powszechny upadek zasad moralnych, a wy jakimi sie kierujecie w swoim zyciu??

powszechny upadek moralności dziś bardziej widoczny niż kiedykolwiek, brak szacunku dla życia, zdrowia, rodziny,, zdrady, powszechne rozwody które stały sie zwykła nieistotna codziennością, puszczające się gimnazjalistki, dopalacze, trawa , alkohol, żadnych wzorców moralnych, żadnych zasad, tylko pieprzenie, kasa i niepohamowany materializm. Zero szacunku do Boga... jakimi zasadami sie kierujecie? czy w żyjecie zgodnie z powiedzeniem: jedzmy, pijmy bo jutro pomrzemy...? Czy kierujecie sie jakimiś zasadami?? jeśli tak to jakimi??

Dekalog

Kieruje się zasadą, 'żyj i daj żyć innym' całą reszte mam dupie i tak pomrzemy

nie jestem swieta i daleko mi do takiej ,ale mam wspolczucie dla innych ludzi szczegolnie biednych czy chorych i np zawsze jak widze ,ze ktos jest biedny i zebrze to mu dam chocby zlotowke jesli jest oszustem to juz sprawa jego sumienia kocham zwierzeta i tez bym ich nie skrzywdzila ,poza tym nigdy nie zostawie moich rodzicow wpotzrebie

I staram sie nikopgo nie nienawidziec choc wiele osob nie lubie i jak ktos zadrze ze mna potrafie byc nieprzyjemna lub sie od niego izoluje poza tym daleko mi do zasad moralnych mysle glownie o sobie ,ale nie uwazam tego za wade , spalam z wieloma facetami , imprezuje czesto itd . ale mi to nie przeszkadza :P

ale nie tą łóżkową

W tym co piszesz masz duzo racji. Ja patrze z przerazeniem na to co się dzieje. Ostatnio kumpel mojego chłopaka opowiadal o laskach, które przypadkowo przelecial. Powiedzialam mu,ze dla mnie jest dziwkarzem...Oburzyl sie mój chlopak na to i powiedzial,ze jak facet spi z dziewczyna za jej przyzwoleniem i na odwórt, to to nie jest dziwkarstwo,ze takie czasy. Zabolało nie to,ze mówi to moj chlopak, który jeszcze dwa lata temu miał inne zasady. Puszczanie sie moich kolezanek..jakas masakra. I opowiadają o tym jak o zjedzeniu kromki chleba. koledzy, którzy na każdą dyskotekę muszą wziąc dopalacze.znajoma, ma 3 letniego synka i mowi ,ze od czasu do czasu musi "przypudrowac nosek". Moja przełożona, która lata co niedziele do kosciola, nosi rózaniec w portfelu, na wyswietlaczu telefonu ma Pana Jezusa,a robi takie przekrety w firmie,ze US, PIP i wiele innych urzedów mialo by zadowolenie z kontroli w mojej firmie. Poza tym traktuje ludzi jak gówno i jak służacych. Bogiem teraz jest internet. Sex przez internet, spotkania ze znajomymi na FB, NK i cholera wie na czym jeszcze. Wielu moich znajomych juz po rozwodach,a jeszcze 30 lat nie mają. Przeraża mnie to wszystko i nie ogarniam tego totalnie!!

ale życie pokazuje ze brak zasad moralnych wyrządza nie przestrzegającym ich osobistą szkodę,

a blękitny Niemen plynąl... i plynąl... i plynąl.

whiskacz- a co komu po moralnosci? wazne zeby nikogo nie krzywdzic ,a sama moralnosc ? w dupe mozna ja sobie wsadzic

i dalej plynie...

cesarstwo rzymskie upadło z powodu korupcji i rozpisania, a przecież to samo mamy dziś u nas, jak żyjąc w totalnie niekrepowany sposób mamy przekazywać naszym dzieciom wzorce moralne, przecież żaden rodzic nie chce żeby jego córka była puszczalska a syn złodziejem czy leniwym idiota...

"a co komu po moralnosci? wazne zeby nikogo nie krzywdzic" - swietnie powiedziane, tylko prosze mi to rozebrac na czynniki bo nijak nie kapuje

co komu po moralności?? jeśli oszukujemy kogoś na kasę to git. jeśli jesteśmy oszukiwani to już niemoralne przecież, jak mogą

brak zasad moralnych to właśnie krzywdzenie innych, a często najbliższych nam osób

przekazywać dzieciom do znudzenia wzorców moralnych słownie, trzeba dla nich być tym wzorcem. Lepszy przykład niż najlepszy wykład

Jeżeli nie przestrzegamy żadnych zasad mamy w du... moralność i całą resztę to jesteśmy o krok od tego aby kogoś krzywdzić dziś żyjemy bez żadnych zasad już jesteśmy daleko w tyle za zwierzętami a może to my jesteśmy tym brakującym ogniwem pomiędzy małpą a człowiekiem?

