Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość M.k.P.2.0.b.e.z.s.i.l.n.a

Dla kobiet i dziewczyn przechodzacych pierwszy powazny kryzys w malzenstwie

Polecane posty

Gość sorry ale czytam i dochodzę
do wniosku,ze tak to jest, jak sie gówniateria bierze za małzeńswto. Diecko wymaga pracy. Dobre ,ze facet zarabia. Taki stan nie bedie wiecznie. Ale w tym biciem- wymiekam - chyba jestescie siebie warci, wiec dalej nie bedę komentowac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.k.P.2.0.b.e.z.s.i.l.n.a
Sorry ale nawet jezeli 30 latkowie zakladaja rodziny to tez im zdazaja sie kryzysy. Nie jestesmy jakimis tam gowniarzami. Wynajmujemy mieszkanie o wysokim standardzie. A co do bicia to mowisz tak bo nie jestes ze mna na co dzien i sorry ale kazda kobieta czy 20 czy 30 letnia na moim miejscu tez by sie zaczela buntowac gdyby jej facet obszedl tylko do pracy i nic po za tym. Wiec jak nie masz madrych rad to nie dawaj ich w cale. Bo ja wiem ze dziecko to ciezka praca. Kocham swojego synka i dbam o niego jak najlepiej potrafie. Dlatego tez nie chce zeby on czul sie jak polsierota ale zeby tata poswiecal mu czas. Bo jak widze Jak maly sie usmiecha i go zaczepia a on nic to mi serce peka. I napewno kazda by na moim miejscu wybuchla.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.k.P.2.0.b.e.z.s.i.l.n.a
Jest to chyba oczywiste i zrozumiale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość elikosa
robisz w domu za nianie, sprzataczke, kucharke, kochanke etc... Jak na jedna kobiete to dosc duzo etatow. To jest odwieczny dylemat kobiet,ktore nie umieja powiedziec "padam na pysk, mam dosyc" i walnac piescia w stol. Musisz sie postawic, musisz zdobyc sie na odwage i wyrownac szale mazlenskiej wagi. Tesciowa nie jest Twoja rodzina, wiec sie nia nie przejmuj. Zycie jest zbyt piekne moja mala zeby tak je sobie partaczyc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamunia fajniunia
autorko, miałam taka samą sytuacje,teściowa - rzecz"Swieta", on zmeczony bo pracuje całe dnie i jeszcze służby, ja zbyt dużo wydaje na pieluchy i jedzenie dla małej, dla nas robie zbyt skromne posiłki i jeszcze jak się kłócimy to się obrażam że on wychodzi do kumpli na piwko. Do pewnego momentu, ąż powiedziałam DOŚĆ! jak przychodził z pracy zjadł, nakarmiłam małą, przewinęłam podstępnie wziełam jego klucze żeby nigdzie nie mógł wyjść i wyszłam zamykająć mu drzwi na klucz. Co prawda nie poszłam daleko bo do sąsiadki dwa piętra niżej, siedziałam tam ponad dwie godziny cała w nerwach 'co sie tam dzieje' . wysłałam mu smsa czy wszystko ok i co on na to jakto fajnie być z dzieckim sam na sam i ktoś jeszcze mówi że ja wszystko robie nie tak i nie siak, więc teraz poora na zmiane. jak wróciłam też na poczatku kłótnia,ale udało nam sie dojsc do porozumienia. teściową mijam z daleka odwiedzamy ją raz w miesiącu w niedziele na obiad, kawka i nara, podobnie moi rodzice, a dwa weekendy mamy tylko dla siebie. Pomoc osób trzecich przy takim dziecku już nie jest naprawde potrzebna. Ja mam 14 m-czna córke i pomagała mi mama i teściowa, ale stwierdziłam ,że przez nie są same kłopoty. i od ok 3m-ca życia dziecka nie korzystam z nich. Chyba że coś wypadnie(to rzadko bardzo raz jedna raz druga).Trzymam za ciebie kciuki, sama musisz wiedzieć co w waszym przypadku zaskutkuje. Może on jest zazdrosny ze twoja mama odwiedza wnuka, a jego nie. a może naprawde jest zmeczony, a jak wasze uczucia, może spróbuj go zrozumieć, być miła czuła , powiedz ,że też masz dośc...Powodzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli grozisz, że odejdziesz licz się z tym że słów nie puszcza się na wiatr w jego oczach nie jesteś partnerką tylko matką polką-karmicielką kanapki do pracy? zakupy sama? :O a nie może on w sobotę zrobić zakupów z dzieckiem? a Ty masz czas dla siebie? kiedy się uczysz?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.k.P.2.0.b.e.z.s.i.l.n.a
No wlasnie nie mam kiedy sie uczyc. Bo wieczorek jak juz skoncze i uspie malego to zasypiam na stojaco. A co do tesciowej to moja mama jest naprawdf zlota az mam wyrzuty sumienia ze tak sie wczoraj poklocilysmy. A tesciowa poprostu zal. Ja jej przychodzic nie bronie. Sama nie chce. Traktuje mnie jak smiecia. Nie rozmawia ze mna. Nigdy nie zostala z malym jak szlam do szkoly. Ale wtracac to by sie do wsźystkiego chciala. Apropo meza. Jestem mila czula. Staram sie byc wyrozumiala. Ale do mnie odpyskuje a jak zadzwoni jdgo tatus albo mamusia to od razu odzyskuje humor i caly w skowronkach. Kurde no szlag mnie trafia:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.k.P.2.0.b.e.z.s.i.l.n.a
Zal mi malego i tyle no i fakt faktem sama tez juz nie wyrabiam:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Jabardzo
Zacznij od małych kroczków. Przestań mu robić kanapki, ma rączki. Niech robi śniadanie, a ty w tym czasie karmisz i przygotowujesz małego do wyjścia. Potem żadnych kolacji. Ty się kąpiesz, on robi kolację dla wszystkich. I tak pomalutku do przodu. Potem powoli przekaż mu zmywanie. A jeżeli się nie uda to spadaj stamtąd, bo Ci zrobi drugie dziecko i będziesz ubezwłasnowolniona bez pieniędzy i perspektyw. Powodzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×