Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

aniam.m.

Nie wytrzymuje psychicznie z moją czterolatką :(( zwariowac można

Polecane posty

Ona ciągle cos ode mnie CHCE, ciągle słyszę "mamoooo. mamooooo. maaammoooo maaaaaaaaaaaaaaaammmooooo co 10 sekund doslownie! ciagle pytania jakies (co akurat rozumiem, taki wiek), ciagle cos chce, ciagle jej mało, nie słucha się, o cokolwiek ja poproszę ona ze mną NEGOCJUJE! albo chce dokladnie tego czego ja nie chce, przy tym jest kochana, słodka, uparta, piekna az niewiarygodnie, i uwaza ze "ZAWSZE MUSI MIEC RACJE, ONA ZAWSZE DOBRZE MÓWI, I MUSI BYC TAK JAK ONA CHCE inaczej jest wrzask i jęki. Robię co mogę, kocham ją do obrzydliwosci, STARAM SIE tak ze az mi te starania uszami wychodza i chyba za bardzo slodka do niej jestem. W tym momencie jest 22 a ona krzyczy z pokoju zadajac mi pytania bo JA MAM DO NIEJ PRZYJSC I Z NIA SPAC, a ja chce miec chwile czasu dla siebie. Moge to powiedziec w pelnej swiadomosci NIENAWIDZE BYCIA MATKĄ. NIE WYCHODZI MI TO! a wiem ze musze wychowac czlowieka ktory: ma pewnosc siebie, jest dobrym czlowiekiem, wie czego chce, jest wrazliwy ale nie za bardzo, jest ambitny ale nie za bardzo, jest uporzadkowany... ONA CHCE MNA RZADZIC! :(((( w tym momencie do mnie mowi: "Mowiłam coś ci...przyjdz nie chce sama lezec mami" a jak do niej przyjde bedzie gadanie i licytacja ile slow jeszcze moze powiedziec. Przeciez ja zwariuje. Czy mozliwe jest ze sie nie nadaje na matke?? to na kogo ja t biedne dziecko wychowam?!!! a tak jej chcialam, marzylam o niej, teraz okazuje sie ze jest malym potworem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość śledź w śmietanie
Nie daj się brac na wrzaski...poza tym jest ok :) mała jest, wyrosnie. To taki wiek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmkkmmkk
no niestety chyba sama ją tego nauczyłaś. Jesteś za mało stanowcza. Jeżeli czegoś jej zabraniasz czy też "każesz" coś zrobić to nie pozwalaj na zbędne dyskusje. Ma być tak jak powiedziała mama i koniec.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aniam.m. No cóż , niestety nie masz takiego wpływu na jej charakter jak ci się wydaje. Wiele cech charakteru jest zawarte w genach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmkkmmkk
Zapewne już leżycie razem? Dopięła swego, tak dla świętego spokoju poszłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mmkkmmkk nie wiem, sama nie wiem, staram sie jej wszytsko tlumaczyc, zeby zrozumiala dlaczego chce tak a tak nie chcę, bo mi ktos powiedzial ze ja nie mam prawa od dziecka rzadac bo to tez czlowiek i sie w koncu zbuntuje, ze ja mam tak to robic aby miec swoje, czyli mam w sumie nia tak sprawnie ...manipulowac. Ja tak nie umiem, u mnie musi byc "naloz ta sukienke i juz bo jest zimno a ta sukienka jest ciepla" a o0nja mi na to mowi nieee i juz caly ranek spalony i ja sie z tym zle czuje ze jej tak rozkazuje. Czy tak wlasnie ma postepowac matka?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, polozylam sie z nia na chwile a to dlatego ze sasypiam z nia od dluzszego czasu juz a teraz staram sie ja odzwyczajac lecz mi to nie wychodzi bo mi jej szkoa :( ona mowi ze za mna teskni i rzeczywiscie tylko przyszlam ona zasnela. Juz nie wiem co mam robic uciac to od razu czy powoli przyzwyczajac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko ja bym oszalała gdybym wchodziła w dyskusje za każdym razem z moimi czteroletnimi bliźniaczkami komunikat tego typu chyba jest jednoznaczny: ubieramy niebieskie sukienki bo są ciepłe a na dworze jest zimno. już koniec. nie wyobrażam sobie takich dyskusji o 6 rano....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kłoliberek
