Poczekać z seksem do ślubu?

Nie rozumiem jak można być z kimś, ba, nawet planować przyszłość jeśli w ogóle nas nie pociąga seksualnie.

umiesz czytać , ty , ktory potrafisz wymyślić tylko wulgarny nik ? to nie jest kwestia braku pociągu tylko wierności zasadom .

Allium - a na czym polega i w czym sie wyraza pociag seksualny i po czym poznasz ze go masz lub nie ?

Nie zgadzam się ani trochę z tobą. Albo chłopak autorki jej nie pociąga albo ona ma bardzo niskie libido.

jęsli kogoś kochasz to chesz być z nim blisko . bardoz blisko .:) Ale dorosłość to nie jest ralizowanie wszystkiego na co mamy ochotę , a wręcz przeciwnie . Niektóre z rzeczy , które dzieja sie w naszym życiu zasługuja na wyjątkowe okoliczności . Ale jak widzać nie dla wszystkich tak jest :)

bardoz niskie libido nie jest choroba ani nieszczęsciem :)

mała hipokryzja ale 3/4 z nas tak robi i nie pitolcie że nie . Z sexem z nim czekać do ślubu ,z sexe w ogóle NIE ,sex jest fajny i nie wierz że on nic nie stuka , absolutnie w to nie wierz.

Może się stać nieszczęściem jeśli facet okaże się mieć większe potrzeby. Z tego co rozmawiałam z facetami tak się czasem u nich zdarza. Najpierw seks może nie istnieć, a jak rozpoczynają współżycie to ciągle im mało.

http://wiadomosci.onet.pl/nauka/naukowcy-warto-czekac-z-seksem-do-slubu,1,4095200,wiadomosc.html

Alium, z której sekty żeś się urwał czy urwała? Czy ma narządy płciowe czy nie do się sprawdza u noworodków, czy w pełni działają to już niestety trzeba sprawdzić w realu. Inaczej się nie da. Nie ma to jednak nic wspólnego z udanym i szczęśliwym życiem seksualnym. Owszem, trzeba posunąć się do seksu by sprawdzić czy partner/ka ma podobne upodobania. Tak by potem nie było krzyków że on czy ona może tylko przy pornolach, ta tylko trójkątach, ten lubi szybko i ostro a ta delikatnie i powoli. Ten lubi lateks i pejcze a ta musi mieć psa do tresury. Tak by nie było tu pisaniny że ten mnie nie zaspokaja, tamten jest za szybki, ja tylko przy zgaszonym świetle i po bożemu a on w świetle fleszy na rzęsach. Ta dochodzi tylko podglądana przez 3 osobę a tamta tylko z dwoma facetami. Tą jara tylko związanie, bicie i poniewieranie a tego tylko konieczność spuszczenia się na twarz. Co ty wiesz o życiu i ludziach? Nie masz pojęcia o seksie i życiu, Twoje pojęcie seksu ogranicza się tylko i wyłącznie do czystego aktu zapłodnienia. Miałem w życiu kilka partnerek i każda była inna, każda w seksie oczekiwała czegoś zupełnie innego. Były też i takie które oczekiwały czegoś do czego ja się posunąć nie potrafię. To jest życie a nie dorabiana filozofia. Okiełzanie samego siebie??? Samodyscyplina ??? Opieranie się pokusom ?? Co to za bzdury, to co dla innych jest pokusą i grzechem dla mnie czymś zupełnie naturalnym. Czym jest samodyscyplina??? Nie siadam za kółkiem po kieliszku więc jestem zdyscyplinowany, w pracy jest ok, w moim życiu także. Więc jestem samodyscyplina. Dla Ciebie pewnie nie. Pewnie i mógłbym się okiełznać, samozdyscyplinować, oprzeć się czemuś co w.g. Twojej chorej wyobraźni jest pokusą, TYLKO PO CO? By zadowolić Ciebie? Twego Pana? Twego Góru? By zostać pustelnikiem, żyć w celi zakonu? Czy może w.g. zasad Twojej sekty? Kogo mam tym zadowolić? Bo siebie na pewno tym nie zadowolę. Nie twierdzę że autorka ma już uprawiać seks. Sama ma sobie na to pytanie odpowiedzieć. Twierdzę natomiast że wstrzymywanie się z seksem, wspólnym zamieszkaniem i wspólnym życiem do ślubu to totalna bzdura. Dużo par budzi się zaraz po ślubie z ręką w nocniku, bo on czy ona przed ślubem byli całkiem inni.

