Wprosili sie na Swieta.... A ja nie chce...

Rodzina mojego meza wprosila sie do nas na swieta. Najpierw podchwytliwie pytali co robili i stwierdzili, ze skoro bedziemy siedziec sami to oni przyjda do nas na wigilie i pierwszy i drugi dzien swiat tez... Jestem zalamana. To nasze pierwsze swieta w nowym mieszkaniu, chcielismy je spokojnie spedzic tylko my i dzieci. Poza tym to okropne tlusciochy i strasznie duzo jedza i szczerze to nie stac mnie aby przygotowac jedzenia w sumie na 3 dni dla tylu ludzi.... Niech kazdy cos przyniesie??? Fajnie by bylo, ale oni mysla ze jak przyniosa dzieciakom po czekoladowym mikolaju to juz bedzie to "cos". Jak mam do cholery sie z tego wyplatac???? Pomozcie, bo bede miala zjebane Swieta.

albo powiedz wprost ze Cie nie stac i juz niezle to sobie wykombinowali a Ty nie badz frajerka

Powiedz tym beszczelniakom,że idziecie do rodziców na święta Co za chołota.

Wymyślcie jakiś "niespodziewany" wyjazd.

powiedz dwa dni wczesniej ,że jesteś chora na jakąś chorobę zakażną i niestety przepraszasz ich,ale nie możesz ich przyjąć w święta,ale do sylwestra na pewno wyzdrowiejesz i z ochotą i rodziną do nich przybędziesz,bo nie będziesz miala siły nic przygotować wycieńczona chorobą oczywiście.a jak przyjdą w święta to nie wpuszczaj ich tylko w progu powiedz to samo,

oczywiście ABSOLUTNIEich nie wpuszczaj z obawy o ich zdrowie co bardzo podkreślaj.ewentualnie,ale to już grubszy przekręt-skombinuj temblak gipsowy ,pelno tego w ambulatorium i powiedz,że niestety nic nie przygotowujesz,ewentualnie szukasz osoby do której mogłabyś się wprosić z rodziną.

normalnie odmówić? Ludzie, trochę asertywności! A później się skarżą na kafe - jak już po fakcie. Trzeba ponosić konsekwencje swoich decyzji!

up up

jezeli chca wspólnych swiat,to zadzwon ,uzgodnijcie kto co przygotowuje

Po pierwsze ona nie potrafi gotowac, a po drugie to straszne brudasy i brzydzilabym sie aby moje dzieci jadly cos przygotowanego przez nich. Gdy raz gotowalam zupe jak ona akurat byla u nas i po posmakowaniu wlozylam lyzke do zmywarki i pod koniec gotowania wyciagnelam nastepna lyzke zeby posmakowac czy nic nie brakuje to ta mnie wysmiala, ze tyle lyzek brudze. Wytlumaczylam jej, ze ja np nie mialabym ochoty jesc zupy w ktorej ktos gebe maczal. Co ona na to? "ja tak zawsze robie"

niech mąz ustawi swoją rodzinke i odmowi. Proste

w świecie powiedziec, że to piewrsze święta w nowym mieszkaniu i chcecie je spędzić wyłacznie w swoim gronie? Najwyżej zaproś na kawę w 2 dzień świąt i tyle.

a geby nie umiesz otworzyc ze nie masz pieniedzy?

Moze jestm dziwna, ale uwazam, ze nie powinniscie w ogole swietowac Wigilii. Wiecie jaka jest geneza tych Swiat? Wiecie, ze jest tradycja pozostawiania pustego talerza przy stole? Odmowic wlasnej rodzinie to moim zdaniem totalne chamstwo, egoizm i sobkostwo

Gdy raz gotowalam zupe jak ona akurat byla u nas i po posmakowaniu wlozylam lyzke do zmywarki i pod koniec gotowania wyciagnelam nastepna lyzke zeby posmakowac czy nic nie brakuje to ta mnie wysmiala, ze tyle lyzek brudze. JEBNIETA JESTES

a wpraszać się na chama to nie egoizm i chamstwo??

do rtrts To moze odrazu przyjme jeszcze z 20tu takich leni? Pracuje po to zeby im Swieta wyprawic? Nie badz smieszna.