Robisz wszystko co ona chce i ty się dziwisz, że tak jest? Kobieto to jest przede wszystkim dziecko, które ty musisz WYCHOWAĆ a na kogo wyrośnie rozpuszczony, żądający, wszystko dostający mały człowiek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Koliberek nie jest az tak zle tak mi sie wydaje, nie dostaje wszystkiego, w sklepie zawsze moze sobie wybrac tylko jedna rzecz i to mała np. Czyli co, nie dyskutowac, nie tlumaczyc, nie rozmawiac dlaczego tak a nie tak, tylko "tak ma byc i juz bez gadania"?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Siostrzenica męża jest taka sama,czesto zostaje ze mną-może to nie pedagogicze ale strasze ,,pająkami,gargamelami,,i innymi strachami,inaczej bym zwariowała.Wobec swojego dziecka będę delikatniejsza;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nigdy niczym nie strasze i mam na takie "metody" alergie, sama jestem dosc strachliwa, za to moje dziecko niczego sie nie boi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmkkmmkk
Dziecko jest już na tyle świadome w tym wieku że doskonale wie jak postawić na swoim. Jedne rzucają się na podłogę i wrzeszczą inne debatują jęczą sprzeciwiają się bo wiedzą że rodzic i tak w końcu ulegnie. Na twoim miejscu robiłabym tak że ma być tak jak ja powiem i koniec. Niech sobie prosi płacze itd. Zobaczysz że po jakimś czsie jej przejdzie tylko jedna zasada nie ulegaj bo naprawdę ją rozpuścisz i im będzie starsza tym trudniej będzie Ci ją zmienić

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co pewien czas....
Cóż, powiem tylko tyle, ze jest typową kobietą:) Manipuluje od pieluch, mam taką w rodzinie, mogłabym się od niej wiele nauczyć. Przetrzymaj, to poza tym taki wiek. Jeszcze będziesz wspominać TYLKO TAKIE problemy - za parę lat :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mmkkmmkk ona chce ze mna isc na kompromis, a to sie rozni od stanowczosci typu "tak ma byc i koniec" ale chyba musze robic tak jak napisalas, tylko ze dla niej to bedzie poprostu zgroza. Miss. M mnie straszyla wlasna matka a w doroslosci musialam leczyc moje fobie psychiatrycznie. Tego chcesz dla siostrzenicy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny-Wy na poważnie? żąrtowałam,ja jej tłumacze cierpliwie,gadam jak z dorosła,organizuje zabawy..a postrasze tylko w ostateczności,jak np jesteśmy w większtym sklepie,ja mam swoej małe dziecko jeszcze do pilnowania a ta mi ucieka,,jak odejdziesz i sie zgubisz gargamel tylko czeka,,i sie pilnuje;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość aguś24
Witaj Autorko :) mój maluch ma dopiero 13m-c ale już pokazuje kto rządzi w domu w mojej obecności jest nie do wytrzymania :( poranek zaczyna sie od wrzasków małego dostanie butlę to go odkładam do łóżeczka a on wtedy zaczyna no to dla świętego spokoju puszczam go po pokoju ale jak tylko zobaczy moje śniadanie ,obiad ,kolacje rzuca się kopie gryzie wrzeszczy żeby tylko dać mu to co ja jem , daje mu chrupkę ale to cwaniak wie że to nie to i wyrzuca , spacery są koszmarne rzuca się wyrywa w wózku, a nic mi nie pozwala , jak mam sobie radzić z im ? w jaki sposób karać? jestem wykończona nie mam sił :( pozdrawiam i życzę cierpliwości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aguś współuczuję- mój ma 16naście miesięcy a jakby zrobił taki cyrk to bym się chyba zamieniła rolami z tatą;)masakra..weź się jakoś za niego,bo jak będzie w wieku dziecka autorki to już nie dasz rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmkkmmkk
