttylko rozrywka? zonaka do kochania?

podnoszeeee

podszyw!!

:)

Ja tam nie wracałem :o Zdrada się dzieje zawsze z jakiegoś powodu. I skoro się zdarzyła jest dowodem na to, że związek jest "papierowy" i poważniejszych prób nie przetrwa. Czemu mężowie wracają do zdradzonych żon? Bo najczęściej kochanki są przeciwieństwem żony (pod wieloma względami) i raczej do życia na co dzień się nie nadają. Również dlatego, bo kochanki (całkiem słusznie) im nie ufają.

Kaliban, a co z miloscia do zony? mozna kochac i zdradzac? pytanie moze retoryczne, a jednak. bo co z kobieta, do ktorej sie wraca i zarazem zdradza, mozna czuc?

.

miłość do żony jest uczuciem nieporównywalnym do uczucia do kochanki żonę się darzy szacunkiem, sympatią , takimi wygasłymi emocjami natomiast kochankę silnym, mocnym żarem, emocją, która po kilku latach, miesiącach też by wgasła

żonę się darzy szacunkiem, sympatią , takimi wygasłymi emocjami---------ale to takie uczucie, jak do kolezanki/kolegi/ czy to znaczy, ze kochanka skazana jest na brak szacunku, sympatii?

Paradoksalnie: myślę, że można. Ciało ma swoje potrzeby, a jeśli żona nie jest w stanie ich zaspokoić (skutkiem choroby, wypadku, otyłości :P ) to myślę, że możliwym jest kochanie platoniczne, wierność emocjonalna, a zaspokajanie się gdzie indziej. Ale wtedy musi być jakiś "spinacz" poza samą więzią uczuciową (bo ta samojedna nie wystarczy), dzieci, kilkadziesiąt przeżytych lat razem przy obopólnym wsparciu etc. Tak bywa. Czasem mężowie impotenci z różnych powodów przymykają oczy na zdrady żony. Jednak, żeby takie małżeństwo trwało potrzeba zgody obu stron. Śmierdząca sytuacja, choć wiem, że bywają takie z których dobrych wyjść po prostu nie ma. :o Personalnie wolałbym nie wybierać, niż dokonywać takich wyborów. Ale to może być tylko pobożne życzenie. Człowiek ma tak naprawd mizerny wpływ na własne życie (dajcie Bogowie 30%), najczęściej musi się dostosować do sytuacji. Albo zrezygnować z życia w ogóle.

najczęściej wracają do zdradzona żona potrafi prasować, sprzątać, robi pranie... a kochanka służy tylko do sexu

Kaliban, co wiec z tymi panami, ktorzy maja narzeczona, zone i podrywaja inne? jest slub/ narzeczenstwo ale wspolnych 3-5 lat, a nie 30? czy wtedy tez tak to dziala?

bo zona zdemaskowała i wstyd przed dziećmi,rodzina i znajomymi poza tym po czasie facet przejrzy na oczy ,ze jest to zwykla dziwka,naciagaczka kasy że to wstrętna lampucera,ktora buntuje go przeciwko zonie bo to suka ktora w sumie jest nieszczęśliwa i szuka frajera by nie być samotna, to taka sucz której nikt wolny juz nie chce

że to wstrętna lampucera,ktora buntuje go przeciwko zonie-----moze i tak byc:)

Gdy w zwiazku/malzenstwie sie cos psuje, pojawiaja sie kryzysy, to najpierw sie rozmawia, stara sie rozwiazac problemy, odbudowac wiez a nie szuka sie kochanka/kochanki do dupczenia za plecami swej drugiej polowy. I skoro sie kocha zone/meza, to akceptuje sie to, ze czlowiek sie starzeje, ze nie wyglada juz tak, jak gdy mial 20 lat. O chorobie nie wspomne juz. Znam kilka malzenstw, ktore sa ze soba na dobre i zle i ani choroba, uplyw czasu nie zmieniaja tego, ze osoby te sie kochaja i szanuja, a problemy rozwiazuja wspolnie. Na tym polega malzenstwo i milosc. a jak juz ktos pomylil milosc z zauroczeniem, jesli patrzy tylko na wyglad zewnetrzny, to sorry, niech najpierw odejdzie i dopiero potem szuka sobie nowego towaru.