Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mama czterech chlopa

dziewczyny doradzcie cos odnosnie obiadow bo oszaleje

Polecane posty

Gość mama czterech chlopa
nie sa grubi,sa wysportowani,dojzdzają do szkoły rowerami(niedługo trzeba bedzie wozic bo zima a mieszkamy po za miastem) najstarsi graja w kosza,młodzi tenis i siatkówka(chodza do szkoły sportowej) Rozumiem,ze potrzebuja energii,ale dzis wysiadłam,upiekłam 4kg udek,miały byc na jutro bo młodzi nie ida do szkoly,a ja mam zajecie,wchodze wlasnie do kuchni a tam 5lap konczy oblizywac kosci Zakupy robimy w makro,mamy duza zamrazarke,swiniaka kupuje raz na pol roku(jednego przerabiamy nawedline) Musialam sie wygadac...bo czsem mi ciezko;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rfesfxdfzfxxzfsxgvxzf
zapchaj ich ziemniakami, na zmiane kluski, kopytka, placki ziemniaczane itp. Poza tym przegłódź ich trochę, chyba mają rozepchane żołądki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mowie Ci, ze nie musza tyle
jesc. Albo sobie spierdolili metabolizm, albo maja wszyscy tasiemce. Jesli Ty tez pracujesz, proponuje podzielic obowiazki - codziennie kto inny gotuje obiad, a Ty w weekend

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama czterech chlopa
czaem pomagaja mi w kuchni,ale jestem matka i rozumiem,ze maja tez swoje zajecia i obowiazki...od kilku lat wcale nie sprzatalam,nie mylam okien,nie dokurzalam,nie szorowalam kibla,nie kosze trawy i nie grabie lisci-wiec troche nie fair byłoby jeszcze do garow ich gonic;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama czterech chlopa
gotuje ziemniaki, kopytka i makarony,bigos,kluski na parze-ale czasem te ilosci mnie mecza-boje sie tez ze jak zaczne wszystko kupywac to pojdziemy z torbami

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olalalalal
Rozumiem wyglodzenie, ale 4 obiady? W szkole, + dokladka + w domu + to co jest na jutro + caly chleb? Moj tez cwiczyl karate, mial treningi 5h dziennie i praktycznie caly weekend ju jitsu, a jakos tyle nie zarl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
majoweczka09, no ja tez chyba poczekam jeszcze kilka lat, jakos nie widze siebie z dwojka malych dzieci, cenie sobie spokoj i cisze:) mowilas ze mieszkacie za granica, mozna wiedziec gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama czterech chlopa
pozatym oni sa z mezem bardzo slusznych rozmiarów, bliźniaki sa juz mojego wzrostu,jak gdzies wszyscy razem idziemy to wygladaja jak ochroniarze;)maż na195/105kg-wiec poz zjedzeniu kanapek +obiadu w barze(nie daja tam porcji dla słonia)to narmalne,że po 14nastu(czasem)godzinach pracy chce miec cos cieplego do zjedzenia w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
moja córka też tyle je :( masakra, na śniadanie 2 bułki, do szkoły 3 bułki + obiad z 2 dań, przyjdzie i już się za jedzeniem rozgląda, jak jest obiad to zje, jak nie to następne 3 bułki i jeszcze wieczorem, do tego ze 4 banany, serki, jogurty, inne owoce, normalnie z torbami można pójśc a chuda jak sznurówka, ja jakbym tyle jadła, to bym sie w drzwi nie zmieściła a jakbym miała 4 takie, to dawno bym z torbami poszła ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Olalalalal
Zapewniam Cie, ze jak dziewczyny mowia - jak zaczna gotowac sami, beda wolniej jedli i przetrzymaja pierwsze dni, nie beda czuc glodu. Zreszta moze to nie glod, tylko straszne lakomstwo, bo dobrze gotujesz? Gotuj troche rzeczy, ktore mniej lubia, moze spasuja?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja mialam w szkole kolezanke
mowilismy na nia "chuda", bo wygladala jak anorektyczka. Miala chyba problemy z trawieniem i bez przerwy cos w gebie. Na sniadanie 14 kanapek po sniadaniu 3 drozdzowki, serek, jogurt, kaszka, 2 jablka, 3 bulki. Obiad (bylysmy razem na koloniach) - 15 ziemniakow (po wszystkich kolezankach), 3 dokladki i non stop glodna byla. Od obiadu do kolacji batoniki. Na kolacje standardowo 14 kanapek + 6 na noc i jakies batoniki. Srednio 5 razy dziennie robila kupe.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama czterech chlopa
dzieki rafinka-chociaz jedna mnie rozumie... ja sie boje ze jak im te glodowke zaproponuje to mnie sama zjedza i mezem przegryza.. Jak teraz tak sie zastanawiam to ciesze sie ze doszlismy z mezem do czegos w zyciu,ze podjelismy pewne kroki,zeby sie rozwijac bo jakkbysmy zarabiali najnizsze krajowe to koniec z nami;( Boje sie tez czasem,ze maz traci prace...oj spore oszczednosci zjedliby z kopytami;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
anilka-UK ;] Powiem ci tak: z jednej strony zaluje ze nie mam mniejszej roznicy np 3-4 lat..Pomimo ze i tak cory razem sie bawia,z drugiej strony masz juz jedna z glowy(jest samodzielne bardziej) i skupiasz sie mocniej na drugiej...Obie opcje sa dobre z jakis powodow..No ja sobie sprawdze teraz opcje malej roznicy wieku ..eh eh :]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nestea.....
a jak jedza? na stojaca/na szybko czy siadacie do stolu? bo jak wciagaja wszystko w biegu to dlatego wszystko z nich ucieka. zacznij praktykowac wspolne, powolne posilki. i nie pozwalaj im jesc nic przed obiadem. maja poczekac, nakryc do stolu i wtedy dopiero jedzcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama czterech chlopa
kurcze jak tak teraz mysle to normalnie jedza,obiady w weekendy jadamy wszyscy razem -teraz mysle,ze nawet dlugo to trwa,najpierw jakas gesta zupa,potem 2gie danie najczesciej ziemniaki,gulasz miesny,surówka,nie pochlaniaja jakos szcegolnie szybko,rozmawiamy duzo przy stole... ale..np,po ostatnim sytym niedzielnym obiedzie-patrze a tu 2ch chlebów niem, a nie minely3godziny...;( Obserwowalam ich,oni po prostu musza-rozwijaja sie ,rosna -to jedza;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
żebyś wiedziała, po prostu spalaja, moja kiedyś trenowała lekkoatletykę i zawsze dużo jadła, no ale szkoła, trening a wieczorem przed spaniem jeszcze 500 bruszków zrobiła to nic dziwnego, chodziła do szkoły sportowej i mieli tam takie obiady dla sportowców - podwójne porcje, czyli 2 zupy i 2 drugie dania i ona to wszystko zjadała, mąż by chyba nie dał rady... teraz nie trenuje ale dalej dużo je chociaż schudła 10 kg bo jej z mięśni zeszło

