Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość PacW

Zostawił mnie po zdradzie. Co zrobić aby wrócił?

Polecane posty

to była pojedyńcza zdrada? powiem Ci jedno, ja nie wyobrażam sobie zranic w ten sposob tak bliską osobe, wiem, ze złamałabym mu serce, jemu, i sobie, i odeszłabym bez twarzy, za głupote i egoizm trzeba płacić autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elanum
"To dlaczego jestem warta chcę mu przypomnieć, każdą jedną rzecz za którą mnie kiedyś pokochał". Czekaj, bo to jest ważne co napisałaś. Czyli uważasz że to co sobą reprezentujesz jest cenne na tyle, że przeważa skutki zdrady?jesz jest cenne na tyle, że przeważa skutki zdrady?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PacW
Zdradziłam jednorazowo, nie był to seks, ale przesadziłam i to o wiele za bardzo. Uważam, że jestem ciekawą osobą i dużo wniosłam do jego życia, mam jeszcze wiele do zaoferowania. To co się stało to nie była moja natura, to był po prostu bardzo pechowy zbieg okoliczności, wiele rzeczy się nawarstwiło w złym momencie... Wierzę, że jeśli on do mnie czuje to samo co ja do Niego to jesteśmy razem w stanie to przetrwać. Wiem, że mam problem z głową skoro swoje frustracje musiałam wyładować za pomocą zdrady, ale chcę sobie pomóc, mogę iść do specjalisty, mogę porzucić zupełnie używki, mogę zrobić bardzo bardzo dużo aby on mi wybaczył. Nie mogę cofnąć czasu, żałuję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elanum
Autorko, ja Cię nawet szanuję za to co piszesz, (choć sam byłem zdradzony przez kobietę), tylko że napisałaś, że sama byłaś zdradzoną i choć przebaczyłaś i wróciłaś to już to nie było to. Nie masz myśli, że teraz może byc tak samo? Dlaczego chcesz do niego wrócić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
sama mowisz czasu nie da sie cofnać wiec nie utrudniaj mu życia i pozagnaj go mile bo 30 mi to tyle by moc pozegnac i zrob to z godnoscia bo najwieksza ujma jest nie zdrada fizyczna tylko psychiczna ona najbardziej boli jak dorosniesz moze zrozumiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PacW
Bo nigdy w życiu nie zależało mi na niczym tak bardzo jak na tym człowieku i jestem w stanie zrobić dużo więcej abyśmy przez to przeszli. Tamten chłopak... to była szczeniacka miłość. Obydwoje wiedzieliśmy, że nie będziemy razem, ale się tak szarpaliśmy z braku laku czekając na lepszą okazję. Ale teraz ja nie chcę nic lepszego, nie chcę nic innego, to jest mój facet.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka bezwzględna
Ja nie będę na Tobie psów wieszała. Powiem tak. Zdarzyło mi się. Nie był to seks, ale całowałam się z innym. Że naturę mam prostą, sumienie dokuczało i sama się przyznałam. Przeprosiłam, popłakałam, opowiedziałam jak było i poprosiłam by mi wybaczył. Wybaczył i jesteśmy razem do dziś (nawet się pobraliśmy). Nigdy mi tego nie wypomniał, ale czasem dyskretnie mnie sprawdza, a ja udaję, że tego nie widzę ;) Myślę, że postawa pokorna i pozostawiająca jemu wybór (bez nacisków, przekonywania i logicznej argumentacji (ludzie w takich chwilach kierują się raczej emocjami, nie logiką) oraz solenne przyrzeczenie, iż to się nigdy nie powtórzy; zwerbalizowanie swoich uczuć i powiedzenie mu, iż masz świadomość, jak wielką zrobiłaś mu krzywdę, może (choć wcale nie musi) go trochę udobruchać. Pozdrawiam i życzę powodzenia 🖐️

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elanum
"bo najwieksza ujma jest nie zdrada fizyczna tylko psychiczna" Nie wiesz chyba o czym piszesz kolego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PacW
Czyli odrzucić logiczne tłumaczenia, a raczej postawić na stronę emocjonalną? Ktoś napisał, że nie powinnam płakać i brać go na litość. Ale ja nawet jak myślę o tej rozmowie to mam łzy w oczach, nic nie poradzę na to, że tak mi zależy...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość o maj god o maj god
