Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość zabawki 2011

Czy wszyscy na takim luzie podchodzicie do noworodków w galeriach?

Polecane posty

Gość NIE CZYTAŁAM całego tematu
do tych co nie wiedzą jak kwestię zakupów rozwiązać. Codzienna spożywka: w małym sklepiku blisko domu. Jak coś nie było to mąż kupował gdzie indziej. Ciuchy kupowałam w maks 10 minut [da się :D ] dziecko najważniejsze. Mnóstwo innych rzeczy przez internet

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 342e23fe
tylko nie kazdego stac na zakupy w małych sklepiku blisko domu... :( Jak sie ma dziecko, to z reguły rzeczy do kupowania jest znacznie więcej, w małych sklepikach opócztego żeceny potrafią byc 100 % wyzsze, nie ma tez kaszek odpowiednich, pieluch, i milionów innych rzeczy dla dzieci. Zakupy w supermarkecie sa znacznie wygodniejsze i szybsze mimo wszystko. Ja podziwiam rodziców co mają siłe isc na zakupy z dziecmi. Ja zawsze wysługiwałam sie matką czy kims i biegłam gdzi e tanio i szybko coś kupię ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja raczej wybierałam jakies parki,zielone deptaki ale zdarzało się że poprostu musiałam iść do centrum czy po coś do jedzenia,do obiadu,coś załatwić więc wiadomo szum,ludzie.Nie zauważyłam żeby to synowi w jakiś sposób przeszkadzało.Zeby nie wdział świateł to stawiałam budę,jednak nie mam pojęcia czy ma ona jakieś właściwości wyciszające :P dziecku było wszystko jedno gdzie jest,bo i tak pierwsze miesiące całe spacery przesypiał...brzuch pełny,dupka czysta więc nic nie robił tylko spał.Jeśli miałam coś więcej do załatwienia w centrum lub galerii-streszczałam się i nie zdarzało mi się go tam karmić,zwykle zdąrzyłam dotrzeć do domu kiedy już się budził na karmienie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tylko że faktycznie jak ja rodziłam w kwietniu to galeria była o wiele mniej załadowana ludźmi niż teraz, tego pod uwagę nie wzięłam.Bo teraz to jest szał,czarno w każdym sklepie. Ale raczej jeśli już muszę tam iść to staram sie szybko załatwić to co trzeba, i potem iść na powietrze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co pamiętam
nie chce mi się czytać całego tematu. Tak, podchodzę na luzie, bo żadna krzywda się nie dzieje tym dzieciom. Ja nie zaglądam do wózków, więc nie wiem, czy są to noworodki, ale większosć widzianych przeze mnie niemowląt w sklepach śpi. Skoro śpią to znaczy, że nic im nie przeszkadza. A autorka powinna zająć się sobą, bo coś z nią nie tak, skoro zagląda na zakupach do cudzych wózków

