Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość aaaaaaaaaaaaaaa___

Boję się wspólnego zamieszkania z moim facetem.. Jak było u Was?

Polecane posty

Gość aaaaaaaaaaaaaaa___

Obecnie sama wynajmuję mieszkanie. Niedługo mamy z facetem razem poszukać innego mieszkania i zamieszkać w nim razem. Jednak strasznie boję się tego :( Już dawno mieliśmy razem zamieszkać a ja ciągle to przesuwam i on już się wkurza i mówi, że chyba nie zależy mi na nim tak jak myślał, że przecież kiedyś chciałam mieszkać z nim. Ślub mamy zaplanowane na lipiec :/ Ślubu też się boję. Ja chyba mam po prostu wątpliwości. Boję się, że się nie dogadamy, mimo to, ze bardzo go kocham. Ale chyba najlepszą decyzją jest zamieszkanie razem, bo ślub coraz bliżej a ja mam takie wątpliwości, że chyba gdyby ślub miał odbyć się jutro to bym go nie wzięła. Chyba warto przekonać się, czy życie wspólne będzie dobrą decyzją. Co myślicie? Też tak miałyście?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Lepiej zamieszkać razem przed niż po ślubie. Przekonasz się jak jest. Po co ci później rozwód o brudne skarpetki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hasghdyegdq
skoro masz wątpliwości to to jest świetny pomysł żeby razem zamieszkać, zobaczycie jak w życiu codziennym się dogadujecie, bo widywanie sie na kilka godzin to nie to samo co mieszkanie razem. Im szybciej zamieszkacie razem tym lepiej dla ciebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość (@)
Życie to ryzyko.............. mieszkanie to ryzyko ............. małżeństwo to ryzyko.............. ale jak sie chcesz dowiedzieć czy właściwie postępujesz???? Jak jesteś z nim szczęśliwa, widzisz jego zalety i wady, jesteś świadoma......... to trzeba próbować........ Do slubu jeszcze trochę więc to dobry sprawdzian......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie dziwie sie, ja tez sie boje troche na samą mysl ;) to chyba normalne, ja nigdy wcześniej nie mieszkałam z facetem i nie wiem czego się spodziewać, wiadomo, że związek i relacja się zmienia gdy się człowiek tylko spotyka, a gdy zamieszkuje razem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość if i told u that
skoro masz AŻ takie wątpliwości co do zwykłego zamieszkania razem, nie wspominając już o ślubie.. to chyba nie kochasz naprawdę swojego faceta :o:o ja tam nie mogłam się doczekać wspólnego zamieszkania, choć byliśmy ze sobą 2 lata i nie planowaliśmy jeszcze nawet ślubu :o I to była najlepsza decyzja mojego życia. Daj sobie spokój dziewczyno :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość if i told u that
a przepraszam bardzo,l czego wy się boicie??? Jeżeli w ogóle czegokolwiek to albo jeszcze nie dorosłyście do dojrzałego, prawdziwego związku, albo o partnerstwie na odpowiednim poziomie nawet nie słyszałyście 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara prukwa przez ó
a to mieszkanie co masz teraz nie wystarczy na was?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaa___
Nawet nie wiecie jaki to dla mnie poważny krok ;) Ja mieszkam sama już trzeci miesiąc. Wyprowadzka z domu też była dla mnie poważnym krokiem, jednak czuję, że przyszedł czas na zamieszkanie z facetem, bo inaczej się chyba rozstaniemy, bo on chyba już dłużej tego nie wytrzyma a mi na nim zależy i w sumie go rozumiem. Mieliśmy razem zamieszkać a ja to ciągle przekładam. Gdyby on tak zrobił to też bym czuła się nieswojo i niepoważnie traktowana..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość if i told u that
Czyli przeprowadzasz się nie z potrzeby serca, a po to, żeby facet nie jęczał już nad uchem, jeszcze lepiej :D:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaa___
