proste pytanie do facetów..

czy facet moze obejsc sie bez pornografi??? czy jesli uprawia czesto seks i NIE jest jakims niewyzytym samcem tylko mezczyzna z przecietnym tempreramentem, moze zyc bez oglpornoli z wlasnej woli??? pytam z ciekawosci normalnych mezczyzn.

tak, ale dlaczego miałby to robić?

wszedzie trąbią zekazdy facet oglada pornole, oki rozumiem ze faceci to lubia bo kobiety tez:P ja npmasturbowałam sie jak nie mialam faceta, pragnełamorgazmu wiecogla takie filmy aleodkad mam orgazmy z mezczyzna juz nie ogladam. dlatego zastanawiam sie czy faceci tez tak maja, ja np JA. ze gdy seks udany, nie czuja potrzeby ogladania pornografii i mastrubow. się... ???

facet zawsze glada pornole bo tolubi tak samo jest z trzepaniem my to lubimy a jak któryś mówi ze nie robi tego to znaczy ze sie wstydzi przyznać

nie badz smieszna ! kazdy normalny facet, ktory uprawia seks dosyc czesto i NIE jest jakims niewyzytym samcem nie moze zyc bez ogladania kilka razy w tygodniu, pornoli !

mogę tylko mówić za siebie, nie wiem czy tak mają wszyscy Ja nie mógłbym żyć bez porno, nawet gdy miałem seks 3 razy dziennie to wieczorem jeszcze miałem małą cheć na porno. Porno i masturbacja nie jest zaspokajaniem dokłądnie tych samych potrzeb. Seks z kobietą dostarcza troszkę innych wrażeń, jest bliskość i takie tam historie, z pornem jest zupełnie inaczej. Ja ani z jednego ani z drugiego nie mógłbym zrezygnować, nie wiem jak ci faceci co chodzą do dziwek, bo seks z dziwką to chyba wlasnie takie mechaniczne pier**lenie jak jechanie na ręcznym pod pornosa. W każdym razie, porno to żadna konkurencja dla seksu, nawet masa porno nie zastapi seksu i w drugą stronę też, masa seksu nie zastapi porno :)

jeśli ktoś jest seksocholikiem to nie może żyć bez pornografii, w innym wypadku nie ma problemu

dla mnie pornosy są kiepskie - w ogole mnie nie podniecają - lubię real, czasami na jakieś fajne fotki się trafi (tylko nie jakieś tam psy i konie, sranie, sikanie czy bdsm) ale nie siadam w każdej wolnej chwili szukając całymi godzinami w sieci coraz nowszych pornoli. na zjazd to i dobre są historyki z kafe ;)

ja i moja pani lubimy ogladac pornolki i sie przy nich bzykac ale jak sie posprzeczamy to za dlugo nie moge wytrzymac bez bzykania i musze wtedy recznie spuscic z krzyza a najlepiej tryskam przy dobrym pornolku

Gdyby mężczyźni nie mogli wytrzymać bez pornografii, to jakim cudem gatunek ludzki by przetrwał 2 mln lat? Oczywiście, że mogą. Jeszcze 20 lat temu świetnie sobie radzili bez niej. Pornografia bardzo szybko uzależnia psychicznie. Wielu facetów ciągle powtarza "oglądam, bo lubię" a okazuje się, że kiedy muszą z niej zrezygnować dostają glupawki i zespołu odstawienia jak typowi nalogowcy.

Ale przez dwa miliony lat pracowaliśmy intensywnie nad jej wynalezieniem, aby nasze życie wreszcie nabrało rumieńców

ja nie odczuwam żadnego uzależnienia, nigdy też nie probowałem implementować pewnych zachowań widzianych w pornosach chociaż wiem że są kobiety, które pewne rzeczy obejrzane kręcą i chcą sprobować. nie mam też całych katalogów 300GB zdjęć i filmów bo nie kolekcjonuje. nie prenumeruje gazetek chociaż uważalem ze hustler mial kapitalne artykuly połączone z nowomodym photoshopskim porno. myślę że taki facetów jest wiecej i po prostu z jarania się cipami i cyckami się wyrasta w miarę jak się zaczyna dzialać w realu z żywymi kobietami (nie mówię o wałach z kołdry i gumowych lalakach) zresztą kto by brał porno na poważnie ? czasami jest jednak tak że partnerka nie chce czegoś robić co faceta kręci i co wtedy - dziwki ?

