Praca,dom,rodzina-czy to was kobitki nie przerasta? Bo mnie chyba tak...:(

Niun, w tym co mówisz jest na pewno trochę racji. Siedzenie w sobotę z gazetą w wmawianie sibie "NIC DZIŚ NIE ROBIĘ" jest bez sensu trochę. Przynajmniej w mim przypadku to nie działa(wiem bo próbowałam). I nie tego chcę. Bo mam wrażenie że to u mnie jest jakieś wypalenie a nie chęć poleniuchowania. Choć to też czasem się przydaje.

Na samym początku pisałam, że chcę właśnie siebie zmienić i że wiem, że trzeba zaczynać od siebie. A w srtajk nie wchodzę, bo uważam, że problem nie tkwi w "nic nie robieniu" moich bliskich, że czuje się wykorzystana. Nie. Coraz częściej myślę, że potrzebuje takiego oczyszczenia i zaczęcia wszystkiego od początku, takiego zresetowania. I tyle. Ale fajnie, że się trochę rozpisałaś/łeś. Na mnie z reguły dobrze działa "kubeł zimnej wody" ale konsruktywny kubeł.

Dziękuję i pozdrawiam.

hej Kobietki co u Was slychać ? jakies zmiany ? jezeli tak to jakie ?