To oni nie powinni w ogole Swiat obchodzic. Do nas sie wprosili, a sami nawet nie zamierzaja choinki miec i do Kosciola isc.

świnia i gość nigdy nie mają dość

a potem się będziesz dziwić że nikt cie nie lubi. Zjedz sobie swoją wigilię sama, każdą potrawę inną ( czystą łyżeczką). Rodzinie każ spierrrdaaalać i masz pozamiataną sytuację rodzinną na najbliższe lata.

Jestem ciekawa czy Wy wszyscy tacy rodzinni jestescie... Pewnie nalezycie wlasnie do tych co ciagle sie wpychaja do kazdego.

jesteśmy. u mnie w wigilie jest 25 osób i nikt nikomu jedzenia nie liczy. Poza tym są też dzieci (czasem straszznie brudzą i paćkają, a niemowlaki nawet robią w pieluchę) i starsi ludzie (czasem niedosłyszą) - ale to zapewne razi twój elegancki gust i nie mogłabyś wytrzymać w takim towarzystwie.

No dajcie spokój. Zrozumcie kobietę! Czym innym jest wczesniejsze planowanie wspólnej Wigilii a zwykle wpraszanie się na gotowe. Ja bym chetnie zaprosiła rodzinę na Wigilię natomiast kolejne świąteczne dni chciałabym spedzic wyłącznie z najbliższymi. Zadzwon i ustal, ze Wigilia będzie "o tej godzinie" więc serdecznie ich zapraszasz natomiast chcialabys uprzedzic, ze na kolejne dni masz juz inne plany i wolisz wczesniej uprzedzic, zeby wszystko było jasne. Tyle.

Nie mam nic przeciwko rodzinnej Wigilii:) Ale wtedy gdy uprzednio razem to ustalamy. A to nie jest w porzadku, ze najpierw wypytuja co robimy i potem chamsko oznajmiaja, ze to wtedy oni do nas przyjda. To nie jest ok.

moze powiedz,ze w gre wchodzi jedynie wigilia, bo potem macie juz inne plany? nie musisz sie tlumaczyc. wigilie-2-3 h przezyjesz:) wilk syty i owca cala

Gdyby to chodzilo tylko o 3 godzinki to przyjelabym ich we wszystkie dni... Ja po prostu wiem, ze jesli przyszliby na kolacje o godzinie 18tej to wyszliby grubo po polnocy, tak samo jakbym zaprosila ich na obiad to wyszliby pozna noca. Sa strasznie namolni. A ja naprosciej w swiecie chcialabym wieczorem usiasc spokojnie i wypic ciepla herbate. Mam dwoje malych dzieci i nie mam ochoty siedziec z wproszonymi goscmi do godziny 3eciej w nocy.

więcej asertywności

to odmów. powiedz zdecydoewanie,ze macie inne plany, nie musisz sie tlumaczyc, powiedz,ze w tym roku to niemozliwe i tyle. najwyzej sie "obraza" na chwile. odmow juz teraz, to lepsze niz sie wykrecac choroba na dzien przed albo potem z nimi meczyć.

10:22 [zgłoś do usunięcia] anita1982 Ale czekaj cierpliwie.... W Wigilie o polnocy podobno nawet swinia moze przemowic ludzkim glosem, wiem w tym roku moze bedziesz mial swoje 5 minut poprz. | 1 2 JUZ SAMA Z SOBA PISZESZ TEPA DZIDO BU HA HA :D:D:D

Napisz cos madrzejszego. Wysil sie. Chyba, ze to za trudne? Czyms taki mi nie ublizysz:)