Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Drops27

To ma przyszlosc?

Polecane posty

Gość Drops27

Poznalam faceta. Jest pare lat wolny ( bylchory przez dluzszy okres czasu ..), kolo 30 lat. Ale do rzeczy - oprocz tego, ze to dobry czlowiek, zalezy mu na mnie, pomaga mi, jest oparciem ( wiem, ze jak zadzwonie do niego o 4 nad ranem to przyjedzie), ma pare starsznie wkurzajacych wad - pedant, z mania czystosci, na te chwile bez pracy ( chyba rodzice go utrzymuja?); nadmienil pare razy, ze jego mama o czyms tam przypomniala w smsie ( rodzice mieszkaja pare stow dalej). No i najgorsze jest to, ze jest starsznie niesmialy, wycofany .. ja nie chce prowadzic misji i go wprowadzac w zycie, bo to dorosly facet wydawaloby sie .. Jestem od niego bardziej niezalezna czy finansowo czy emocjonalnie, radze sobie sama i on dla mnie jest taka ciapa, mazgajem ... wiem, nie jestem idealem, tylko jakies podstawy do stworzenia glebszej relacji trzeba miec - a z mama mnie rozwalil :o Za pare dni mam sie z nim spotkac, bo mamy sobie dac szanse, ale to nie ma raczej sensu, juz zaczynam tracic nadzieje, ze cos z tego moze byc :o Prosze doradzcie..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Widzę dwa scenariusze. A) Facet bardzo szybko się zmieni. Szybko dorośnie i stanie się MĘŻCZYZNĄ. Takim psychologicznym mężczyzną. Silnym, stabilnym. Jeśli wtedy założycie rodzinę - będzie dobrze. B) Będziesz ciągle ta pierwsza. Bardziej energiczna. Nie będziesz go szanować, nie będzie Ci imponował. On dalej będzie maminsynkiem. Nawet jeśli założycie rodzinę - nie uda się. Teraz zastanów się czy któryś z moich scenariuszy jest możliwy. Który bardziej i czy jakiegoś z nich chcesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drops27
Aha - dodam, ze jego dzien wyglada tak, ze spedza go glownie w domu. Przed kompem. I nie praca naukowa, tylko chyba rozrywka..w miedzy czasie napisze na skypie, ze idzie ugotowac czy umyc sie, albo ze zakupy. I tak w kolko, jakis totalny marazm mnie ogarnia jak o tym mysle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Powiedz, jak widzisz wasze życie razem za 10 lat? Czy widzisz w nim przyszłego OJCA waszych dzieci?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drops27
Dzieki Jacek, wydaje mi sie, ze troche da sie wyciagnac, ale nie wiem czy tak szybko jak ja bym liczyla .. on jest w takim pukncie zyciowym jak ja w wieku 23? lat Moze go niedoceniam, nie wiem wszytskiego, ale on mnie nie inspiruje, nie porywa, jest poprostu dobrym oparciem. Po czesciu juz TERAZ go nie szanuje za te nieporadnosc, ze mimo iz jestem mlodsza jestem silniejsza. Widze w nim ojca - ale ja sama mialam zly wzor, ktory byl wycofany i zepchniety przez silna kobiete.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drops27
A za 10 lat to mi sie wydaje, ze juz bedzie tylko rutyna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dszama
dziwna jesteś dziewczyno :o ty już z niego podświadomie szydzisz i wytykasz wady, opisujesz go jako niezaradnego debila na garnuszku u matki, skoro tak myślisz to nawet nie próbuje związku bo widać że mierzysz się zdecydowanie wyżej niż on a to trochę żenujące. Zostaw go dla takiej która go będzie szanowała nie za to co ma ale za to kim dla niej jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja też byłem niedojrzałym maminsynkiem (jak miałem 18 lat). I miłość do kobiety zainspirowała mnie do dorośnięcia. Do wyprowadzenia się, znalezienia pracy, założenia rodziny. Czy on wysyła takie sygnały? Jeśli tak, jest nadzieja ... Czy on planuje coś w waszym związku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drops27
Bylabym sklonna ku scenariuszowi B, z lekkim odcieniem scenariusza A. Tylko wlasnie, tez ten plus, ze czuje sie przy nim jednoczesnie bezpieczna ( tak, ja ztych co lubia zlych chlopcow) i wiem, ze mnie nie zrani. W sumie na swiecie tylu facetow na swiecie, ale skoro o sobie wiemy wiele i nadal mamy kontakt ... Sama nie wiem ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hiena,699
żałosne te twoje dywagacje :D facet jest dla ciebie zerem a ty łaskawie rozpatrujesz czy dac mu szanse, weź sobie znajdz takiego z dobrą pracą furą i chałupą tylko nie wiem czy wtedy ty będziesz wystarczająco dobra dla niego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Może masz potrzebę ratowania, zbawiania facetów? Czemu on Ci musi dawać poczucie bezpieczeństwa? Czemu sama sobie nie dajesz poczucia bezpieczeństwa?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drops27
My nie jestesmy w zwiazku, tylko w sie sporo znamy. Jestesmy obydwoje sami, wiec stwierdzilismy, ze czemu nie .. Widzisz Jacku, jak miales 18 lat.. on ma dyche wiecej od Ciebie, a ja nie chce chlopca, tylko faceta, zdecydowanego, ktory wie czego chce i jak to zdobyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Drops27
Jacku, raczej nie wydaje mi sie, ze takie posiadam. Tego lubie, bo jest dobra i ciepla osoba, ale mnie wkurza ta nieporadnosc, momentami wydaje mi sie, ze to ja mam w tej relacji spodnie. Co do poczucia bezpieczenstwa, mialam na mysli, ze jest zrownowazony i wiem, ze nie wykreci mi numeru. Za wszystkie pozostale rady dziekuje, za dla mnie bezcenne, naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×