Nie, nie dlatego ;) Mam potrzebę zamieszkania z nim, jednak lęk jest silniejszy ;] Całe życie męczyłam się w domu rodzinnym i tylko marzyłam o chwili, w której się wyprowadzę. I po prostu żal mi rozstawać się ze swoją obecną niezależnością, nikt mi nie mówi, co mam robić ani nie dołuje mnie. Mam po prostu taki strach, że znów powrócą czasy, w których nie będę mogła zachowywać się swobodnie we własnym domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moze to swiadczyc o wątpliwosciach co do danego faceta, a moze innych, moze potrzebujesz faktycznie swojej wlasnej przestrzeni jeszcze przez jakis czas. Nie rozumiem ludzi, ktorzy maja jedna recepte i rozwiazanie na wszystko i piszą teksty w stylu "jeśli masz watpliwosci to go widocznie nie kochasz" :D Co za ograniczone myslenie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja akurat nie mialam czasu na takie dylematy bo moj mezczyzna po 2 tygodniach bycia ze soba zamieszkal ze mna i moimi rodzicami ( za namowa moich rodzicow ) nie bede mowic dlaczego ;) ale powody byly coz, mieszkamy ze soba niecale 3 lata i niczego nie zaluje, jest zajebiscie! nie masz sie czego bac :) mysle ze w Twoim przypadku nie chodzi o to ze boisz sie zamieszkac z facetem tylko boisz sie obowiazkow ktore cie czekaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
U nas była szybka decyzja, która przyszła mi bardzo łatwo bo bardzo chciałam wyprowadzić sie od rodziców :) A tak w ogóle zadecydowało to, że mój narzeczony musiał wyprowadzić sie do innego miasta z powodu pracy, padła propozycja wyjazdu razem i nawet mi na myśl nie przyszło że mogłabym sie nie zgodzić :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja zamieszkałam przed ślubem i nie żałuje. Okazało się że chłopak jest straszny, źle mnie traktował i pił codziennie. Po dwóch miesiącach odeszłam od Niego, ślub odwołałam. Też miałam dużo wątpliwości przed wspólnym zamieszkaniem, dużo płakałam. Widocznie intuicja mnie ostrzegała ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja jestem i tak lepsza
Od was, ja zamieszkałam z facetem jeszcze zanim był moim facetem, powiem więcej zamieszkałam z nim zanim go w ogóle znałam:p pierwsze nasze spotkanie w zyciu bylo juz w naszej wspolnej kuchni:p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
To ja jestem i tak lepsza hehe a myslalam ze mnie to juz nikt nie pobije :D jak Wam sie zyje? :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość milivanilii
mieszkanie razem czy przed ślubem, czy po to żadna bajka normalna szara codziennośc i zmaganie się z życiem jak się jest samowystarczalnym to najlepiej z nikim się nie wiązać. a jak się urodzą dzieci to już w ogóle szarówka - praca, żłobek, dom, sprzątanie, gotowanie, pranie - nudy codziennego życia po co ci to? Dalaczego nie chcesz mieć lepiej?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość To ja jestem i tak lepsza
A całkiem dobrze sie nam zyje hehe az sie nie spodziewalam ze moze byc tak dobrze skoro jestesmy ze soba tak z przypadku:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aaaaaaaaaaaaaaa___
Wchodzę na kafe a tu niespodzianka - mój temat odkopany :) A więc powiem Wam co postanowiłam. Ostatnie kilka dni spędziliśmy razem, on tu pomieszkiwał. Stwierdziłam, że nie ma na co czekać. Trzeba spróbować, tym bardziej, że święta idą i byłoby nam obojgu przykro, że nie spędzamy ich razem już na naszym mieszkaniu. Myślę, że co ma być to będzie a jestem z nim w sumie szczęśliwa, czasem mamy gorsze chwile, ale to pewnie wszędzie. A więc od przyszłego tygodnia razem zamieszkamy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gratuluje decyzji (ze zrobilas jakis krok do przodu) i zycze powodzenia w takim razie. Bedzie co ma byc, moze przekonasz się dzięki temu ze to jest to albo ze to nie jest to ;) ale uwazam, ze dobrze jest razem zamieszkać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lepiej przed ślubem
też miałam wątpliwości zanim zamieszkaliśmy razem... ale no nie miałam za dużego wyboru bo wtedy (2 lata temu) miał bardzo na pieńku z rodzicami i nie miał dokąd pójść, więc zamieszkaliśmy razem.i do teraz razem jesteśmy :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×