dostałam z pracy bon na święta

o wartości 100 zł. hmmmmmmmm, co za to kupić? no, ale cóż, dobre i to :p

kup kulki gejszy - dostaniesz orgazm

dobre i to ? :o ale ejstes pusta

lizać odbyty szefostwu za ten nędzny ochłap szmato

Ty się ciesz ,że wogóle coś na święta dostalaś....ja nic..a zakład ponad 1000 osób i jakoś się nie zapowiada... KRYZYS!!

na swieta! A co za to kupic? Ja cale swieta musze wyprawic i zmiescic sie w tej kwocie

pociesze Cię.nie wyprawiam świąt bo mnie na nie nie stać.i jakoś to przeżyję.:D:D:D

a mój szef to znowu patrzy czy jakiś " dup owłaz nie kupi mu jakiegos prezenciku" :O A my dostajemy od niego dobre słowo i kwasna mina ze w wigilie pracujemy do 12 ! a jego zdaniem powinniśmy do 23 conajmniej

ja dostałam 580 zł na święta a mój mąż po raz pierwszy jak pracuje już ładnych parę lat nic....szef im powiedział że kryzys i nie ma... a sam w styczniu leci na tydzień w Alpy cham jeden ....my jakoś godnie przeżyjemy te święta ale co mają powiedzieć koledzy męża którzy sami zarabiają na rodzinę i liczyli na parę groszy

jak się będzie rozglądał za prezentem od was -to mu powiedzcie tak:..a aaa..szef Mikołaja wygląda??w tym roku nie przyszedł?...do nas też nie...........

Ja nigdy w zyciu w zadnej pracy nie dostalam bonow na swieta... a teraz nawet wigilii nie bedzie. moj facet zarabia czesc na umowe, reszte mial dostac jako premie (300zl), ale na zasadzie, ze zawsze bedzie... No to wszystkim przed swietami zabrali premie, a nie mieli zadnych wtop ani nic... za to zamiast 300zl premi dostana 250 w bonach...

Szef to nie swiety Mikołaj. Pensje dostajecie co miesiąc więc trzeba było odłozyc na świeta wiedząc ze bedzie wiecej wydatków. Dziwie sie z tych dodatków. Ja nie dostaje w pracy zadnych dodatków. Po prostu mam pensje na ktorą zapracowałam!

Ja dostałam 450 zł w bonach. I wolne od 23 do 2 stycznia. I chyba coś jeszcze w ostatniej pensji będzie - tak mówi księgowa.

nie da rady ...w pracy jest taka malutka grupka dziobaków i oni ZAWSZE cos mają dla niego a to koniaczek a to jakis serwis do kawci a to to a to sro :O :O a mi to ko orwa nikt w pracy nic nie dał a haruję jak dziki osioł juz pare lat od skowronka do żaby i w doopie mnie mają ....na zwolnienia nie łaże ,urlop wyzebrany wyć sie chce :O :O :O

Nie wiem dlaczego na czarno nie mogę nic napisać :-O

i świwtnie ,że masz-bo z tych pensji o których piszesz-to jeszcze trzeba mieć z czego odłożyć.mieszkam w malej miejscowości i cud ,że w ogóle pracuję.zatem nie mów,że można odłożyć.bo ja nie mam z czego.a jeśli Tobie się udaje-to szczerze Ci gratuluję.

Bo żeby mieć pieniądzę to trzeba pracować.

przecież pracuję.tylko może trzeba jeszcze wziąść pod uwage jakie kto ma pensje ,co miesięczne wydatki. i to ,że pracodawca to nie św Mikołaj-to fakt. ale miłym gestem byłoby jakoś docenić całoroczną pracę,użeranie się z klientami-szczególnie pod wpływem i nie koniecznie ładnie pachnącymi .. a wyboru innej pracy niestety nie mam.więc dziękuję za radę.

kulki analne są tanie