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no błaaaagam
Ludzie, o jakim zaglądaniu do wózków wy mówicie????? Właśnie w tym rzecz, że te dzieci nigdy nie są w wózkach! Są w totalnie nieosłoniętych nosidełkach, albo wiszą na ramieniu u tatuśka kiedy mamusia wieszaki przegląda! W okresie przedświątecznym to trzeba wręcz mieć szczęście żeby się z taką rodzinką czołowo nie zderzyć! Także darujcie sobie teksty że ktoś jest wścibski, trzeba być idiotą żeby nie zwrócić uwagi na te dziesiątki noworodków, a młodym matkom szczególnie się będą w oczy rzucać!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość z tego co pamiętam
nie widuję w takich sytuacjach jak ty. Jedynie w wózkach lub w fotelikach włożonych w wózki sklepowe. "trzeba być idiotą żeby nie zwrócić uwagi na te dziesiątki noworodków" to od dzisiaj idiotą jest osoba, która zamiast gapić się na innych, zajmuje się swoimi sprawami? Ten komentarz świadczy o tobie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no błaaaagam
czy zauważanie i gapienie się to dla ciebie to samo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrwyrawa
O matko! Ale problem. Przeciez nie biegaja z tymi dziecmi codziennie p galeriach. Ida swieta, normalne ze chce sie isc na wieksze zakupy z mezem. Nic sie dziecku nie stanie jak raz rodzice zabiora go do sklepu, gdzie dzieciak spi i ma w dupie co sie wokol niego dzieje. Nie przesadzajcie juz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wyrwyrawa
O matko! Ale problem. Przeciez nie biegaja z tymi dziecmi codziennie p galeriach. Ida swieta, normalne ze chce sie isc na wieksze zakupy z mezem. Nic sie dziecku nie stanie jak raz rodzice zabiora go do sklepu, gdzie dzieciak spi i ma w dupie co sie wokol niego dzieje. Nie przesadzajcie juz!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do no blagam
skoro mloda matka jestes to co qurcze robisz w galeriach? z tego co piszesz to nie powinnas wychodzic z dzieckiem z domu!!!!!!!!!!! ja ci tak napisze bo od glupoty pustych lalek az mnie sciska w gardle, sama mam 3 dzieci, maz ma taka prace ze nie raz nie dwa bylam sama z dzieciakami nawet przez dwa tygodnie. nie mieszkam z zadna babcia, ciocia itp, wiec musze sobie radzic zupelnie sama. i chodze z dziecmi na zakupy, wiec co zla matka jestem? nie uznaje kupowania dzieciom ciuchow czy butow przez internet, bo jestem starej daty i musze przymierzyc czy dziecku dobrze lezy na nodze but czy kurtka na grzbiecie. moje aniolki sa w wieku 7 i 4 lat oraz 8 miesiecy. ale odkad sie kubus urodzil to wychodzilismy codziennie na zakupy do duzego marketu bo akurat taki mam pod blokiem, a z uwagi na to ze nie tylko jeden a nawet trzy takie markety sa to sorry bardzo ale malych sklepikow brak, wiec co mialam ciagnac dzieci pol miasta w poszukiwaniu malego spozywczaka? a czy to jakis grzech jak matka albo ojciec dziecko na rekach trzymaja? taka krzywda mu sie wtedy dzieje? a jakiez to zagrozenia czyhają na to maleństwo ze twierdzicie ze w kompletnie nieoslonietych nosidelkach, czy rodzice poszli z nimi do dzungli czy do sklepu? no chyba do dzungli skoro takie malpy na okolo non stop sie czepiaja. nie macie pojecia o normalnym zyciu, bo z mamusiami mieszkacie, dziecko wiecznie z babcia siedzi a wy sobie chodzicie wtedy gdzie chcecie i czepiacie sie normalnych ludzi. to faktycznie za dwa czy trzy lata dzieciak bedzie wdzieczny ze nie bralyscie ich ze soba do sklepu, ale mamo to beda na babcie wolac, bo to babcia pielegnowala i sie calymi dniami zajmowala. moje od malenkosci sa miedzy ludzmi, najstarsza jak miala 8 tygodni jechala kilkanascie godzin w pociagu z nami, bo chcielismy rodzicow odwiedzic. no ale na pewno jej tym krzywde zrobilismy, dlatego teraz ma takie dobre wyniki i nauczycielki ja chwala, ze jest grzeczna, szybko sie uczy i ladnie z innymi dziecmi sie bawi. no blagam was durne baby za robote sie wezcie a nie w cudze zycie sie wcinacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hfriyhit
Na łeb już niektórym całkiem te wasze macice wpływają.Wyobraźcie sobie że jeszcze kilka lat temu z małym dzieciakiem pod sklepem kilka godzin się stało, nie patrząc czy 30 stopniowy upał czy mróz. I dzieci jakoś przeżyły. A wy portkami trzęsiecie jak dziecko pobędzie 15 minut w ogrzewanym pomieszczeniu na zakupach. Leczcie się na nogi bo na głowy to już za późno!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
do osób ktore martwią się tak strasznie o los biednych maluszków, skoro ich zdaniem nie wolno z takim malcem wychodzić to niech ze swoim dzieckiem siedzą w domu i nie robią problemu z tego,że inny rodzic zabiera dziecko do sklepu . poza tym gratuluje wiedzy pediatrycznej i umiejętności odróżnienia noworodka, którym dziecko jest przez pierwsze cztery tygodnie życia od niemowlaka którym pozostaje do skończenia roku, bo choć mam dwóch synów to za choinkę patrząc na jakieś dziecko nie wiem czy noworodkiem czy niemowlakiem jest. no chyba, że już takie spore siedzące to jasne....;) a poza tym skąd drogie dziewczyny wiecie, że mama przyszła się lansować? piękne określenie.... może po prostu na zakupach jest jak kazdy normalny człowiek, od czasu do czasu wychodzi z jaskini i chce z innymi homo sapiens sapiens poobcować... wspominając dzisiejszą rocznicę ja z racji wieku pamietam jak to bylo kiedyś kiedy to w kolejkach stalo się bardzo długo i jakoś nikomu wtedy nie przeszło przez myśl, że matka się lansować poszła, ja jako maluch stałam z mamą w ogroooomnych kolejkach, bo mięso rzucili, bo firany w domach handlowych się pojawiły i jakoś dżumy ni malarii nie złapałam... takie mamy teraz spoleczeństwo obywatelskie że innym w tyłek najchętniej zajrzą, a ponoć za komuny człowieka inwigilowali, teraz widzę, że jeszcze lepsze mamy mamusie.... w głowie się nie mieści.... a to określenie lansują się to chyba do końca życia zapamiętam, bo przecież matka powinna wyjść brudna i poczochrana, dziecko też, to wtedy by jej opiekę społeczną nasłały, że dzieciak zaniedbany, ręce opadają....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość pati4748
Wczoraj widziałam dwie takie mamuśki, obie z fotelikami dzieciaki na oko 3 -4 miesiące. Panny paradowały między ciuchami, a potem widziałam je w pizzerni w garerii. Dzieciaki w fotelikach na podłodze, mamy żarły pizze po zakupach. Macie rację, to nie masza sprawa, co ludzie ze swoimi dziecmi robią. Ale to, że niektórzy są bez wyobraźni, to inna wprawa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Mama Bartka i Oliwki
Ja wczoraj widziałam na zakupach młode małżeństwo z maleńkim dzieckiem w foteliku samochodowym. Rodzice chyba wybierali prezenty, byli bez kurtek, czapek, a dziecko... w kombinezonie, czapie na oczy nasunietej :( Wierciło się w tym foteliku, widać było, że dziecko jest "uparowane", spocone :-0 żal...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wczoraj ...
widziałam brada pitta z dodą i pudelkiem na spacerze w kozaczkach. taaaak teraz każdy napisze co to okropnego nie widział. a takie ubrane dziecko to pewnie było tej mamusi, która przez 3 miesiące z nim z domu od urodzenia nie wyszła i osłoniła je przed zagrożeniem, a czapa na oczach żeby światło nie kraziło i hałas nie przeszkadzał, o kurcze widziałaś autorkę posta!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja wczoraj ...
żal to mi tych debilek co tylko życiem innych się zajmują, bo swojego nie mają.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do a ja wczoraj
skoro tak mierzi Cię zajmowanie się życiem innych, to co w takim razie TY robisz na tym topiku?.. :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ja tez nie latałam po
sklepach kiedy moj synek byl malutki.a najlepsze sa mamuski rozplaszczone,a dzieciaki opatulone w spiworach i kocacach.bravo mamuski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ela 567567
nawidzone mamuśki napiszą, że i do klubów z 2-miesięcznymi dzieciakami chodzą bo czemuż by nie :-0

