Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość M.k.P.2.0.b.e.z.s.i.l.n.a

Dla kobiet i dziewczyn przechodzacych pierwszy powazny kryzys w malzenstwie

Polecane posty

Gość M.k.P.2.0.b.e.z.s.i.l.n.a

No wiec. Tak ponad rok temu pobralismy sie. Bylam w 4 m-cu ciazy ale to nie ona byla powode malzenstwa. Poprostu kochalismy sie i nie wyobrazalismy sobie zdby moglo byc inaczej. Bylo cudownie po slubie po narodzinach. Jednak teraz malutki ma 10 m-cy wymaga wiecej uwagi i zaczely sie schody. Maz uwaza ze jezeli on pracuje źarobkowo to nie musi robic nic po za tym. Ja sie jeszcze ucze. Tak wiec wszelkiego rodzaju wizyty z malym u lekarza, zakupy, placenie rachunkow, sprzauaoie, pranie,gotowanie, prasowanie,poswiecanie czasu malemu za nas dwoje spoczywa na mnie. Nie wspominajac o tym ze kiedy ja jestem na zajeciach maly jest pod opieka mamy mojej i ona na to konto rowniez zada ode mnie pomocy. Ja juz nie mam sily. Ciagle klocimy sie z mezem albo on wogole sie nie odzywa. Prosilam zeby sie zmienil zeby mi choc troche zaczal pomagac a on nic. Jak grochem o sciane. Grozilam nawet ze ktoregos dnia spakuje malego i siebie i odejdziemy. On uwaza ze jestem bezczelna bo on pracuje zarobkowo a ja smiem miec jeszcze jakies ale:-( czuje sie taka bezsilna.przeciez od poczatku ustalalismz ze on bd pracowal a ja poki co nie. To podle ze teraz mi to wypomina. Nie potrafimy sie porozomiec. Dobrze jest1 gora 2 dni a potem znowu klotnie. Co mam robic? Jak mam z nim pństepowac? Czy to 1 powazny kryyzys? Pomozcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.k.P.2.0.b.e.z.s.i.l.n.a
Prosze niech ktos cos napisze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.k.P.2.0.b.e.z.s.i.l.n.a
Czy jest tu ktos kto podejmie sie dyskusji ze mna? Prosze:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.k.P.2.0.b.e.z.s.i.l.n.a
Dziewczyny no co jest? Naprawde potrzebuje jakis rad. Piszcie bo calkiem sie zalamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie wiem, u mnie jest podobna sytuacja, tylko że mój mąż jest dumny z tego że może utrzymywać rodzinę, w ogóle najchętniej chciałby żeby na zawsze tak zostało. Myślę że to zależy od wychowania i od tego jaki jest facet. W Twojej sytuacji myślę że najlepszym wyjściem jest pójście do pracy, na pól etatu chociaż, żeby mąż miał okazję sam zostawać z dzieckiem i widzieć jak to jest i ile się wtedy nasiedzi i nawypoczywa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.k.P.2.0.b.e.z.s.i.l.n.a
Nie ma takiej mozliwosci niestety poniewaz on wyjezdza rano O 6 i wraca o 18 poza Tym pracowalam na pol etatu a teraz jestem na wychowawczym. Po za tym konflikt poglebia fakt ze moja tesciowa tylko udaje ze mnie toleruje. Znosilam to do pewnego czasu. Az kiedys ona pow ze nie ma ochoty do nas przychodzic tylko jak cos zeby jej synka przyprowadzac w weekendy. Wkoncu nie wytrzymalam bo w niby czym jestem gorsza ze ona nie ruszy tylka zeby nas odwiedzic. Przestalam tam chodzic z malym. No i wojna bo przeciez MAMUSIA. Jaka to mamusia ktora nie ma ochoty przychodzic W odwiedziny do syna wnuka i synowej. Ale maz oczywiscie ma pretensje do niej.a ja sie nie moge zlamac bo tesciowa bd miala nade mna gore.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Oj. Niedobrze. To ze pracuje i zarabia nie zwalnia go z odpowiedzialnosci i opieki nad dzieckiem zwlaszcza ze byl przy ""robocie "" obecny. Zrob tak on wchodzi a Ty mowisz tu zupka kaszka mi;upka tu mleko a tu ulubiona zabawka trzeba go nakarmic o tej i o tej pieluche zmienic o tej i lubi jak przed snem cos tam cos tam. Wyjdz z chaty najpierw niech to bedzie 30 minut max godzina. Niech w koncu zacznie dbac o potomka i uczestniczyc w wychowaniu. A skoro twierdzi ze praca w domu i opieka nad dzieckiem to nic takiego zostaw go na tydzien, inaczej bedzie spiewal :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.k.P.2.0.b.e.z.s.i.l.n.a
Moze i moglabym tak zrobic. Ale on ma cholernie trudny charakter. Poza tym on sie wkurza jak tylko maly zaczyna marudzic. Uwaza ze caly dziem byl w pracy jest zmeczony i ma prawo odpoczac. Jak juz ma sie nim zajac to wyglada to mniej wiecej tak: rozklada wyspe zabaw na ziemi sadza tam malego i wygodnie rozsibda sie przed tv. Ja gotuje w tym czasie obiad i co 2 min kursuje kuchnia salon bo mnie trafia jak maly marudzi a on nie reaguje. W efekcie wsadzam malego w chodzik i zabieram ze soba. Oliwy do ognia dolewa moja cudna tesciowa ktora jak od niej sie wyprowadzilismy bo nie moglam juz zniesc jej wtracania sie doslownie w kazda sfere naszego zycia pow przy nim ze przykro jej ze to sie odbywa kosztem jej biednego synka bo musi nas utrzymywac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TY tez masz prawo odpoczac. Masz za meza egoiste i tyle. jak sie zrobilo dziecko trzeba sie nim opiekowac troszczyc zajmowac a nie ograniczyc sie do minutowego pomachania grzechotka. Pracujesz gotujesz sprzatasz odkurzasz scierasz kurze, podlewasz kwiatki zmywasz pierzsz opiekujesz sie dieckiem chodzisz na spacery robisz zakupy. Nie , jasne TY nie masz prawa byc zmeczona

