chciałabym się wygadać, znajdzie się tu ktoś, kto mnie wysłucha i doradzi ??

... ?

ja Cie wysłycham , niekoniecznie doradze :)

W temacie jakimś konkretnym, czy tak ogólnie?

Dawaj wysłucham i doradzę

w sumie to bardziej ogólnie ...

Ja mogę ;)

Wal śmiało zatem. Sporo osób tu Cię chętnie wysłucha.

dawaj dawaj

słuchame :)

ostatnio nic mi nie idzie ... jakiś czas temu związałam się z facetem, byliśmy razem dwa lata. po rozstaniu ciągle mi o sobie przypominał. na wakacje odezwał się do mnie. pierwszy raz od rozstania, a minął ponad rok. trochę przed tym albo po tym napisał do mnie jego dobry kolega. (kumplowali się, jak byliśmy razem) pisaliśmy normalnie, nie wspominając o moim ex. przez 4 miesiące. ciągle pisał, że chce się spotkać. więc w końcu uległam. parę dni temu umówiliśmy się. pojechałam, on nie przyszedł. a tydzień wcześniej widziałam go z moim byłym ukochanym... dziwnie zajechało mi jakimś podstępem, spiskiem, nie wiem. może to moja bujna wyobraźnia. jestem na studiach, ogólnie jest super. szkoła fajna, grupa jeszcze lepsza, ale nie potrafię zaklimatyzować się w tym mieście. dręczy mnie to, że finansowo przestało się układać, chcę zrezygnować albo chociaż przenieść się na zaoczne, rodzice mi nie pozwalają, mówią, że jakoś damy radę ... szkoda że tym 'jakoś' jest wyjazd mojej mamy do niemiec, przez co nie spędzimy razem świąt ... przepraszam, że piszę bez składni i strasznie chaotycznie, ale dokładnie to samo mam teraz w głowie i sercu

Czemu Twoja mama musi do Niemiec jechać? Nadal myślisz o swoim "Ex"?

bo nie ma kasy , wiec jedzie tugx i co zamierzasz z tym zrobic?

wiesz...wszystko zależy od tego jaki kierunek studiujesz. Niektóre warto jest robić w trybie dziennym. Co do miasta, z czasem się zaaklimatyzujesz :) potrzebujesz trochę czasu. Grunt,że masz fajnych ludzi na roku :) To podstawa! Co do finansów...na studiach zawsze jest ciężko z kasą :) Uszy do góry ;)

do tej pory nie mieliśmy problemów z pieniędzmi, rodzice prowadzili butik dla pań, więc dochody nie były małe... ale od jakiegoś czasu wszystko zaczęło się sypać. coraz mniej klientów, to i kasa zaczęła się kruszyć. tak więc moja mama postanowiła wyjechać zanim będzie za późno... czy myślę ? sama już nie wiem. może jestem zbyt podejrzliwa. ale kiedy tylko ten koleś do mnie napisał, od razu pomyślałam o byłym. przypuszczałam, że się nie zjawi, dlatego po drodze chwyciłam koleżankę, a żeby było mi raźniej. naprawdę mam nieodparte wrażenie, że oni coś kombinują

studiuję germanistykę ... a co zrobię z tym fantem ? nie pozostało mi nic innego, jak dalej szukać pracy

a masz możliwośc znalezienia pracy ? bo jezeli tak, to dobrym pomysłem byloby albo pozostanie na dziennych studiach i wziecie indywidualnego toku, albo też przeniesienie sie na zaoczne

w sumie to tak ... czekam do nowego roku. muszę sobie przemyśleć, czy chcę być dalej na dziennych, czy przenieść się na zaoczne. nie chciałabym później żałować, więc chcę dać sobie trochę czasu

no i bardzo dobrze, decyzje najlepiej podejmowac na "zimno" :)

w sumie to tak ... sama już nie wiem. męczy mnie to wszystko.

a masz kogos z kim możesz swobodnie o tym wszystkim porozmawiac?

mam, ale jakoś nie chcę ...

a dlaczego ?

tak jakoś, nie lubię rozmawiać o swoich problemach z kimś kogo znam b. dobrze ...