Większość par sprawdza swoje "dopasowanie w łóżku" zanim zacznie snuć wspólne, życiowe plany. Naukowcy z USA odkryli, że to podejście nie gwarantuje lepszego małżeństwa. O korzyściach, wynikających ze wstrzemięźliwości, piszą w "Journal of Family Psychology". Badanie objęło ponad dwa tysiące małżeństw. Z tej grupy naukowcy wybrali grupę par, które pod względem demograficznym reprezentowały "żonatą i zamężną" część amerykańskiej populacji. Badani odpowiadali na pytania z kwestionariusza, m.in. ujawniali, w jakim momencie ich związek nabrał "seksualnego charakteru". Analizując wyniki naukowcy ustalili, że w porównaniu z zakochanymi, którzy swą znajomość konsumowali stosunkowo szybko, w związkach osób czekających z seksem do ślubu pojawiały się pewne korzystne zjawiska. Przede wszystkim stabilność ich związków oceniano o 22 proc. wyżej, zaś satysfakcję ze związku - o 20 proc. wyżej. Natomiast "seksualna jakość" tych związków zyskiwała ocenę o 15 proc. lepszą i o 12 proc. wyżej oceniano komunikację pomiędzy partnerami. Cytowany przez serwis ScienceDaily główny autor badania, profesor Brigham Young University's School of Family Life - Dean Busby zauważa, że większość podobnych badań koncentrowała się na seksualnych doświadczeniach poszczególnych osób, a nie na momencie rozpoczęcia współżycia w określonym związku. "Ci, którzy dłużej czekają, są potem bardziej zadowoleni z seksualnego aspektu związku" - zwraca uwagę Busby. Jego zdaniem jest tak dlatego, że zdążyli się oni "nauczyć rozmawiać, posiedli też umiejętności potrzebne do rozwiązywania problemów, jakie się później pojawią". "Pary, które bardzo wcześnie rozpoczynają swój miodowy miesiąc, które od początku związku ponad wszystko przedkładają seks - uznają często, że ich związki są słabo rozwinięte pod względem cech, dzięki którym związek staje się trwały, a małżonkowie stają się dla siebie niezawodni i godni zaufania" - komentuje niezaangażowany w to badanie socjolog z University of Texas w Austin, Mark Regnerus. Ponieważ na decyzje związane z momentem podejmowania współżycia seksualnego często wpływa religia, Busby i jego zespół uwzględnili w swoich analizach jej potencjalny wpływ na wybory badanych ludzi. "Niezależnie od religijności, czekanie pomaga wytworzyć w związku lepsze procedury komunikacji. Te zaś pomagają poprawić stabilność oraz zadowolenie ze związku na długą metę" - mówi Busby. http://wiadomosci.onet.pl/nauka/naukowcy-warto-czekac-z-seksem-do-slubu,1,4095200,wiadomosc.html

warto czekać, przecież za te badania płacił kościół to czego można się spodziewać przeczytać :/

Znowu amerykańscy naukowcy.... Weź pod uwagę że autorka nie zaczyna związku od łóżka, nie włazi do łóżka pierwszemu lepszemu który się nawija czy wpadł w oko by go złapać, nie zaczynają związku od łóżka. Oni swoje lata mają, są już trooooochę ze sobą bez seksu i planują wspólną przyszłość. To coś zupełnie innego niż amerykanie tam brali pod uwagę. Próbka statystyczna zupełnie inna, więc nie cytuj czegoś co tu nie pasuje. Fakt jest faktem, są bardzo młodzi i te ich wspólne plany jeszcze się pozmieniają na pewno.

Podziwiam Cię, bo ja bym nie wytrzymała, mieć ciastko na talerzu i nie zjeść go !!! Zastanawiam się nad tym, jesteście dorośli i nie chcecie się KOCHAĆ, nie macie ochoty na siebie. Coś tu jest nie halo!

Weź też pod uwagę że amerykanie to naród wariatów, szaleńców i narwańców. Ślub to oni biorą po kilku tygodniach znajomości, nikt tam nie czeka dwa lata. Rozwód biorą jeszcze szybciej jak ślub. Coś zupełnie innego niż europa o naszym wciąż jednak tradycyjnym kraju nie wspominając. Jak bierzesz się za badania i statystykę warto zwrócić uwagę na dane wejściowe. Wyniki są zależne od nich. To raz. Dwa - stary profeor mawiał - statystyka jak zawsze pokazuje wszystko ale nie to co najważniejsze, zupełnie jak bikini.

21:39 [zgłoś do usunięcia] JABUDU " Zastanawiam się nad tym, jesteście dorośli i nie chcecie się KOCHAĆ, nie macie ochoty na siebie. Coś tu jest nie halo! " I wlasnie dlatego powinni poczekac. Proste?

JABUDU Ja bym uwierzyła pod warunkiem, że autorka by pisała, że chce, ale ma obawy, a nie, że chce czekać jeszcze 2 lata. A ona napisała, że oni tylko niewinne buziaki. Ja tego nie ogarniam ;)

a dlaczego od razu usunąć?????

Zuzanna o co ci chodzi? Na co oni mają czekać?

Na to az trafia na partnerow z ktorymi beda mieli na tyle ochote ze zrobia to bez zakladania tematow na kafe

Chcą to niech czekają, później wezmą ślub i tu wielkie rozczarowanie.........

Ale autorka myśli, że tak powinno być. Że jest super, bo się kochają, dogadują, a po ślubie samo się ułoży wszystko i w noc poślubną się na siebie rzucą po latach niewinnych buziaków ;]

Autorka ma swieta racje.

Ma rację, że rzucą się na siebie po ślubie i seks będzie wspaniały bo tak długo czekali?

Za duzo bym Ci musiala tlumaczyc. Uwierz mi na slowo , ze dla autorki i tego faceta na pewno tak bedzie najlepiej.

Nie no wierzę, że masz powody ku temu, że tak uważać, czemu miałabym nie wierzyć. Nie dowiem się tylko czy słuszne ;)

Pojecie slusznosci jest pojeciem bardzo wzglednym.

Hehe no tak, słuszne w mojej subiektywnej ocenie. Dobranoc Zuzanno, dzięki za rozmowę;)

Dobranoc Przemysl to sobie. Facet jestes. Co myslisz o facecielat 25 , ktory ma za soba dwie relacje bez seksu a teraz tez 2 lata znajomosci bez seksu i nadal to ciagnie z zalozeniem slubu. Polecal bys takiego faceta na partnera seksualnego ? Bo ja nie. A na meza bez seksu - DLACZEGO NIE ?

skąd się urwała autorka tego wątku? ze średniowiecznego klasztoru? po diabła czekać z seksem? a potem takie sfrustrowane małżonki wypisują na forach że seks się z mężem nie układa trzeba było wcześniej spróbować Polecam przeprowadzkę do krajów arabskich. Tam docenią takie zacofanie.