Wiem z doświadczenia że takie rozwiązanie byłoby wskazane.Stanowczość i jeszcze raz stanowczość.Mam podobny przypadek w rodzinie tyle że z dużo starszym dzieckiem i widzę co się dzieje teraz. Ja swoje dziecko od początku uczyłam że to co powie rodzic to jest "święte". Dzięki temu nie mam jakichś specjalnych problemów wychowawczych. Są sytuacje kiedy idę na kompromis czy ulegnę ale to tylko dlatego żeby dziecko wiedziało że można się jakoś dogadać z rodzicami, a nie dlatego że dziecko ma taki kaprys i tak musi być. Straszenie odpada!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mmkkmmkk
Oj jak dobrze że mam ten etap za sobą. Szczerze wspołczuję aguś24 i Miss.M i autorce i wszystkim mamom mającym ten problem. Musicie być twarde. Beczy w łóżeczku? niech beczy - pobeczy i przestanie. Przecież krzywda mu się nie dzieje. To naprawdę nie świadczy o tym że jesteście wyrodnymi matkami jak nie zrobicie tego co chcą wasze dzieci!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agus bardzo wspolczuje, nie wiem co masz robic :( chyba trzeba robic swoje az do skutku mmkkmmkk dzieki za rady :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
aguś - nie karaj, pomyśl jak możesz przeorganizowac sobie ranek, zeby on tego Twojego śniadania nie widział, a spacery może zrób krótsze i bez wózka - niech sam chodzi (jeśli już chodzi) lub puszczaj go na plac zabaw... generalnie ciężko powiedzieć, czy mały ma taki charakter, czy się buntuje, bo ma inne potrzeby których ty nie widzisz...poszukaj ksiązki Język niemowląt, albo bunt dwulatka - może tam znajdziesz więcej wskazówek?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość usa la la la
autorko ---- ja tez mam w domu 4,5 latka i tez czasami sa jazdy, tyle ze moj syn ma dobry charakter - taki pokorny :) Uwazam, ze sa sytuacje, ze dzieciom trzeba tlumaczc, odpowiadac, negocjowac ALE sa tez sytuacje, ze dziecko powinno wiedziec, ze " nie i juz, bo ja tak mowie i masz sluchac". Tak jak z tym ubieraniem o 6 rano - u nas tez czasami tak jest, ze on nie chce tych spodni, albo w ogole nie chce sie ubierac, albo nie bedzie myl zebow, etc. U mnie jest krotko - to ja wychodze, bo spoznie sie do pracy i juz - a Ty siedz w domu i wybieraj sobie drugie spodnie - nie ma dyskusji, sa te i juz. U mnie dziala tez wyrzucanie zabawek do smieci - tych ulubionych :) jak niegrzeczny - buch do kosza ulubiony samochod (najlepiej najnowszy :) ) i juz grzeczniutki, bo wie ze ja nie zartuje :) Kiedys kilka razy wyrzucilam - ale tak na powaznie jakies zabawki do smieci, zawiazalam worek a maz wyniosl do kubla - byl placz, ale wie teraz, ze nie ma zartow jak matka chwyci samochod :) Wychodze z zalozenia, ze dziecko musi byc kochane ale jakis respekt do rodzicow miec musi, troche sie bac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to temat dla mnie !
droga autorko , może pocieszy Cię moje nieszczęscie ,ja tak mam z 11 letnim synem :( poważnie . od kiedy skończył trzy lata ten sam schemat !. Jestem WYKOŃCZONA , czasem chcę się zabić ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
autorko , mysle , ze popelnilas gdzies po drodze wiele bledow. Przede wszystkim to rodzic ustala granice co wplno , a co nie. Mialam taki problem z moim synkiem , meczylam si ekilk alat, a w sumie sama bylam sobie winna. Ulegalam , aby tylko miec choc chwile ciszy i czasu dl asiebie i to byl najgorszy blad. Postaw jasno granice. Nie boj si e,ze bedziesz miala wyrzuty na sumieniu ,ze placze czy teskni. jak narazie twoja 4 latka ni ema do ciebie zadnego respektu , bo wie ,ze i tak zrobisz wszystko co ona chce, poczekaj jeszcze troszke to i piekne slowa uslyszysz i wtedy dopiero zrozumiesz gdzie byl blad. Dzieciom nie mozna pozwolic decydowac czy wybierac. Decyzje podejmujesz ty , a dziecko si edo niej musi dostosowac. U mnie byl problem picia z butelki, 6, 7 ,8 lat mija a on nadal chcial. Probowalam jakos ustalic , date , wazny dzien i to byl blad. W koncu , ktorego dnia zdecydowalam ,ze to juz dzisiaj i tyle i tak