zdrada emocjonalna jest gorsza od fizycznej - ale chyba tylko dla kobiety odnosze wrazenie, ze zdrada fizyczna (w przypadku gdy zdradza kobieta) bardziej boli facetow niz ta emocjonalna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Pacw a co dokładnie zrobiłas? pocałunek to był? chyba nie, skoro nazwał cie kurwą...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kochanka bezwzględna
Na litość go nie bierz. A płacz - no cóż, ja nad płaczem nie panuję. Jak mi się chce beczeć to beczę. Choćbym nie wiem jak się starała nie płakać. Może lepiej się szczerze rozpłakać niż sztywno udawać spokojną. Raczej chodziło mi o szczerość i mówienie o uczuciach. Wszelkie manipulacje i socjotechnikę bym odstawiła w kąt. Dlaczego? Ano dlatego, że np. popularne ostatnio NLP jest sztuczne i łatwe do przejrzenia. Odpowiednie konstruowanie zdań będzie cię pochłaniać na tyle, że się wreszcie pogubisz ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elanum
Nie ma czegoś takiego jak czysta zdrada fizyczna. Bo ile trzeba w sobie złamać barier psychicznych i emocjonalnych by zdradzić fizycznie osobę, której sie mówi, że się kocha.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wiem o czym pisze i to aż za dobrze ale nie zamierzam nad soba ubolewać zresztą to trzeba przeżyć by wiedzieć miłej konwersacji życzę i mykam corke odebrac :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Elanum
Pac W: Bedę trzymał kciuki za Twój piątek. A jak chcesz manipulowac nim w tej rozmowie to nic innego jak chcesz cos ukryć, albo skierowac jego tor myślenia na taki, który Tobie pasuje a niekoniecznie prawdziwy. Nie radzę tego robic na zimno, bo to tylko pokaże, że tego tak naprawdę nie przeżywasz, tylko coś sobie tam kalkulujesz. Kobieta bez emocji w takich sytuacjach, to jest podejrzane.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PacW
Co było dokładnie? Pocałunki, dobieranie się, obmacywanie ostre, ale wszystko w ubraniach... Mimo wszystko ogromna przesada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On4_0
Jeszcze raz napiszę, powiedz mu, że to nie było nic ważnego, że taki wybryk a kochasz i zawsze kochałaś tylko jego. Płacz czy inne zagrywki nic nie dadzą, tylko szczerość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klei12
Autorko, a co dla Ciebie już było by zdradą u Twojego mężczyzny?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość On4_0
A tak wogóle to chyba to jest prowo, jak macanki w ubraniu mają być zdradą to chyba w gimnazjum jesteś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PacW
No nie wiem czy nie uznałbyś za zdradę momentu kiedy idziesz na klatkę schodową, a Twoja laska na ścianie okrakiem wisi na innym kolesiu, a on ją maca po cyckach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No w takiej sytuacji to nie o zdrade bym sie martwil ale o sprawe w sądzie lol tekie wystawianie ma probe zle by się skonczylo prowokatorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość synsi
Słownictwo autorki (a) tego topicu średnio pasuje do kobiety..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość PacW
Nie udało się, nie wróci do mnie nigdy. Dzięki za odpowiedzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taki99
Autorko, co Ci powiedział na tym spotkaniu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juiu
