Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Smutna.i.stęskniona

Jak sprawic by do mnie wrócił.?

Polecane posty

Gość Smutna.i.stęskniona

Witam serdecznie... Zwracam się do was z prośbą o pomoc. Mianowicie mam taki problem, że nie potrafie sobie poradzic ze swoimi uczuciami po tym jak rozsypał mi się związek z moim chłopakie. Byliśmy razem 3 lata, jak w każdym związku mieliśmy wzloty i upadki. Niestety doszło do tego, że go zdradziłam czego teraz bardzo żałuje. Nie potrafię o nim zapomniec wciąż bardzo mocno go kocham już za wiele rzeczy się stało żeby można było to wymazac w pamięci. Jakieś 1,5 roku temu byłam z nim w ciąży, lecz byliśmy zmuszeni do aborcji i to nas od siebie bardzo oddaliło. Nie daje już rady rady i nie wiem co mam zrobic on nie chcę mnie znac, a ja wciąż go kocham.! Bardzo proszę o pomoc. ;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
im dluzej tu jestem , tym ciagle sa jakies nowe problemy :-( Rany boskie .Prosisz o pomoc , ale czy to w ogole ma sens , ten powrot?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
jestes autorko? Wlasnie staram sie przemyslec wszystko , moze razem to zrobimy ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.i.stęskniona
Skoro go kocham to wydaje mi się, że ma to sens. Nie wiem tylko czy zdołam cokolwiek zrobic bez jego pomocy. ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
pomyslalam , ze sama zdrada to jest jeszcze sprawa otwarta dla ludzi, ktorzy chca sobie dac szanse. Jednak aborcja, czesto wlasnie ludzi oddala od siebie. Niby sie umawiaja na ta decyzje, jednak pozniej w kazdym jest duzo zalu, rozczarowania . Moze sie myle, ale czesto czytalam taki scenariusz. Czy warto wracac do tych jakze traumatycznych wydarzen? I to glownie mialam na mysli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość niunia---
A On teraz jest sam czy z kims? Bo jak sam , to masz szanse

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.i.stęskniona
Jeśli chodzi o zdrade to zawsze nawzajem sobie mówiliśmy, że nigdy byśmy sobie tego nie wybaczyli. Wiem, że on nigdy by mi tego zrobił i daltego tak bardzo go to zabolało. Aborcja to był dla nas później temat "tabu" po prostu staraliśmy się unikac tego tematu, ale każdy z nas odczuwał to w sobie bardzo silnie. Nie wiem co mam zrobic, gdybym miała chociaż pewnośc, że on nadal coś do mnie czuje było by mi łatwiej to naprawic... Chociaż wydaje mi się, że po 3 latach spędzonych razem nie można tak przestac kochac z dnia na dzien to jednak mam watpliwosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.i.stęskniona
Po tym jak ze sobą skończyliśmy starałam się jeszcze do niego pisac itp. ale napisał mi, że on wie, że to już jest koniec i, że mam o nas zapomniec. Po tym urwał nam się kontakt i teraz nawet nie wiem czy znalazł sobie kogoś.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
a jestes w stanie pogodzic sie z utrata jego i tym co Was laczylo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.i.stęskniona
Nie wiem czy sobie poradze ;( Jak pomyśle, że już nie ma szans na to, że będziemy razem nie wiem co mam ze sobą zrobic, ciągle o nim myśle, płacze, wspominam i nie potrafię przestac. ;( Chyba nie dam rady, a jeśli nie będzie innego wyjścia to bardzo długa i trudna droga przede mną ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
wiesz , raczej nie sadze, ze uda sie cos z tym zrobic. :-( Moze, jesli masz numer telefonu do niego, zadzwon.Popros o rozmowe i powiedz cala prawde, tak jak czujesz , cierpisz i rozpaczasz. Nie wiem, czy sie zgodzi, ale jesli przeszliscie aborcje razem, to powinien winny byc Tobie , taka rozmowe. W kazdym razie mysle, ze powinnas przepracowac z psychologiem fakt dokonanej aborcji. To jest bardzo traumatyczne wydarzenie dla kobiety i niedoszlej matki. To jest trauma i obciazenie psychiki na cale zycie Bardzo mi przykro , ze znalazlas sie w takiej , a nie innej sytuacji zyciowej. Namawiam Cie bardzo na dobry gabinet psychologiczny.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.i.stęskniona
Może i masz rację. Jeszcze spróbuje z nim porozmawiac, jeśli odpowiedz dalej bedzie negatywna to odpuszczę...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Eleeena
ja bym tak zrobila. Jest Ci to winien, mimo, ze jakis czas uplynal , od waszego rozstania . Zdrada dla Ciebie jest mniejszym zlem , niz kwestia aborcji. Niezaleznie jak sie potoczy , zycze Ci uporania sie z przeszloscia i zaczecia szczesliwie, nowego rozdzialu w zyciu. Pozdrawiam cieplutko, dbaj o siebie :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.i.stęskniona
Bardzo dziękuje i pozdrawiam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.i.stęskniona
Niestety, nie udało się.! ;( Spotkałam się z nim jeszcze wczoraj powiedziałam w2szystko co czuje i prosiłam o jeszcze jedną szanse. Nie wyszło.! Znalazł sobie już kogoś i nie chce dalej kontynuować naszej historii.! Jestem załamana.! Nie wiem co mam ze sobą zrobić. Łatwiej by było gdybym miała z kim pogadać a w tym momencie nie mam koło siebie nawet bratniej duszy. ;( Zostałam sama.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie badz smutna Skarbie :-)
wlasnie weszlam na chwile i widze twoj wpis . Trudno kochanie.Tak juz jest , ze nie zawsze uklada sie tak , jak chcemy. Zycie musi pojsc dalej. Moze masz jakas bliska przyjaciolke, ale naprawde bliska. Bo to jest bardzo intymna i osobista sprawa. Nie mozna roztrzasac ja z kims , na kim malo mozna polegac. Oprocz psychologa, znajdz moze sobie przyjaciolke internetowa . Ja mam wlasnie taka od 4 lat, nie widzialysmy sie nigdy, a piszemy ciagle maile o tym co nas trapi, o swoich porazkach, smutkach, zalach. O wiele mi latwiej z nia tak pisac , niz z kolezanka obok siedzaca. Moze taka pomoc Ci sie , by przydala ? Elena