tez powiedzialam mojemu synkowi, ze od dzisiaj nie pije juz z butelki . Jasne nie bylo to proste, byl wrzask i placz, ale ja decyzji nie zmienilam i on o tym wiedzial, ze sie nie poddam. Wiele takich przykladow moge podac z calego dziecinstwa. Pamietaj to ty ustanawiasz zasady a nie twoje 4 letnie dziecko, ty decydujesz , tylko najpierw odetnij sobie swoja pepowine od dziecka. Wlasni eto byl moj najwiekszy blad, ja bylam z synkiem bardziej zwiazana niz on ze mna.Nie musisz byc na kazde zawolanie, i kazdy foch. A czy mala chodzi do przedszkola? Tam najlepiej sie przyzwyczajaja do zasad. Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
czesc tez mam czterolatke moim zdaniem wszystko ma swoje granice ja np nie dyskutuje w sprawie ubioru rano mowie tylko dzisiaj to ubieramy nawet jak ona ma inne zdanie to czasem sie skonczy marudzeniem ale to ja decyduje tak samo jest z posilkami bo jak bym zapytala jej co chce na sniadanie to odpowiedz jest czekolade wiec robie sniadanie obiad i kolacje i nie ma dyskusji czasem dam jej wybor np czy chce chlebek z szyneczka cze z dzemem ona sie cieszy bo moze wybrac. co do zakupow to od czasu do czasu w sklepie dostanie lizaka albo jajko niespodzianke ale nie za kazdym razem musi byc grzeczna w sklepie musi zrozumiec ze nie zawsze cos dostanie ze to jest nagroda bo jak bym jej kazdym razem kupowala cos to tez bym zwariowala bo by to bylo ze musze kupic ze tego oczekuje. co do spania mialam podobny problem ale z tego wyrosla powinnas wprowadzic tak jak by rutyne o podobnej godzinie kolacja odrazu po kolacji kapiel i spanie najlepiej zabierz ja do lozeczka przeczytaj bajke powiedz dobranoc i wyjdz mozesz jej wytlumaczyc ze ona juz jest duza dziewczynka i ze duze dziewczynki spia same wiadomo z dnia na dzien sie to nie zmieni ale z czasem moja musi miec male swiatlo wlaczone bo sie boi ciemnosci moze tez jest cos czego sie twoje malenstwo boi. co do straszenia dzieci to moim zdaniem to jest glupota i brak odpowiezialnosci jak moja babcia probowala straszyc moe dziecko to jej powiedzialam ze sobie nie zycze bo to ja musze potem ja uspakajac i tlumaczyc ze nie ma potworow po co stwarzac postrzch szczegolnie przed czyms co nie istnieje glupota nie wmawiaj sobie ze jestes zla matka poprostu musisz byc bardziej stanowcza i nie dyskutowac z dzieckiem na kazdy temat ona musi wiedziec ze ty jestes szefem ze ty zadzisz a nie ona tu masz byc jej mama a nie kolezanka bedzie dobrze do tego o taki okres ze dzieci nie sluchaja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
agus a czy twoj synek ni emoze usiasc z toba i zjesc sniadanie albo obiad?? przeciez jest juz duzy i moze jesc to co ty moze to by pomoglo. co do butelki to nie mozesz go dac do fotelika do karminia moze on poprostu chce byc z toba co do spacerow moze faktycznie bez wozka albo do wozka jakas ulubiona zabawke ksiazeczke albo cos , nie wiem jaki masz wozek ale moze go kilka razy pasami mocniej przypnij tak jak w foteliku samochodowym zeby nie mogl sie wyrwac i po kilku razach sie przyzwyczaji i bedzie latwiej i do tego moze wytlumacz np ze jak ladnie w wozku bedzie grzeczny to np sie z nim pobawisz jak wrocicie do domu albo przeczytasz bajke albo cos takiego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dziewczyny (i chlopaki) jestem wzruszona tym jak cieplo do mnie podeszlisci, nikt mnie nie zjechal i nie zbluzgal a tego sie prawde powiedziawszy spodziewalam w naszym pieknym kraju. Wszystkie porady sa bardzo cenne i bardzo za nie dziekuje!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Musisz nam potem napisac co sprobowalas i jak ci poszlo co podzialalo a co nie powodzenia i trzymam kciuki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×