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podajcie linka chyba ze to
Czym wytlumaczysz to, ze tylko Twoi synowie MUSZA pochlaniac tyle jedzenia, bo rosna i sie rozwiaja, a inni mlodzi chlopcy, uprawiajacy sporty i sztuki walki jakos nie musza? Rozumiem, ze ktos moze jesc wiecej, ale z tego co podajesz dysproporcja miedzy tym, co jedza inni ludzie, nawet ci o wiekszym apetycie, a Twoimi synami jest wrecz KOSMICZNA. Az trudno uwierzyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mrówka ....
współczuje,mam dwóch dorosłych juz braci,ale jak byli własnie w wieku Twoich synów,to jedli non stop,mama mawiała,ze lepiej ich ubierac niz karmic no co ja ci doradzic moge kochana hmmm gotuj gar zupy,pierogi rób(ja ostatnio narobiłam chyba ze 20 z nadzieniem z pasztetowej i pieczarek zamroziłam),placki ziemniaczane,kopytka,pyzy,łazanki itp a moze pomysl nad tym by zatrudnic panią do gotowania,np 2-3 razy w tyg,niech ci nagotuje żarełka a ty bedziesz tylko odgrzewac?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podajcie linka chyba ze to
Ludzie, ale nawet jak ktos cos trenuje, nie musi az tyle jesc. Jak mowilam, moj facet pracuje fizycznie, codziennie nascie godzin. Ja od kilku lat cwicze karate, 3 razy w tygodniu, biegam codziennie 10km. Praktycznie co weekend lazimy albo jezdzimy rowerami po lesie, robimy duzo kilometrow. Jem wiecej, niz moje kolezanki, ale daleko mi do poczwornych porcji... A w takim razie,skoro sadzisz ze to przez cwiczenia, nie stawiaj na zapychacze a na wysoka kalorycznosc posilkow. Ale z tego co opowiadasz, Twoi synowie musieliby chyba codziennie przez 16 godzin biegac...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
chłopaki tyle jedzą, jak przyjdzie córki narzeczony na grilla, to sam zjada to, co normalnie my zjadamy we czwórkę a nawet w szóstkę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jak pójdą na swoje, to nie wiem jak się wyżywią, 3 kubełki kurczaków w kfc to dla nich obojga tyle co nic

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Podajcie linka chyba ze to
Nie znam takich chlopakow, serio. Z drugiej strony znam strasznych lakomczuchow. Jak moja mama albo facet zobacza cale ciasto, to nawet jak sa 2 blachy - wpieprza wszystko :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja mieszkam z dwoma facetami wiec wiem co to znaczy . gotuje duzo ryzu, jest bardzo syty wiec w sam raz. Czasem jakies kulki ryzowe, gulasz z ryzem, zapiekanka z ryzem, kurczak w ryzu. Makaron tez czesto gotuje. Proponuje dodawac do sosow zup itp błonnik np otreby pszenne, gdyż wchłania wodę, dzięki czemu pęcznieje i wypełnia żołądek, zmniejszając uczucie głodu, a także opóźniając moment, w którym pożywienie opuszcza żołądek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×