Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość macoszyna

NIENAWIDZE wlasnego dziecka!!

Polecane posty

Gość piszecie same bzdury
Myślę że autorka źle nazwała swoje uczucia, ona nie tyle nienawidzi swojego dziecka co jest nim zniechęcona, zmęczona, rozczarowana. Często pod wpływem emocji mówimy: Nie kocham Cię, nienawidze Cię....i nie jest to wyraz naszej stałej postawy ale raczej emocja danej chwili.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie zal
NIE KAŻDA MATKA KOCHA SWOJE DZIECKO tak samo jak nie każde dziecko kocha matkę. Te uczucia nie każdy ma zaprogramowane. Kobieta opisuje swoja tragedię (chore dziecko i niechęć do siebie za swoje uczucia) wyzywanie nie jest na miejscu.Nie kopie sie leżącego bo to nic nie zmieni.Nie powie sobie "macie racje, od jutro zacznę go kochać":o Autorko to naprawdę nie jest dobre miejsce na taki temat. Tutaj dziecięce kupki padły kobietom na mózg.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
rozumiemy, że jest jej bardzo ciężko ale ja pytam o konkrety? mam dziecko autystyczne niedaleko, wiem, jak wygląda życie z nim, choć pewnie jest jeszcze ciężej niż to wygląda z boku patrząc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toksyczna, jesteś po prostu
głupia, podobnie jak ta druga "mądra" kamila :O Rzeczy, które piszesz są po prostu głupie, nieprzemyślane, oparte nijak na rzeczywistości, wiedzy psychologicznej itd. Nie wiesz nic o niczym. Nawet ostatnia rada: oddaj go jest tak bezmyślna, ze aż boli. Nie masz pojęcia o regulacjach prawnych naszego kraju, o odpowiedzialności karnej za porzucenie małoletniego, nie mówiąc już o presji, wymogach społecznych, pułapce w jakiej żyje taka matka. Nie masz pojęcia, czym są dzieci z takimi zaburzeniami jak syn autorki (autyzm i pochodne zaburzeń autystycznych). To jest obcy w twoim domu. Miłość, cierpliwość? On to ma gdzieś. Świat uczuć, emocji, prawidłowej ich regulacji, świat relacji interpersonalnych to dla tego dziecka abstrakcja. Z takim obcym żyjesz dzień po dniu, każdego dnia, każdej minuty. Narasta potworna frustracja, zmęczenie nieprawdopodobne (psychiczne i fizyczne), brak nadziei na zmianę, brak szansy na lepsze jutro. Co się pojawia? Nawet nienawiść, owszem. To też uczucie ludzkie. Potrzebna jest realna pomoc (odciążenie), intesywne wsparcie, w Polsce brak systemu pomocy dla takich rodzin. Matka jest tak naprawdę sama (wiesz co to za uczucie być samym z ciężarem ponad siły?). Naprawdę zamilcz lepiej, i ta kamila cała też, bo wstyd.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
i wiem, że przyjaciółka wynajduje rożne rodzaje terapii dla syna część z nich stara się sama przeprowadzać w domu jej dziecko ma wiele innych chorób poza autyzmem i wiem, że czasami ma dość życia, syna, męża i całego świata jest wsciekł, że to ją właśnie spotkało ale co robić? kocha to dziecko proponowali jej umieszczenie syna w ośrodku- nie zgodziłasię, ponieważ Bartek jest trudnym dzieckiem i nie każdy jest w stanie go pokochać a ona go kocha, mimo, że jej już czasem sił brakuje...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
całe życie musiała temu dziecku poświęcić zmienić mieszkanie do pracy nie może pójść ciężko im bardzo ale się kochają- wszyscy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
NIE KOCHANIE wlasnego dziecka nie ma prawa miec co kolwiek wspolnego z nienawiscią!!! To ze ja moich znajomych z pracy., z podworka, z mojego srodowiska spolecznego nie kocham to znaczy ze mam palac do ncih nienawiscią?? Nienawisc a niekochanie to są dwa inne schematy, nie lączcie nienawiscie z niekochaniem kogos Moge kogos niekochac ale ze nienaiwdzc odrazu? poapdacie w paranoje i laczycie wszystko w ejdnosc, dla mnie to wda odmienne pojecia Powtarzam, rozumiem matke ktore niekocha wlasne dziecko, naprawde ,zdarza sie, ale nigdy w zyciu nie zrozumiem matki ktora nienawidzi je, czuje draze,obrzydzenie wobec wlasnego dziecka, to jest karygodne moim zdaniem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do "Toksyczna, jesteś po prostu" autorko czemu nie podpisalas sie walsnym nikiem? taka tchorzliwa na dodatek jestes???chcesz mie cobrazac to prosze psz pod swoim niekeim a nie anonimowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbrzydsze sa golfy
przeczytaj post do ciebie 17.14 i czytaj az zrozumiesz.bo nie wiesz o czym piszesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