Problemy zaczynają się wtedy, gdy facet ślini się przed ekranem po całych dniach zamiast - dajmy na to - ogarnąć mieszkanie, ;) albo wtedy, gdy przestaje odróżniać cyrkowe wyczyny profesjonalistów od rzeczywistości i i domaga się od partnerki rzeczy, na które ona niekoniecznie ma ochotę.

to zalezy od temperamentu, np moj facet w ogole nie oglada pornografii, serio mimo ze ja sama czasem tak..

Osobiście nie przepadam za pornografią, ponieważ kobiety są zwykle poniżane, uprzedmiotowiane i wykorzystywane nierzadko w obrzydliwy sposób. Pornografia stanowi obraz seksu w jej najgorszej postaci, czyli bez miłości, wzajemnego oddania siebie w darze w celu połączenia dwóch ciał w jedno itd. Przejrzałem mnóstwo filmów porno, rozmaitej maści, poczynając od amatorskich filmów i skończywszy na pornografii typu hardcore, facesitting, BDSM, jak również bestiality (seks ze zwierzętami). Przechodząc do coraz to mocniejszych materiałów, zadawałem sobie pytanie: Jak daleko jest w stanie posunąć się człowiek w tej sferze? Dostałem prostą odpowiedź: Ludzka głupota nie zna granic! Nie mam zamiary sięgać po tego typu materiały, ponieważ już wystarczająco dużo się dowiedziałem. Moja ciekawość została nad wyraz zaspokojona. Nie ukrywam, że jestem również zaniepokojony, a nawet zszokowany tym co ludzie wyczyniają w sferze seksualnej. Współczuję również wszystkim tym, którzy "jarają się" pornografią, a więc szukają w niej inspiracji w celu przeniesienia jej na realny grunt lub co gorsza - chcą się doprowadzić do orgazmu.

"szukają w niej inspiracji w celu przeniesienia jej na realny grunt lub co gorsza - chcą się doprowadzić do orgazmu." Przy założeniu, że orgazm sam w sobie jest celem szlchetnym, mozemy przyjąć, że "cel uświęca środki"

przyznaje się, jestem uzależniony. I nie chcę się leczyć. Kiedyśowszem myślałem o leczeniu ale po poszukiwniach okazało sie że jedyne terapie polegają na "ukojenia szukaj w modlitwie" i mimo uzależnienia od porno, nadal nie potrafie zrezygnowac z żywej kobiety

a gdzie to się wchodzi na te pornole?:O:( Jestem często w delegacji gdyż kierowca Tira nie ma takiej możliwości a laptopa nie mam.Moze ktoś wskaze gdzie to ogladać:)

trzeba by chyba kupić laptopa, tylko że jeszcze trzeba internet a mobilny internet działa trochę wolno, prowadzi do nerwicy :) można przecież kupować jakieś tam gazetki z gołymi babami, całe szczęscie jeszcze takie istnieją, tylko to już inwestycja

A dlaczego ma się obejść bez pornografii ? Wymyślona jest przez facetów i dla facetów. Ruchane są tam pindy, które chyba mają inne wyobrażenie o świecie niż ty. Za odpowiednią kasę też byś się pewnie puściła. I zaraz byś inaczej pisała. Cofnij się do średniowiecza i tam uprawiaj swoją donkiszoterię. Tu tylko przesyt i znudzenie jest lekarstwem, jak przystało na społeczność czysto konsumpcyjną.