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje dziecko ma niedługo 6 miesięcy i w galerii na dłuższych zakupach było raz. Dla mnie jest to przede wszystkim wylęgarnia zarazków.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tez jestem przeciwniczką ciągania tak małych dzieci po dużych sklepach - w zimie zwłaszcza . Przede wszystkim ze względu na miliony bakterii jakie tam sie kumulują . Poza tym faktycznie jest tam zamieszanie i tłok . Potem stoi w kolejce taka paniusia i przewraca oczami , bo chce żeby ja z dzieckiem przepuszczono . Moja kuzynka jeździ po galeriach całymi dniami ( twierdzi że w domu to ludzie umierają ) , teraz jej córka ma zapalenie oskrzeli a i tak w niedziele zataszczyła ją do smyka. Nóż sie w kieszenie otwiera ... Moja córka urodziła się w okresie zimowym w grudniu i położna powiedziała że miminium 3 miesiące bez dużych skupisk ludzi , i tak naprawde to dopiero na wiosne , kiedy juz znikną pozimowe zarazki . Ja przeważnie jeździłam ( sama) do tesco na zakupy , jak mała juz spała . I wlasnie podczas takich zakupów , była ok. 22.00 , zima , widywałam rodziny z noworodkami , no żesz kurwa czy ten ojciec jest tak bardzo nieogarniety że z dzieckiem nie zostanie ? I robią sobie wycieczki nocne ...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość to nieodpowiedzialne
tyle tam bekterii