Autorko, skontaktuj się z innymi rodzicami autystycznych dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toksyczna Ty to jesteś
rzeczywiście toksyczna:)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do.."ludzie zal " Najpierw pierwszorzednie sprawdz definicje pojecia co to znaczy niekochanie kogos, brak milosci a czym jest nienawisc do kogos, jesli dla ciebie jedno i to samo to jestes poptprostu najglupszym czlowiekiem swiata, bo to neiusj to samo a wy to łączycie w jedno Niekochanie nie ma nic wspolnego z nienaiwscią i tyle.Mozna wlasnei dziecko niekochac ,poprpostu bark milosci, rozumiem doskonale, ale jesli sie kogos nie kocha to czuje sie do tej osoby nienawisc , odraze , wstert, obrzydzenie?? pewnie ze nie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kkithlp
Toksyczna, nie musisz rozumieć. Wielu ludzi wielu rzeczy nie rozumie. Zrozumiałabyś być może, gdyby Ciebie dotyczył taki problem. I nie potępiaj czegoś, czego nie rozumiesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
Toksyczna pisze szczerze, ma w domu dzieci i pisze jako matka, opiekunka i osoba odpowiedzialna za nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toksyczna, jesteś po prostu
Nie jestem autorką, paranoiczko :O Tak cię dziwi, że ktoś inny może oceniac twoje wypowiedzi jako nic nie wnoszące brednie, umoralniające bicie piany? "To ze ja moich znajomych z pracy., z podworka, z mojego srodowiska spolecznego nie kocham to znaczy ze mam palac do ncih nienawiscią??" Co to w ogóle za analogia? Co ma piernik do wiatraka? Czy znajomi z podwórka siedzą ci w domu, niszczą ci dom i życie (nie oszukujmy się), a ty masz za sobą zatrzasniętą pułapkę a przed sobą lata tego koszmaru? Czy ze znajomymi z pracy jesteś uwikłana w niesłychanie trudną emocjonalnie relację? Wykańczającą psychicznie wręcz? Wybacz, ale masz jakieś problemy z myśleniem, rozumowaniem, nie jesteś partnerem do dyskusji dla mnie. I nie jestem autorką, mam natomiast pewne doświadczenia zawodowe w tym obszarze (i rozumiem świat emocji autorki oraz innych ludzi w takiej sytuacji jak ona).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość lena #
Przecztajcie sobie książkę "piąte dziecko" D. Lessing jak można kochać i nienawidzieć chorego dziecka jedni z choroby czerpią siłę, innych ona wyniszcza emocjonalnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
O nie, to ty masz problemy z mysleniem, bo poraz kolejny powtarzam ze mozna kogos niekochac ale to nie znaczy ze mam odrazu nienawidzic i palam obrzydzeniem odrazą, niepotrafisz tego zrozumiec ze niekochanie kogos a nienawidzenie to dwa calkowicie odrębne wyrazy zupelnie dalekoznaczne od siebie, nic a ic nie mające wspolnego ze sobą?? Jelsi tak ejst jak piszesz i autorka psize ze niszczy jej dom zyciue do dlaczego nie odsa wlasnego dziecka? nie meczyla by sie znim, nie niszyl by jej emocjoinalnie psychiki, ona by mu nie niszczylapsychiki, dlaczego wlasne dziecko ktore nienawidzi nie odda je?? Czy warto zkims zyc kogo sie nienawidzi???Po co jej to???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toksyczna, jesteś po prostu
Leno, fajnie że przywołujesz tę książkę. Mądry jest też głos osoby o nicku kkithlp. Naprawdę czasem dobrze jest się oderwać od swojego bezproblemowego światka, przestać czytać "panią domu" i zobaczyć, że za oknem jest inny świat, czasem bolesny nie do zniesienia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Paulina 26Poznan
toksyczna zamknij się wreszcie. Autorka potrzebuje realnej pomocy a nie wysłuchiwania takim to nie jest potworem. To zmęczona swą codziennością osoba, która sprawia wrażenie raczej kogoś na skraju załamania, silnego kryzysu niż nienadziewającą swego dziecka kobietę. Wydaje się bardziej, że nienawidzisz tych ciągłych problemów z synem, zmęczenie, frustracje, braku pomocy niż jego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość jkzssssn
tak bardzo ci współczuje autorko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie zal
"Mozna wlasne dziecko niekochac.." och jak wspaniałomyślnie z twojej strony że pozwalasz nam na takie uczucia:O tak, można nienawidzić.I to ty jesteś głupia i pozbawiona empatii że tego nie rozumiesz. Jesteś uwiązana w domu przez autystyczne dziecko które ma cie gdzieś i wiesz że to sie nie zmieni? ze on nie dorośnie? A oddanie dziecka na pewno pomoże jej psychice i dziecku. Kobieto idź stąd:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toksyczna, jesteś po prostu
