moj facet jest brzydki

hmm no tak, to faktycznie roznica- martwienie sie co ludzie mowia a to ze cos komus naprawde przeszkadza. ale efekt ten sam- autorka sie martwi, a jak sie czlowiek martwi to nie do konca moze byc szczesliwy nie?

Nie rozumiem cię, zwiazałas sie z brzydalem sypiasz znim kochasz go, a teraz nagle sie ocknęłaś że jest brzydki i nei mozesz z nim być :O cóż za przebudzenie

otoż to, mi nie pasi ten związek i nie jestem szczęsliwa. był czas kiedy autentycznie byłam,ale po ostatniej randce doszłam do wniosku, że to nie to. jestem bardziej facetem w tym zwiazku, za wszystko płacę, przyjeżdżam, bo on student nie ma kasy na nic, nawet na doładowanie do telefonu, drażni mnie to poważnie, tymbardziej że byłam z kolesiem, który uciekał od roboty, kradl mi kasę z konta i przegrywał na maszynach...

"otóż to" nie odnosiło sie do wypowiedzi fiku mikuu

bo taka jestem: czyli jestes znim bo boisz sie byc sama? wiesz czasem samotnosc lepsza np inwestujesz kase i czas w siebie i masz szanse poznac kogos kto cie zadowoli. tak inwestujesz w niego a szczescia w tym nie ma...

ruda - wiem, wiem, wszystko to kurva wiem, ale tak bardzo sie boje być sama, czeka mnie przeprowadzka do wielkiego miasta do wlasnego m-2, to będzie dopiero porażka :(

ale i tak na co dzień jestem sama, on mieszka 250 km ode mnie, wiec i tak jest to związek na odległość, ale to popieprzone Chryste...

a co sie stalo z autorka tematu?

czyli z braku laku i kit dobry :D

hm bo taka jestem-> to jak zobaczysz ze sobie radzisz sama w nowym miescie to wtedy pewnie go zostawisz, bo zoobaczysz ze dajesz rade, a on to tylko iluzja jakiegos bezpieczenstwa. wiec sie nie martw i idz do przodu ze swoim zyciem:)

czarownica - dziękuję, dzien w dzien radze sobie sama jakos, potrafie sie caly dzien do niego nie odzywac, jakbym faceta nie miala... ten związek i tak się kończy

Brzydcy faceci są podobno dobrzy w łóżku.

i nie czuj sie zle z tym co sie dzieje. p.s. jestemy w tym samym wieku i ja nie czuje sie stara wiec sie nie doluj glupotkami:)

moja kolezanka mówi, ze jej matka powtarza - "na ładnej górce psy srają" :D

nie dość, że ruda i wredna, to wyjątkowo głupia :O

i do tego nie przejmująca się opinią innych. hoho dobrze być mną :)

Ja miałam przystojniaczka przez 4 lata. Koszmar. Prozniak, cham, pustak. Teraz mam nieco "brzydszego" ale mimo to również ładnego. I jestem zadowolona, wolę widzieć brzydszy widok, ale mieć swięty spokoj!!!

ale jakos wytrzymałaś 4 lata, wiec widocznie na poczatku nie był taki tragiczny?

" moj facet jest brzydki" moja była tez jest brzydka

Ja jetsem z moim już 4 rok. Nikt się nim nie zachwyca... Ale to złoty facet... :) i tutaj już każda mi zazdrości... jak z imprezy jakieś w środku nocy nie maa jak wrócić, to tylko mój A. przybywa po mnie. Zawsze jest. Zawsze. Nigdy mnie nie zawiódł.

a inna była jest cudowan i wspaniała i piekna

wytrzymalam bo jestem odporna na stres, ktos o slabszych nerwach by z tym psychopata nie wytrzymal 1 dnia ;) ma sie za bostwo, a nigdy nie poznalam nikogo az tak zazdrosnego o wszystko i wszystkich jak on... ;) no i jego sposob na to aby udupic laske- "jak mnie zostawisz to sie zabije i bede Cie straszyl co noc;)"

Także kobity pamiętajcie- ZŁOTA MISKA JEŚĆ NIE DAJE ;)

to i tak bardzo długo, podziwiam :)

bo taka jestem- mnie podziwiasz?

ale w jakim kontekscie?

Amnesia- w takim razie podziwiam za wytwałość i masochizm :P 4 lata wow! ja siebie krzywdzić nie potrafię. btw. dlaczego uważacie że ładny gość nie może mieć innych dobrych cech???

no wlasnie nie wiem czemu one pisza, ze jak ładny to nic z tego nie bedzie? a to źle, ze chce miec przystojnego faceta? oczywiscie przystojnego dla mnie samej, a nie dla otoczenia. chcialabym zeby on mi sie podobał, tlyko mi...

ruda i wredna czarownica- no to zacieszaj ;)

bo taka jestem: w sumie to chyba wiem czemu tak piszą-> jak masz coś co Ci nie do końca pasuje to sobie to zawsze jakoś tłumaczysz nie? żeby się dobrze czuć z tym co się ma. to tak jak mówienie- pieniądze szczęścia nie dają, a przecież każdy chce je mieć tylko nie każdemu wychodzi.