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zdrowego wczesniaka
Mój synek urodził się w 34 tygodniu, ze szpitala wyszliśmy po 2 tygodniach. byl listopad-nie taki jak w tym roku-wtedy było mróznie i śnieżnie. i wydawało mi się że powinnam unikać skupisk ludzkich bo to taka kruszyna itp. po tygodniu przyszła do mnie położna i prawie mnie udusiła. spytała czy dziecku chce krzywdę zrobić. trzeba go brać na dwór jak temperatura nie jest niższa niż -15,a do sklepu też mogę go normalnie wziac,to nabędzie odporności,bo w kontakcie z bakteriami dziecko się uodpornia. dostateczną ochronę dostaje w moim mleku,które jest nie tylko pożywieniem ale i pokarmem. nie mówie o braniu dziecka o 22 do sklepu-choć corka kuzynki miala kolki i jedyne co pozwalało jej wieczorem zasnąć to jazda samochodem,więc czasami szli wieczorem do sklepu,bo właśnie wtedy mniejsze kolejki i sklepy puste. i nie piszcie że jeszcze czerwone dziecko biorą,bo normalny kolor skóry dziecko odzyskuje w szpitalu,więc co 2 godziny po porodzie w galerii ktoś jest?określenie zawsze można gdzieś dziecko zostawic idąc na

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zdrowego wczesniaka
można zostawic no pewnie-z babcia jak się ją ma-a jak nie? to co z opiekunka? kilkudniowe dziecko z obca osoba? a jak matka karmi piersią ale ma jeszcze mało pokarmu więc nie odciągnie wcześniej to co podać mleko modyfikowane jak dziecko będzie głodne? ja nie uznaje podrzucania wiecznie gdzieś dziecka. to nie jest zabawka! a lans z dzieckiem? glupota jakas wymyślona przez kogos kto własnego dziecka nie ma i nie wie jakie realia. kochający rodzic chce być z dzieckiem,więc bierze je na zakupy,by było blisko. a nie żeby się pokazać..! coś takiego to ktoś chory wymyślił co jeśli już nawet ma swoje dziecko to je traktuje jedynie jako przedmiot którym można się pochwalić. bo normalny rodzic w życiu by nie wpadł na to że z dzieckiem można się lansować. moje maleństwo ma dziś 12 lat i jakoś chodzenie po sklepach i wszędzie z mama nie spowodowało tragedii.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zdrowego wczesniaka
a jeśli już się ktoś chce lansować jak to określiła autorka to są to mamy kilkuletnich dziewczynek pomalowanych i ubranych jak małe lolitki na pokazach mody. a skad wiecie w jakich ciuchach są te noworodki-w wygodnych czy nie skoro są opatulone,w czapach to przecież nie widac co w środku. do pizzerii bym nie zabrala nawet i 2 latka,bo z koleżanka można się spotkać w lepszym miejscu-w klubie malucha lub na basenie-ale to też jak już dziecko ma kilka miesięcy, albo normalnie w domu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mama zdrowego wczesniaka
ale zakupy każdy ma prawo zrobić i ma prawo wziac dziecko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość a ja robilam tak
ja uwazam ze kazdy moze sobie brac dziecko do sklepu bo niby czemu nie? do pizzerii czy klubu bym malego dziecka nie wziela bo tam ludzie pala, jest halas itp, ale do duzego sklepu? no bez przesady. moze do lekarza matka tez nie moze wziac ze soba dziecka, bo tam skupisko chorych osob? a jak matka zachoruje to co?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nieodpowiedzialne bylo
urodzic dziecko, przeciez tyle bakterii na swiecie. trzeba bylo zatrzymac w brzuchu na zawsze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×