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A co do tesciowej ja mojej nie uznaje. krotko zwiezle i na temat Moje dziecko moja sprawa prosze sie nie wpi.er.dal.ac. Tyle Ja swojje tak powiedzialam po pewnej akcji jaka suka zrobila.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kapitan brix
dziewczyny dajcie sobie spokój z wszelkimi związkami ,najlepiej singlować niż się wkurwiać z jakąś niemotą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ojoj jaki synciu biedny i stlamszony. Rozumiem ze przystawilas mu spluwe do glowy przemoca do oltarza zaciagnelas a dziecko zrobilas sobie sama tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.k.P.2.0.b.e.z.s.i.l.n.a
Widocznie jego zdaniem nie. A ja juz naprawde mam dosc. Jestem przemeczona. Codzienie rano wstaje przed 5 zeby zdazyc w miare sie ogarnac spakowac malego do mojej mamy zrobic mezowi kanapki do pracy. Sama sniadania zjesc nie zdazam. Budze malego karmhe i zaczynam ubierac. Wtedy dopiero wstaje moj maz. Idzie do lazienki ubiera sie. Zaklada kurtke i buty i zaczyna nas a raczej mnie pospieszac. Wyjezdamy on , nawet nie wysiada z samochodu pod domem mojej mamy. Sama targam malego i mase innych rzeczy. U mamy go podkarmiam lece do szkoly na 7. Koncze o 14. Po drodze place rachunki robie zakupy zalatwiam mase innych spraw. Zabieram malego od mamy ktora ma pretensje ze jej nie pomagam. Wracam z malym na nogach z wozkiem obladowana zakupami. Robie obiad karmie malego. Wraca maz. Kńlejna wymiana zdan albo na temat pomocy mi albo Ze nie chce z nim pojsc do tesciowej. Po czym moj maz malewa wody do wanienki ja malego kapie ubieram karmie i usypiam. W tym czasie maz kapie sie i kiedy ja juz wkoncv sie umyje i przyjde do sypialni on juz spi. Kazdy dzien tak wyglada.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.k.P.2.0.b.e.z.s.i.l.n.a
Ehh..tesciowa teraz wielce kocha wnuczka. A jeszcze rok temu ta ciaza byla dla niej tragedia i nieszczesciem. A mnie wielokrotnhe wyzywala od dziwek. Chociaz zaznaczam nie jestem dziewczyna z przypadku. Zanim zaszlam w ciaze z mojej obecnym mezem znalismy sie 6 lat a para bylismy od 2 lat. Wiec co ona sobie kurde mysli. Chyba chciala miec synka tylko na swoje posylki dlategń ja jestem ta zla

