Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość pieszowolka

Problem z goscmi weselnymi

Polecane posty

Gość pieszowolka

Witam i prosze o opinie. Planujemy wlasnie nasz slub, ceny wiadomo jakie sa, rodzice nam nic nie zafunduja (proponowali ale nie chcemy), kredytu tez nie chcemy brac wiec wszystko sami. Cala rodzina to ok 100 osob, wiadomo ze wszyscy nie przyjada, plus bliscy znajomi i przyjaciele jakies 30 osob. Masakra! Czy ktos z Was robil tak ze zapraszal np tylko czesc rodziny? Np moja mama ma 5 siostr, z dwiema ciociami i ich dziecmi jestem bardzo zwiazana i chce zeby byli ale pozostale ciocie i ich rodziny sa praktycznie obce dla nas, moze nie obce ale wiadomo spotkania raz na 2 lata to gora. I czy w takim wypadku wypada mi zaprosic tylko tych ktorych chce? Moi rodzice uwazaja ze to od nas zalezy, owszem troche nie wypada ale powinnismy zrobic jak uwazamy. No i nie wiem. Z gory dziekuje za odpowiedzi....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieszowolka
moze ktos sie wypowie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klainer
Cóż, my zapraszaliśmy wszystkich wujków i ciotki, ale już nie wszystkich kuzynów i kuzynki (głównie u mnie, bo np. nie mam kompletnie kontaktu z jednymi no i mają świeżo urodzone dzieci, wiec było wiadome, że i tak nie przyjadą). Nikt się nie boczył i nie komentował. Na liście było lekko ponad 90 osób (łącznie z przyjaciółmi), ale ostatecznie było nas równo 60 osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja miałam wesele na 150 osób I to nie była cała rodzina I niestety część się zwyczajnie obraziła bo nie została zaproszona W mojej rodzinie od wieków robi się weseliska na 200-300 osób A my z mężem mimo ze nie płaciliśmy za wesele nie chcieliśmy mieć przy stole obcych ludzi Np. Cioci szwagra wujka Henia:P Nic nie poradzisz Masz sie czuc komfortowo na swoim weselu i tyle

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieszowolka
Dziekuje :) Ja jakbym miala wybierac to bym chyba zaprosila kuzynostwo zamiast wujostwa ale to chyba niekulturalnie. Juz sama nie wiem! Mam ochote wziac tylko rodzicow rodzenstwo i przyjaciol i zrobic wesele na 30 osob ale w jakims cudownym miejscu na ktore nie mozemy sobie pozwolic przy 100 osobach...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klainer
Wiesz, gdybym mogła cofnąć czas, to zdecydowalibyśmy się na obiad dla naszych rodziców, świadków i rodzeństwa. Też wyszłoby niecałe 30 osób.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieszowolka
a dlaczego? Uwazasz ze stracone pieniadze? Czy przyjecie sie nie udalo? Mysle ze teraz jest moda na 'nie robienie wesela' tylko ze ja zawsze marzylam o sukni i wielkim weselu. Chociaz z narzeczonym chyba wolimy dobra impreze niz trzdycyjne wesele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość klainer
Wesele nie było dla nas priorytetem i była też kwestia pieniędzy (we dwoje musieliśmy w półtorej roku odłożyć kasę).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieszowolka
no i u nas to samo, mamy juz polowe i jeszcze nast rok i bedzie calosc. Ja tylko od razu powiedzialam ze oszczedze na weselu ale w wymarzona podroz poslubna pojade ;) naprawde zastanawiam sie nad malym weselem. Mial ktos takie male? Jak bylo? A moze bylyscie na jakims?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja bylam na malym :) tylko najblizsza rodzina (=rodzice, rodzenstwo, ulubieni wujkowie i ciotki) i przyjaciele.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zatemnajlepiej zrobić skromne
przyjęcie dla najbliższych, a młodych znajomych zaprosić np. do klubu albo na plenerową imprezę przy ognisku - choćby i z tańcami skromne, kameralne spotkania rodzinne po ślubie są coraz częstsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara mężatka
Moi rodzice pomagali finansować wesele,jednak co do zapraszania gości to ja miałam decydujący głos.Nie zaprosiłam wszystkich z rodzeństwa moich rodziców ale kuzynowstwo zapraszałam wszystkie bo z nimi mam dobry kontakt.Nie zaprosiłam 2 braci mojej mamy bo z nimi praktycznie nie mam zadnego kontaktu,ale ich dzieci dorosłe osoby zaprosiłam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Według mnie jeśli wesele ma być małe powinniście zaprosić rodzeństwo swoich rodziców i osoby, które będą świadkami, bez żadnych znajomych bo wtedy kuzynostwo mogłoby sie słusznie poczuć urażone. Impreza powinna odbywać sie w niedużym lokalu wtedy nikt nie będzie miał pretensji że mogłaś kogoś tam jednak zaprosić bo na więcej osób nie ma miejsca i już. W ogóle nie rozumiem dlaczego nie chcesz pomocy rodziców skoro chcą pomóc, przecież do setek lat to rodzice robili wesela swoim dzieciom, dopiero ostatnio jest moda na to żeby wesele robili sobie młodz i jest to moda sztucznie napędzana przez tych, których rodziców nie stać na to żeby zrobić wesele swojemu dzieckui. Poza tym niezaproszona część rodziny będzie miała raczej pretensje do Twoich rodziców niż do was że nie zostali zaproszeni. Wy ewentualnie powinniście zapłacić za swoich znajomych których chcecie zaprosić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
W sumie to prawda jest też taka że kiedyś ślub brali ludzie młodzi, a teraz taka czterdziecha faktycznie może sie czuć skrępowana biorąc kasę na ślub od rodziców :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mireczkaa
e tam, ja mam ponad trzydziechę, i jak się w końcu zdecyduję na ślub to rodzice już powiedzieli, że się dołożą :) Ja bym zaprosiła tych, których chcę- skoro nie masz z niektórymi kontaktu to po co? Tym bardziej, ze sami płacicie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No tak, ale trochę niezręcznie nie zaprosić kogoś bo mieszka daleko i z tego powodu widzisz go dwa razy na rok :o co innego jesli rodzina jest skłócona z jakiegoś powodu, ale tak bez sensu :o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieszowolka
ja mam 22 lata, narzeczony 25. Nie chcemy prosic rodzicow od tak poprostu. Cale zycie sobie odmawiali zeby nam bylo lepiej i uwazam ze jezeli ktos jest na tyle dorosly zeby prowadzic samodzielne zycie to i wesele moze sobie sam zorganizowac (zaplacic). Ale kazdy ma inne zdanie. Ja tam wole zeby rodzice za te pieniadze sobie na wycieczke pojechali, ja zarabiam i to moje wesele a nie ich a rodzice beda naszymi honorowymi goscmi :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pieszowolka
rodzina nie jest sklocona ale macie racje to niezrecznie zaprosic tylko niektorych.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja nie zapraszam całej rodziny, tylko dziadków rodziców i rodzeństwo rodziców. Rodzinę którą widzę raz na 3 lata olewam. Nie ma sensu.Pewnie będą gadać, ale mi to zwisa. Narzeczony ma trochę dalszą, ale też tylko tych z którymi chociaż sporadyczny kontakt jest. Ja wolę zaprosić więcej znajomych niż rodziny, której nie widuję i jakoś nie pałam miłością do nich :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×