czy tylko ja mam takich ludzi na roku? :O

byłam chora tydzień i nikt mi nie chce notatek pożyczyć (a ogólnie to chodzę na zajęcia) przełożą np. godzinę egzaminu to też nie odezwą się albo w swoich małych grupkach tylko przekazują informacje raz musiałam wyjść wcześniej na pociąg do domu, z wykładu wyszłam 15 minut przed końcem i mi nikt nie przekazał że praca domowa była na ocenę do zrobienia (a pytałam co na zajęciach) tylko u mnie tacy ludzie są? wyścig szczurów jak diabli. uczelnia państwowa w dużym mieście, politechnika.

mam tak samo, masakra. Ja sie podziele, a jak ja potrzebuje nikt mi nie pomoze, ja znowu chodze na uś

też to miałam .. ale wzięłam zakręciłam się kolo jednego kujonka .. pod pretekstem korepetycji ujeździłam jego rumaka i potem jadł mi z ręki .. nawet mgr za mnie pisał, robil wszystko bylebym tylko dalej była jego panną he he faceci są słabi i można nimi obracać jak kurczakami na rożnie

ja jestem na zaocznych i tu wszyscy sobie pomagają..jak ktoś ma zadania to da innym o notatkach już nie wspomne.. również politechnika

nie umiem obraca chlopakami jak kurczakami. chyba wszedzie tak jest a co studiujesz na us. ja studiowalam filozofie ale poleglam