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.k.P.2.0.b.e.z.s.i.l.n.a
Poźa tym przyznam sie szczerze zd kiedys podczas klotni dalam mu w twarz bo mnie obrazil. To byl jedyny raz. Ale on w kazdej sprzeczce mnie szarpie. Nie bije ale szarpie. Np. Wypycha z pokoju itd. Bardzo bardzo go kocham ale jestem totalnie bezsilna. Co mam robic zebz bylo dobrze. Boje sie to moze sie rozsypac a wtedy jego mamusia bedzie swiecila triumfy bo jej raczej na tym zalezy:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nawiedzonanarzeczona
Współczuje ci, ja tak nigdy nie miałam. NIe pozwól się tak traktować, załugujesz na wiecej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.k.P.2.0.b.e.z.s.i.l.n.a
No kurcze przeciez my jestesmy mlodziutkim malzenstwem. Jak mam to ratowac?:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namietna prowokacja
Jakie kanapki do pracy mezowi? Za co? Za wieczne nerwy, stres, szarpanie i brak seksu? Dlaczego pozwalasz mu sie tak traktowac? Musisz powolutku ale konsekwetnie wiecej od niego wymagac. Dlaczego Ty masz się kąpac ostatnia? Ostatnia sie kladziesz i pierwsza wstajesz. Brrrr....zacznij sie szanowac!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bon Appetititi
Szczerze współczuję, sytuacja jest naprawdę zła :( Przede wszystkim Twój mąż jest strasznym egoistą i chamem - nie pozwól na to!! nie pomagają Twoje prośby to zacznij inaczej. Jeśli jeszcze raz go o coś poprosisz, a on tego nie zrobi Ty też nic dla niego nie rób - obiadu, kanapek do pracy, nie prasuj, po prostu nic!!! A kilka razy jak wróci z pracy po prostu wyjdź i powiedz, że się umówiłaś. I oczywiście zostaw listę rzeczy które wielmożny mąż ma zrobić :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.k.P.2.0.b.e.z.s.i.l.n.a
Co zrobilybyscie na moim miejscu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.k.P.2.0.b.e.z.s.i.l.n.a
Obawiam sie ze na nim nie wywrze to wiekszego wrazenia . Jak znam zycie to zacznie wymieniac sms z dziewczyna przez ktora o malo nie rozstalismy sie przed slubem. Bo niby to jego tylko kolezanka. A co do seksu to raz na tydz czasem na dwa. I to odnosze wrazdnie ze robi to tylko zeby sie rozladowac. No chyba ze ja juz fiksuje I odnosze mylne wrazenie.:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kobito puk puk w czolko halo jest tam kto??? Nie fiksujesz a jestes za lagodna . Przerabialam wiele rzeczy w makzenstwie ( no my dzieci nie mamy ) i dosc powiedzialam kiedys. Nie prasuj nie gotuj nie rob kanapek do pracy co raczki mu do du.py przyrosly??? Al jak cie pchnie to mu odwin jak Cie uderzy do pakuj manatki i spadaj gdziekolwiek albo jego pogon do diabla albo dio tamtej dupy niech ona go obsluguje. Tylko ostatni sk.urw.iel podnosi reke na kobiete w jakikolwiek sposob

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.k.P.2.0.b.e.z.s.i.l.n.a
Wiem ale czasem zeby uniknac klotni wole przytkiwac. Wtedy wszystko Jest ok. Szarpac szarpie ale nigdy nie uderzyl. Nie podejzewam zeby mogl to kiedyknlwiek zrobic. Sama juz nic nie wiem. Ja w duzej mierze obwiniam za to tesciowa.:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.k.P.2.0.b.e.z.s.i.l.n.a
Chyba za bardzo go kocham

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.k.P.2.0.b.e.z.s.i.l.n.a
Po za tym sa takie momenty kiedy jest dla mnie mily i cudowny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.k.P.2.0.b.e.z.s.i.l.n.a
A wtedy kiedy go uderzylam chycil za moje rece i zaczal nimi mocno sie bic po twarzy i krzyczal:no uderz,jeszcze,mocniej,no dalej. Bylam w szoku. To bylo chyba dla mnie najgorsze przezycie. Nie powtorzylo sie ale zostalo w pamieci. Poza tym jak sie tak szarpiemy to maly placze bo sie boi. Nie wiem co sie z nim dzieje bo przeciez pracuje i dba zeby ani Mi ani dziecku niczego nie brakowalo. Na nadmiar pieniedzy nie narzekamy ale na ich brak tez. Co Mam robic. Przeciez mbmy dopiero za soba rok malzenstwa i po 20 lat. Co bedzie dalej?:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.k.P.2.0.b.e.z.s.i.l.n.a
Pomozcie!:-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość namietna prowokacja
A nie powinnas byc teraz w szkole?:) Trochę marna ta prowokacja - pomózcie! Pomóżcie! :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.k.P.2.0.b.e.z.s.i.l.n.a
Powinnam. Ale poklocilam sie z mama bo jak zwykle bronilm meza. Wiec musialam zostac z malym. Z reszta i tak dopadlo mnie przeziebienie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość M.k.P.2.0.b.e.z.s.i.l.n.a
Mama mnja uwaza ze on jako kochajacy maz i ojciec powinien dac siebie troche wiecej niz tylko obejsc do pracy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×