Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Jang Mamuśka

Żłobek czy klub malucha czy niania??? Doświadczone mamy pzybywajcie z odsieczą

Polecane posty

Pytanie do mam, które temat znają z autopsji. Gdzie posłać dziecko, które będzie miało wówczas 18 miesięcy. Mówimy o prywatnych instytucjach, teraz tak cenowo to wygląda tak żłobek pywatny ok 800- 900 pln plus wyżywienie, razem ok 1000- 1100 pln. Klub malucha lub przedszkole z grupą dla najmłodszych od 18 miesięcy, ok 750 pln z wyzywieniem. No i niania z tym że byłaby to osoba przez nas nie znana, bo nie znamy nikogo takigo ani nikt nam nie poleci osobiście, z tego co sie orientowalam z Netu kosztowałoby to nas ok 1400 pln miesięcznie. Pomożecie?? Proszę o opinie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jak osoba nieznana to lepiej prywatny żłobek,z tym,że mój chodzi rzadko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Polecam Klub Malucha - mój synek ma rok i uwielbia tam chodzić, od poczatku traktował to jak forme "dodatkowej rozrywki" nie wiem jakie u Ciebie są warunki ale u mojego synka jest 10 - ro dzieci i są 3 panie (2 młode opiekunki+ właścicielka) - ja nie mam potrzeby zostawiania synka na dłużej niz 4 -5 h dziennie, więc nie płace zbyt dużo, jedzenie mu daje z domu dodatkowo ktoś mi kiedyś napisał w podobnym temacie że dziecko do 3 roku życia nie potrzebuje innego towarzystwa niż mama i z całym szacunkiem dla tej osoby, ale uważam że to kompletna bzdura, moje dziecko jak tylko tam wchodzimy to mi się wyrywa i chce od razu do dzieci, wiem od Pań że poza etapami ząbkowania, jest radosny, otwarty , lubi słuchać jak starsze dzieci śpiewają piosenki, przytula sie do Pań i daje wszystkim całuski (głównie dzieciom , które dopadnie :P ) jestem bardzo, ale to bardzo zadowolona opiekunkę mam "doraźną", jak wychodzimy z W. na randki :P (była dziewczyna mojego brata z wielka faza na macierzyństwo - ale to tak 2 razy w miesiącu i tylko wieczorami, jak Młody śpi )

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wlasnie boje sie niani z jednej strony opiekuje sie "jeden na jeden" nie musze dziecka wozić codziennie no i nie martwię się o to że się przeziębi zachoruje itd od innych, mniejsze prawdopodobieństwo. Ale z drugiej strony obca osoba, sama z moim dzieckiem. Przecież mi nie powie gdyby coś było nie tak, za mały..Tego się bardzo obawiam. Już myślę i myślę, zastanawiam się nad pracą na zmniejszonym etacie, ale to i tak wiele nie zmieni w sensie któreś musimy wybrać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jaheira, również czytalam o tym że dziecko nie ma potrzeby uspołeczniania przed 3 rokiem życia, pamietam ten topik. To moje piewsze dziecko więc nie wiem, nie mam doświadczenia w tej kwestii a babcie mi nie pomogą w opiece :-) A z jakiego miasta jestes?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moja młoda
chodzi o żłobka. I bardzo sobie chwalę tę instytucję. Codziennie odbierając młodą dostaję pełne informacje, jak było w ciągu dnia. Córka jest zachwycona i na poranne "czy idziesz do dzieci?" - w piżamie leci do drzwi. Dodam, że ma teraz 15 miesięcy a chodzi od 3.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z Krakowa, i tez to moje pierwsze dziecko, ale mam przyjaciółkę psycholożkę, której mama tez jest psycholożka itp i one mi doradziły jednak "uspołecznianie" dzieci - jednym z argumentów za, było to że dzieci kopiują od siebie nawzajem i szybciej się uczą i to jest niepodważalny fakt :) a poza tym nie wiem jak jest w przypadku innych dzieci bo nie mam doświadczenia - opisuję tylko na przykładzie mojego synka :) wiem tylko że wszędzie gdzie z nim chodzimy i sa dzieci (basen, kawiarnia dla rodziców, czy Klub Malucha) on sie do tych dzieci bardzo garnie i widać że mu to dobrze robi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama111
Zależy jakie masz dziecko-czy lubi dzieci,czy woli z mamą ,babcią,ciocią(wtedy niania).Na jak długo ma być zostawiane.Dzieci są różne.Nikt nie powiedział,że nie możesz wypróbować każdej opcji,wszędzie dziecko zaprowadzić,ewentualnie jak się trafi jakaś niania zobaczyć jak reaguje,czy polubi od razu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