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie badz smutna Skarbie :-)
nie wiem , jak moglabym Ci jeszcze pomoc ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.i.stęskniona
Może to był by dobry pomysł ;[ Nie wiem... Wszyscy mi mówią nie martw się, zapomnij, skończ o tym myśleć... A to wcale nie jest takie proste jak się może wydawać ;( Namawiają mnie do nowego związku, a ja wiem, że żaden mężczyzna nie zapełni miejsca po nim.! Jestem już na skraju, nie daję sobie rady. Wiem, że nie jestem bez winy, ale miałam nadzieje, że uda się to jeszcze jakoś naprawić. Teraz moja nadzieja się wypaliła i to mnie dobiło już do końca ;((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.i.stęskniona
Temat tego forum brzmi Jak sprawic by do mnie wrócił.? Teraz bardziej by pasowało Jak o nim zapomnieć.? Nie daję sobie rady.!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
nie jestes sama..ja mam to samo..tez chcialabym zeby do mnie wrocil..ale on nie chce byc zemna...twierdzi ze nie jest zemna szczesliwy :( to tak boli... bylam dla niego dobra,wszystko bym dla niego zrobila...zawsze mialam dla niego czas..moze i fakt marudzilam mu ale marudzilam bo rzadko sie widujemy a jak sie widywalismy to on wykonczony o 21 lub 22 zasypial..:( tez chcialabym zapomniec o nim ale nie potrafie.. wiem co czujesz i jak jest ci ciezko :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.i.stęskniona
No dokładnie. Czasami myśle, że nie warto się w cokolwiek angażować, jak potem mamy tak cierpieć. ;< W jednej chwili wszystko pryska ;( .! Ile byliście razem.?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
bylismy razem prawie 3 lata,3 mieisace temu po rozstaniu w kwietniu na 4 miesiace znowu chcial do mnie wrocic,mowil ze chce sprobowac ze zle mu bezemnie itp..staral sie i co?3 miesiace pozniej znowu zle i znowu sie rozstaje zemna ,,ludzie sie przeciez kloca..ale nie zeby sie rozstawac..:( tak poprostu///

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.i.stęskniona
To bardzo podobnie jak u mnie często się kłóciliśmy, często się ze sobą nie zgadzaliśmy, rozstawaliśmy się i znowu do siebie wracaliśmy. Ale mimo wszystko było tyle pięknych i bezcennych chwil, że mimo wszystko i tak było mi przy nim dobrze. Nie wiem jak ty, ale jak miałabym szanse wszystko naprawić to była bym szczęśliwa. Ale do tego niestety potrzebna jest też pomoc drugiej osoby, która też musiałaby dać z siebie wszystko...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
ja mam tak samo...moze nie byl idealny...ale nikt nie jest..gdyby chcial zebysmy do siebie wrocili to tez bylabym szczesliwa...a teraz bez niego juz nic nie jest takie samo..nawet z lozka mi sie rano nie chce wstac bo wiem ze i tak juz nie napisze do mnie nie zadzwoni..tesknie za nim tak cholernie ze nie wiem juz co robic.. a ty co robilas zebyscie do siebie wroclili?staralam sie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.i.stęskniona
Tak prosiłam, obiecywałam, tłumaczyłam i wszystko na nic. Znalazł sobie inną. Jak się dowiedziałam to świat mi się zawalił. Nie wiem jak mógł tak zrobić po tym wszystkim co między nami było...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
znalazł sobie innaa???? od jakiego czasu nie jestescie razem>ze juz ma kogos>

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Smutna.i.stęskniona
Od miesiąca ;(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
to prawie tak jak u mnie...rowno 4 tyg.moj sie wypiera ze ma kogos..ale sama nie wiem..nie ufam zabardzo.. :( czasami czuje ze moze kogos miec..ale wole o tym nie myslec bo sie w ogole zalamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość załamana...ona
to prawie tak jak u mnie...rowno 4 tyg.moj sie wypiera ze ma kogos..ale sama nie wiem..nie ufam zabardzo.. :( czasami czuje ze moze kogos miec..ale wole o tym nie myslec bo sie w ogole zalamie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×