już się chyba nie dowiemy... Ja miałam to samo, w tym samym okresie nawet! Co się stało, że tak się potoczyło? Załamały mnie Wasze odpowiedzi. Szukałam nadziei, nie znalazłam jej tu. Kobiety wybaczają zdrady, mężczyźni mają z tym gorzej. Za chwile minie rok od rozstania, wygląda na to, że on zaczął nowe życie, jest z kimś innym. Ja postawiłam na szczerość, przyznałam się, przepraszałam, błagałam, żałowałam. Miłość nie kończy się w momencie zdrady. Ale uraz zawsze u faceta zostaje. On zdradził mnie wcześniej, udawałam, że nie wiem, stawałam na rzęsach, żeby udowodnić, że jestem lepsza. I wtedy wygrałam. Pewnie uznacie, że skoro tak było, to to nie było to, że się nie układało itd. Ja wiem, że to było to. Próbowałam z kimś innym, nie da się. Ogromny żal, pustka, bezsens. Widzieliśmy się kilka razy, analizowaliśmy wszystko, uznał, wina leży po obu stronach. Że może kiedyś, ale teraz chciałby spróbować z kimś innym. Że myśli o mnie, tęskni, ale nie jest w stanie teraz wrócić, nie wyobraża sobie tego. Morze łez już wylałam. Znam pary, które do siebie wróciły, mężczyźni wybaczyli, uznali, że lepiej jest właśnie z tą osobą mimo jej wad niż z kimś innym. Ciężko jest normalnie żyć. Ciężko jest w ogóle żyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a tu jak zwykle niedojebane
"On zdradził mnie wcześniej, udawałam, że nie wiem, stawałam na rzęsach, żeby udowodnić, że jestem lepsza. I wtedy wygrałam. " Nie, nie wygrałaś, ale przegrałaś z kretesem. Właśnie wtedy udowodniłaś mężowi, że jesteś dokumentnym zerem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juiu
Nie był moim mężem, mieliśmy się pobrać teraz w maju. A to bylo 3-4 lata temu. Każdy ma chwile słabości, popełnia błędy. Przecież nie jestem najpiękniejszą kobietą świata(ale szacuję, że jestem w pierwszym miliardzie;-). W byciu razem ważne jest wybaczanie, a nie unoszenie się dumą. Przez wiele gorszych rzeczy czasem trzeba przejść, na przykład śmierć dziecka. Wiele par tego też nie wytrzymuje i się rozstaje. Było coś, co trzymało nas razem przez te 9 lat. Znamy się na wylot. Dalej potrafię go rozśmieszyć, dalej mu się podobam. Co się stało się nie odstanie, ważne jest, co by się musiało stać, żeby to wszystko naprawić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juiu
Wrócił:) Przed świętami Bożego Narodzenia. Może to taki okres, że każdy czuje się samotny, nie poddawałam się, kontaktowałam się, przyjęłam się na dodatkowy etat do firmy, w której pracuje, żeby się do niego móc zbliżyć, mieć pretekst, żeby się skontaktować. Rozmawialiśmy (drętwo) przez komunikator, niektóre jego wypowiedzi były z podtekstem, zażartował, że mam "wpaść na sex". Uznałam, że "wpadnę" - bardzo się zdziwił, ale mnie nie wyrzucił. Zostałam na noc. Przez kilka dni jeszcze szedł w zaparte, że nie chce ze mną być, że to był zły pomysł z tym seksem itd. Uznałam, że to w sumie nic takiego, ale wyznałam mu jeszcze raz to, co mówiłam wcześniej. Zaproponował, żebym przyjechała pogadać. I zdecydował, że spróbujemy. Najpierw było drętwo, presja otoczenia jest straszna - mam cały świat przeciwko mnie, przeciwko nam. To nie jest związek z motylami w brzuchu. Ale nie wyobrażam sobie nikogo innego na jego miejscu. Znam zabawniejszych, przystojniejszych, lepszych - pod różnymi względami - facetów dookoła mnie. Ale ja wolę jego, ze wszystkimi jego wadami. Wiele rzeczy straciło sens(plany ślubne, dzieci), ale może w ciągu najbliższych miesięcy uda mi się wiarę w to wszystko odzyskać. Rozpoczęłam psychoterapię - nie chcę już zdradzać, chcę nauczyć się rozmawiać, ogarnąć to wszystko, co nas czeka. Nie uważam, że "widocznie tak miało być" i "wszystko się ułoży". Nie miało tak być, ale ułoży się, bo ja to poukładam. To nie jest jedyna miłość, ani pierwsza, ani największa, ale na pewno ostatnia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość marcelina1666
Nie rozumiem po co wybaczać zdradę,żeby się kisić ze sobą?Ale niektórzy uwielbiają toksyczne związki,więc niech robią co chcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość juiu
Przykro mi, że Cię zdradził i, że jeszcze tego nie przełknęłaś. Więc chyba to nie było to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×