narazie woli z mamą oczywiście ale mamy jeszcze kilka dobrych miesiecy zeby to troche zmienic. Tylko nie wiem od czego zaczac. Czy spotykac sie wiecej ze znajomymi z dziecmi czy np brac go do jakis takich ogolnych miejsc z zabawa dla dzieci, mysle ze i to i to po trochu, co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zapomniałam CI napisać,skoro jesteś z Krakowa to polecam Cafe Culca - zaraz przy Kładce Bernatce - mój synek mógłby stamtąd nie wychodzić - świetne miejsce na pierwsze kontakty z innymi dziećmi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
po prostu przerobiłam temat chwilę wcześniej :) to co mam ta wiedzę trzymać dla siebie :) powodzenia w szukaniu udanych rozwiązań :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papasmamas
ja mam nianie - też wzięłam z ogłoszenia i sprawdziła się. W żłobku dziecko często choruje i to problem, bo trzeba brać L4 no i maluch się męczy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mam mętik w głowie dlatego zaczelam juz wczesniej sie zastanawiac bo potem bedzie kłopot. Sama nie wiem co będzie najlepsze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papasmamas
spróbuj z nianią - spotkaj się z różnymi kobitkami. Zdaj się na swój instynkt macierzyński... ;) Przygotuj sobie pytania, obserwuj i słuchaj. Wiele moich koleżanek brało niańki "z ulicy", tzn. takie, których nie znało i się sprawdziły. Wiesz, w żłobku nie każde dziecko się odnajduje. Poza tym to chorowanie i fakt, że trzeba dziecko zrywać codziennie rano czy chce wstać czy nie, czy zimno na dworze, czy deszcz... po co zabierać mu dzieciństwo i już tak wcześnie zrzucać na niego takie obowiązki. W żłobku jest wiele dzieci i uwaga opiekunów jest rozłożona na nie wszystkie - w domu niania zajmuje się tylko Twoim dzieckiem, poza tym malec jest w swoim, znanym dobrze otoczeniu - czuje się pewniej i bezpieczniej. Bierze do buzi tylko swoje zabawki a nie te wymamlane przez wszystkie dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
papasmamas - myślę że masz trochę "czarną" wizje żłobka - w tym Klubie gdzie jest mój synek jest naprawdę super i prędzej zabieraniem dzieciństwa nazwałabym zostawianie dziecka samego z obca kobietą, która może akurat wcale czasu dziecku nie poświęcać tak wiele jak się spodziewamy, tylko np czytać książkę czy oglądać telenowele a w takim Klubie czas jest zorganizowany, posiłki o odpowiedniej godzinie, dostosowane do potrzeb dziecka, to samo ze spaniem (bardzo indywidualne podejście) , spacerki, zabawy - nawet jak mój syn jest zbyt mały żeby się bawić w "stary niedźwiedź" to jak tylko zaczynają dzieci starsze to śpiewać to od razu się cieszy i "śpiewa" po swojemu myślę że każda opcja ma swoje plusy i minusy, po prostu trzeba to dopasować do dziecka :) a z tym chorowaniem to juz kwestia indywidualna dla każdego dziecka i wcale nie jest regułą :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witam Ja jestem nianią już od 3 lat. Jestem młodą osobą,więc świadomie wybrałam ten zawód-swoich dzieci nie chcę jeszcze mieć,a że je lubię to chętnie spędzam z nimi czas.Owszem każda mama się boi-niania -obca kobieta w domu,obca kobieta przytula dziecko-ale to widać-czy niania jest kompetentna,czy wzbudza zaufanie. Mam teraz pod opieką 2 latkę. Bardzo ją lubię i spędzam z nią czas różnie. Dbam o nią jak tylko umiem najlepiej-nawet nie miałabym serca przeleżeć cały dzień na kanapie i nic z nią nie robić. Nie da się tak.Ale to tylko nianie z powołania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a moja młoda
Skoro masz jeszcze sporo czasu to wypróbuj możliwe opcje - w prywatnych żłobkach i klubach można sprawdzić, czy dziecko się zaaklimatyzuje. Ja obstawiam żłobek, bo u nas się sprawdził - liczyłam się z chorobami, ale musi kiedyś się uodpornić. Na razie mamy tylko infekcje z katarkiem. Prawdą jest, że dziecko, na jakimś etapie życia musi się uodpornić i wg mnie lepiej teraz niż w przedszkolu, bo i łatwiej zadbać o dziecko i mniej mu żal zabaw z dziećmi, jeśli musi w domu zostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dokładnie, w Klubach Malucha (przynajmniej tych porządnych :P ) są tzw "godziny adaptacyjne" na które przychodzi się dzieckiem i dziecko z opiekunkami bawi się na sali a Ty sobie z drugiego pokoju np obserwujesz albo bawicie sie razem wszyscy, płatne to jest od godziny i nie jest zobowiązujące możesz sobie iść kilka razy i zobaczysz czy Twój Maluch się tam odnajdzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Myślę że tak zrobię. No i nie chciałam oczywiście urazić żadnej niani, bo wiem że większość to cudowne ciepłe osoby ale wiadomo zdarzają się niestety osoby niekompetentne..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość papasmamas
