Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bileeeee

Kiedy lamane sa obietnice.....

Polecane posty

Gość bileeeee

Caly miesiac przed swietami mielismy spedzic razem. Jako ze dzieli nas spora odleglosc nie widzimy sie zbyt czesto. W zeszlym roku bardzo zle przeszlismy czas przedswiateczny i okres swiat, bo on wyprowadzil sie ode mnie wtedy i wrocil do siebie z zamiarem szukania pracy. No i nie znalazl jej do dzis. Mial przyjechac w zeszly piatek, przesunal czas ze wzgledu na wizyte w urzedzie pracy. Przed chwila rozmowa telefoniczna, ze do piatku ma otrzymac telefon od pracodawcy, czy ma przyjsc na rozmowe. I znowu cos. Znowu kolejne przesuniecia. I nie bedzie to o te 3 dni tylko pewnie jeszcze dluzej. Mam tego dosc, zawsze cos jest, ze on przyjechac nie moze, zawsze albo cos wymysli albo samo cos sie znajdzie. On nigdy nic mi nie potrafi konkretnie powiedziec. To jest meczace.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hjnoi
no i co w zwiazku z tym? po chuj nam to piszesz?:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jeśli jest szansa, że wreszcie dostanie pracę, to chyba powinnaś się cieszyć i go wspierać, zamiast walić focha, co? Swoją drogą, to dosyć dziwne, bo ludzie - jesli już - to przeprowadzają się celem szukania pracy jak najbliżej partnera, a nie byle jak najdalej ;p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość coś połamanego nieźle
"W zeszlym roku bardzo zle przeszlismy czas przedswiateczny i okres swiat, bo on wyprowadzil sie ode mnie wtedy i wrocil do siebie z zamiarem szukania pracy. No i nie znalazl jej do dzis." "Znowu kolejne przesuniecia. I nie bedzie to o te 3 dni tylko pewnie jeszcze dluzej." Niech zgadnę. O kolejne 365 ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bileeeee
Wlasnie o ile:/ Nigdy nic nie wiem. Jestem cholernie wkurzona i rozczarowana. Rozumiem, ze praca i w ogole, ale kurde zawsze jest "cos". Dlaczego to ja zawsze musze sie dostosowac i cierpliwie czekac. Ilez mozna?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×