kiedy wyzywamy, szydzimy i poniżam innych to niezła zabawa, albo należało sie jemu, czy jej kiedy poniżani i obrażani jesteśmy my to przecież tak się nie godzi, co za ludzie...?

nie trzeba 100%

ciekawa teoria - chodzi o to ,ze nie liczy sie czy ktos np chodzi co niedziele do kosciola lub jest dziwica do 30-stki w imie zasad moralnych jesli jest zlym czlowiekiem. sama moralnosc nie czyni nas dobrym. ja spalam np z wieloma facetami mozna powiedziec bo bylo ich ok 10 . robilam to dla przyjemnosci , nikogo nie krzywdzilam tym imprezuje dla przyjemnosci choc nie cpam , dlam o swoje interesy choc moge sie czasem wydawac egoistka bo nie daje sie wykorzystywac ale staram sie byc kolezenska wazne zeby pomagac ludziom kiedy naprawde tego potzrebuja, nie dlatego ,ze sasiedzi powiedza ,z eto moralne i ,ze myslimy ,ze bog nam sie za to odplaci,ale dlatego ,ze im wspolczujemy

człowiek to brzmi duRnie i z przerażeniem patrzę na niezwykły postęp w tej materii

jakimi osobistymi zasadami sie kierujecie?? czego nigdy nie zrobilibyście a na co sie czasami godzicie pod wpływem nacisków, zmuszani sytuacją życiową, jak głęboko wyryte macie wasze zasady??

obrazanie ,ponizanie itd to juz krzywdzenie innych , tak samo jak niektore oszustwa uwazam ,ze nie warto byc moralnym dla samej moralnosci

moja zasada moralna jest taka ,ze mam swoj honor , nie zrobilabym niczego wbrew sobie , nie dam sie nikomu ponizac nawet jesli to by mi mialo cos ulatwic w zyciu

ZAWSZE- być szczęśliwym NIE KRZYWDZĄC INNYCH. zwłaszcza od czasu kiedy zostałam zdradzona.

ccccverfcewfreff kiedy trafisz na kochającego mężczyznę, nie be4dzie ci przykro ze nie był jedynym tylko ze było przed nim 10ciu?? a czy chciała byś żeby twoja córeczka, owoc waszej miłości, miała 10 facetów nim pozna męża?? a może przez takie rozluźnienie obyczajów ciężej związać się z kimś wartościowym??

ale po co wam zasady moralne?? inni kradną oszukują , pieprzą sie na kupie i żyją pełnia życia, korzystają z owoców niemoralności i chyba nie są nieszczęśliwi

nie bedzie mi przykro bo bedzie to moja przeszlosc ,a dla mezczyzny swojego zycia bede wierna i to sie bedzie liczylo. jesli moje dziecko bedzie na tyle swiadome uprawiania seksu i dorosle to tez nie bede mu tego zabraniac

"ja spalam np z wieloma facetami mozna powiedziec bo bylo ich ok 10 . robilam to dla przyjemnosci , nikogo nie krzywdzilam tym" - a skad ta pewnosc? Jestes (wybacz za szczerosc) prozna i naginasz prawo obyczajowe do wlasnych potrzeb. Twierdzisz wrecz, ze to co robisz jest dobre. To co robisz nie tylko wedlug mnie jest zwyczajnie niemoralne. Spodziewam sie gromow na swoj leb, ale nie zmienie z tego powodu swojej oceny

ja az jestem sobą przerażona,bo ja ma tylko zasady i to na kazda okolicznosc:P i ostatnio stwierdzam ze moje kolezanki sa podobne jestesmy obowiazkowe w pracy,never lapy po nie swoje nie wyciągamy pewnie jakbym kase znalazla to bym odniosla na Policje jak znajde wyrzucone zwierze to przygarniam albo szukam mu domu znajde chore zwierze,lecze i nosze do weterynarza ludziom w potrzbie pomagam,na ile moge,albo drecze bogatszych przyjaciól zeby ruszyli sakwą..do upadłęgo;) w kwestii milosci to juz zupelna nuda,jestem wierna i nie do ruszenia,jak skała,nawet jak juz dawno z facetem nie jestem,bo złamał zasady fair play to i tak jestem sama,i juz lata nie bylam na randce nie wspominajac o sexie tylko slycham w pracy wynurzen pseudo-kolezanek jak upijają sie na umór i zaliczją kolejnych facetow i łapią jakies syfy albo..zachodzą w przypadkowe ciąze,,,kolejne po co?ano..bo np wojskowy ma wysoka pensje i alimenty beda dobre...bez komentarza bywa ze czuje sie jak mamut:(