"O nie, to ty masz problemy z mysleniem, bo poraz kolejny powtarzam ze mozna kogos niekochac ale to nie znaczy ze mam odrazu nienawidzic i palam obrzydzeniem odrazą, niepotrafisz tego zrozumiec ze niekochanie kogos a nienawidzenie to dwa calkowicie odrębne wyrazy zupelnie dalekoznaczne od siebie, nic a ic nie mające wspolnego ze sobą?? Oczywiście, że rozumiem że "nie kochać" a "nienawidzieć" to dwa różne pojęcia. Oczywiście, że rozumiem, iż "nie kochać" nie od razu znaczy "nienawidzieć". No i...? Bo dalej nie rozumiem kwestii. Autorka czuje nienawiść, obrzydzenie, nazwała to jasno. Ty wskoczyłaś ze swoją pogadanką godną kaznodziei. I co wynikło z twoich mądrości, prócz tego, że autorka jest wybitnie wyrodna? A ja ci mówię, że nie jest wyrodna, tylko doprowadzona do ostateczności, do granicy emocjonalnej wytrzymałości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrakamilka
Toksyczna Kobita - daj sobie spokoj z tym tematem. Autorka pisze wyraznie ze NIENAWIDZI swoje dziecko a te debilki pisza ze ona zle nazwala swoje uczucia , ze ona jest zniechecona i rozczarowana :D Ona napisala ze NIENAWIDZI rozumiecie paly? Przeczytajcie sobie jej pierwszy post a kklapki wam zleca z oczow. To bezwzgledna, zla istota ale nie, wy wiecie lepiej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie zamknę sie , bo to jest forum publiczne i kazdy moze sie tu wypowiedac a ze autorka chce uslyszec/przecvzytac opinie takie ze wszystko z nia wporządku, ze to ejst normalne jesli matka nienawidzi wlasnego dzieciaka, czuje wobec niego obrzydzenie, odraze , no to sory, dla mnie nie jest to normalne i nie wuarzam ze z autorką jest ok, Nie bede ja popierac w tych negtywnych emocjach bo tylko nisczy wlasne dziecko tak okaleczjąc go emocjonalnie , robi mu tylko krzywde .Juz lepeij aby oddal te jej znienawidzone wlasne dziecko, mozliwe ze chlopczyk trafil by w dobre rece , ktory by go moze nie otyle co pokochal, ale NIE Znienawidzil tak jak wlasna matka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie zal
tak, rozumiemy ze napisała że nienawidzi. Próbujemy chociaż zrozumieć dlaczego.Przecież nie nienawidzi go od urodzenia. Również pracowałam i obecnie studiuje pokrewna dziedzinę i dlatego tak łatwo nie oceniam innych w takiej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ludzie zal
pało:o

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Takkkk, jestem znadnia i rozumiem to ze mozna niekochac walsnego dziecka,przy czym nie palac do niego nienawiscią czy jakims obrzydzeniem,poprostu taka bezemocjonalnosc, neutralnosc w stosunku do niego, poprostu brak milosci i tyle, -rozumiem to, ale nie zrozumiem nienawisci, obrzydzenia i odrazy , tego nie potrafie zrozumiec i kropka Ja mam 4 wlasnych dzieci plus meza 2 dzieci z pierszego związku, czasmai jestem tak na nie wkuurwiona ze szook, nie mam ochoty nic sie odzywac,, czuje wscieklosc,bezradnosc gdy cos zbroja, pyskują, ale z nienawiscią , odrazą obrzydzeniem nie ma to nic a nic kompletnie nic wspolnego,i nigdy tego nie bylo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Toksyczna, jesteś po prostu
Mądro-głupia kamilko, dziecko drogie, ja nie napisałam, że ona uczucia swoje źle nazwała :) Nazwała je trafnie: to właśnie poczuła do swojego dziecka. Można to poczuć nawet do własnego dziecka (tak, tak, moje paniusie z różowego światka). Potrzebna jest pomoc, po prostu pomoc (o którą w Polsce bardzo trudno, nie ma systemu pomocy, nie ma profesjonalnej sieci wsparcia, nie ma kasy na to). Terapeuci nie takie rzeczy czasem słyszą, to że paniusiom nie mieści się coś w główkach, to nie znaczy że to nie ma prawa bytu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość najbrzydsze sa golfy
toksyczna, z autorka zdecydowanie nie jest wszystko w porządku (chyba zdaje sobie z tego sprawę skoro czuje sie z tego powodu winna) Ale z tobą też nie. tak, na pewno ktoś by pokochał autystyczne dziecko skoro domy dziecka ze zdrowymi pękają w szwach. Na jakim ty świecie żyjesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość madrakamilka
Ludzie zal - a nie jest dla Ciebie to dziwne ze ona sobie tutaj szuka bab ktore mysla podobnie do niej? Ktore nienawidza swoich dzieci? A ze nic nie chce robic ze swoimi uczuciami wobec tego dziecka zeby je zmienic? Nie prosi o kontakt z innymi zmeczonymi mamami tylko szuka tych co tez nienawidza swoich dzieci !!! Przeczytaj sobie jej pierwszy wpis, jakie negatywne emocje zieja od tej baby.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×