fakt, że dzieci w żłobku się uspołeczniają ale Ty w domu też możesz pracować z maluchem i edukować go, możesz zabierać do takich miejsc jak Fiki-Miki czy Smyk, na plac zabaw itp. - tam będzie miało kontakt z dziećmi. Jednak jestem za nianią - ja zdecydowałam się na to głównie z powodów, o których Ci pisałam. Córka to mamincycuś więc obawiałam się, że w żłobku byłoby kupę płaczu. Moja koleżanka, która oddała synka do żłobka - popracowała tydzień i wylądowała na L4 i tak ciągle. Już wszyscy na nią bykiem patrzą a dyrektor delikatnie zwrócił uwagę, że to przesada, bo więcej jej nie ma niż jest. A moja córcia siedzi z nianią, która chodzi z nią codziennie na długie spacery i mała właściwie nie choruje a jak ma katarek czy kaszelek to wysyłam nianię do lekarza - gdyby była gorączka to wtedy ja zostałabym w domu. Szef mnie zwalnia kiedy tylko zechcę wcześniej do domu, bo jest zadowolony, że nie latam co chwila na L4 i jestem pełnowartościowym pracownikiem. Niania dba o to, by mała była ciepło ubrana i przebiera ją kiedy jest mokra a w żłobku koleżanki synek się polał soczkiem i nie został przebrany - na drugi dzień już kaszlał. Ty najlepiej znasz swoje dziecko - wybierz opcję, która będzie najlepsza dla niego i dla Ciebie ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość MamaEmilki111
Hej, ja nie mieszkam w PL tylko w Holandii i tutaj jest norma ze dzieci raczej chodza do zlobka niz maja nianie...ja wyprobowalam dwie opcje- najpierw mialam nianie ale nie moglam sie przemoc i wciaz myslalam co mala z nia calymi dniami robi...bo co taka babka mowi a co naprawde sie dzieje to wiadomo...roznie moze byc. Jak mala miala 18mies poslalam ja do zlobka, trwalo troche zniam sie przyzwyczaila ale teraz jest SUPER. Emi przynosi rysunki do domu, chce spiewac piosenki poznane w zlobku, rozwinela sie niesamowicie, mowi, sprzata swoje zabawki, jest grzeczniejsza i lepiej potrafi sama zajac sie zabawa. Teraz jestem w ciazy z drugim i juz wiem ze od razu pojdzie do zlobka! Co do chorob...odkad mala chodzi (5 mies) opuscila z powodu choroby 2dni...takze jak na razie tragedii nie ma:) Poza tym kazde dziecko musi swoje przechorowac- jak nie w zlobku to w przedszkolu czy szkole... Powodzenia w podejmowaniu decyzji!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oczywiście nianie są różne,ale słusznie ktoś tutaj zauważył-że trzeba się zdać na instynkt.Ja np pierwszy raz mam takie małe dziecko pod opieką (2 latka) i pierwsze dni były na zasadzie-że przychodziłam i była mama z nami.Bawiłyśmy się,wszystko mi pokazała,jaki Mała ma plan dnia,co mam robić z nią ,co dać do jedzenia-i dokładnie tak robię. Poza tym jeżeli moge polecić tylko-to najlepsze nianie to te młode,wiadomo starsze panie które chcą dorobić do emeryturki,nie mają zwyczajnie już sił na małe dzieci-ale to różnie też bywa. Ja przedstawiam sytuację z punktu widzenia niani-i mówię uczciwie,to moja praca-w dodatku przyjemna,więc nie ma żadnego "ściemniania"-leżenia do góry pupą że tak pwoiem,a dziecko niech robi co chce....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kalinka7897
mój syn chodził do żłobka - jak miał 2 latka to go posłałam, bo wracałam po wychowawczym do pracy. Od razu powiedziałam, że Bartuś sam nie je, że trzeba go karmić. Płaciłam kupę kasy - 800zł, bo to był prywatny żłobek. Dziecko mi co dzień głodne przychodziła - pochłaniał ogromne ilości żarcia. Poszłam pogadać co jest grane a pani w żłobku mi na to, że on nie je a ja, że mówiłam, że go trzeba karmić. A ona, że mają młodsze dzieci, które karmią. No to się spytałam czy mamy tych młodszych płacą może więcej? Zabrałam syna ze żłobka i wzięłam nianię i jestem bardzo zadowolona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×