Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość kasienka_25

Jak odczytac jego zachowanie?

Polecane posty

Gość kasienka_25

Bylam z chlopakiem kilka lat, rozstalismy sie. Kazde zylo swoim zyciem. On mial dziewczyne kilka miesiecy, ja mialam faceta. Nie mielismy jakis czas kontaktu, odnowilismy znajomosc ze 3 miesiace temu, kiedy rzstalismy sie ze swoimi partnerami. Jak my bylismy ze soba bardzo sie kochalismy, laczylo nas prawdziwe uczucie, ale glupota, pierdoly spowodowaly, ze zwiazek sie rozpadl. Jak 3 miesiace temu odnawialismy znajomosc, zdecydowalismy sie na pewnego rodzaju uklad, chcielismy spedzac milo czas i normalnie ze soba sypiac (zaznaczam, ze oboje bylismy wolni, nikogo nie krzywdzilismy). Wydawalo sie, ze obojgu to odpowiada - mile spotkania, wypady do kina itd. Wszystko bylo w porzadku, ale do pewnego czasu. Zorientowalam sie, ze zaczyna mi na nim zalezec - powraca dawne uczucie, ze zdwojona sila. On tez zmienil swoje zachowanie - na poczatku byl zdystansowany, a potem zaczal byl czuly, namietny, zaczal wiecej dzwonic i czesciej sie spotykac. Zaczal byc taki, jak za czasow zwiazku, co spowodowalo, ze zaczelam sie angazowac. Doszlo do tego, ze jestem pewna, ze go kocham, bardzo mi na nim zalezy, jesli chodzi o niego to niedawno chcialam zakonczyc znajomosc, prosil zebym tego nie robila. Zebym sie wstrzymala z decyzjami. Znam go i czuje, ze nie chodzi o seks. A bynajmniej nie tylko o seks. Dzisiaj sie poklocilismy przez moja zazdrosc, powiedzial, ze ma tego dosyc, ze sobie tego nie zyczy. Powiedzial rowniez, ze wlasnie moja zazdrosc zniszczyla nasz zwiazek i on widzi, ze wcale sie nie zmienilam, dlatego nigdy ze mna nie bedzie. Postanowilam urwac ta znajomosc. Powiedzialam, ze ma sie ze mna nie kontaktowac. On oczywiscie powiedzial, ze uszanuje moja decyzje, ale kazal mi sie jeszcze zastanowic, przemyslec. Tylko nie wiem czy jest nad czym myslec :( Co zrobic w tej sytuacji? Kocham go, nie chce dalej spotykac sie z nim w jakims chorym ukladzie, chcialabym z nim byc, a z drugiej strony jest mi bardzo ciezko, z tym, ze mamy ne miec ze soba kontaktu. Czuje ogromna pustke :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka_25
Moze ktos doradzi, podpowie co moge w tej sytuacji zrobic?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,asf,,,,
niepotrzebnie bylas zazdrosna.... przemysl to. :/ moze wlasnie twojej zazdrosci nie wytrzymywał. a teraz widzi ze ty dalej taka jestes. i nie ma sil do Cibie. warto ? warto byc taka? moze przez pare dni sie zastanow i poczekaj az on zaczne znow zabiegac.. wtedy przepros go, i powiedz co czujesz.. ze jests zazdrosna bo nie chcesz byc traktowana jako osoba z ktora fajnei sie spedza czas ale zero zobowiazan...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tez mam tak , jak wy
daj sobie spokoj z nim.On chce miec Ciebie , bez zobowaiazan. Wolny zwiazek , zero zobowiazan.Wpiera Ci, ze to , z tamto. Jak nie odpowiada Ci taki uklad, czas sie ewakuowac niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,asf,,,,
mozesz dodac ze zazdrosc wyniknela z tego ze czujesz sie niepewnie w stosnku do jego osoby ;-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka_25
Wiem, ze zle zrobilam bo nie powinnam robic mu scen zazdrosci. Zawsze mu to przeszkadzalo, bardzo draznilo, a dzisiaj byla powtorka z czasow zwiazku :( Wiem, ze go to zdenerwowalo, bo powrocily negatywne emocje z czasow kiedy bylismy razem. Bylo to nie w porzadku. Teraz to wiem. Nie wiem czy w nerwach czy naprawde tak mysli, powiedzial mi dzisiaj, ze nigdy juz z tego zwiazku nie bedzie, ze te czasy minely itd. Ze teraz widzi, ze sie nie zmienilam, ze ciagle jestem taka sama. Dzisiaj padly ciezkie i przykre slowa, ktore mocno mnie zabolaly, dlatego urwalam ten kontakt. Poprosilam zeby w zaden sposob sie ze mna nie kontaktowal. Tak, jak pisalam, na poczatku na pewno chodzilo o seks, bo tylko do tego ograniczaly sie spotkania, ale wiem, ze potem sie zmienilo. Zaczal byc czuly, troskliwy, zmienil sie. Zazcelismy chodzic do kina, myslec o wspolnych wyjazdach, nawet swieta czesciowo mielismy spedzic razem :( A teraz pozostala jedynie pustka. Zupelnie nie mam pojecia jak sie z ta sytuacja uporac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talulah
nie dajmy się zwariować i otumanić tym facetom. ja jestem dość zazdrosna, czasem mocniej, czasem w ogóle, ale mojemu chłopakowi to nie przeszkadza. bez przesady. przynajmniej wie, że mi na nim zależy. zazdrość zwykle wynika z niepewności, a ja sama w takim układzie czułabym się niepewnie. czasem jest potrzebna, w twoim przypadku świadczy o tym, że ci na nim zależy. ale chyba jemu nie za bardzo... rozumiem, jeśli ludzie rozstają się z powodu chorobliwej zazdrości partnera, ale ty chyba taka nie byłaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,asf,,,,
daj sobie czas.. swoja droga , koleś jest bardzo wygodny. seks, spoko, potem tez fajnie, ale juz jeden bląd i Cie skreśla.. to nie fajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka_25
Bylam zazdrosna zawsze o niego. Dzisiaj mi wykrzyczal, ze mial dosyc inwigilowania telefonu po powrocie z pracy, ciaglego wypytywania gdzie byl, co robil. Dzisiaj poszlo o to, ze zapytalam z kim tak dlugo rozmawial i o czym. Powiedzial mi, ze narobilam mu wstydu bo musial sie tlumaczyc przy kolegach z pracy. Od tego w sumie dzisiejsza awantura sie zaczela. Skonczylo sie na tym, ze ja powiedzialam o zerwaniu znajomosci, a on powiedzial, abym sie zastanowila, przemyslala to.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talulah
jeśli zawsze denerwowała go twoja zazdrość, to po prostu jest takim typem faceta, który tego nie toleruje... nie rozumie istoty zazdrości. i się nie zmieni. jeśli nie potrafi tego zaakceptować, zrozumieć, że możesz być zazdrosna z miłości, a jeśli byłabyś z nim dłużej i była pewna jego uczuć do ciebie, to zazdrość by zelżała albo zniknęła, to po prostu daj sobie spokój... dobrze zrobiłaś... choć w sumie mogłabyś mu wytłumaczyć dlaczego jesteś często zazdrosna, z czego to wynika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka_25
Jest mi smutno bo powiedzialam ze ma w ogole sie nie kontaktowac, nawet w swieta z zyczeniami :( Ze nie chce juz zadnego kontaktu. Powiedzial, ze szanuje moja decyzje, ale mam sie zastanowic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,asf,,,,
przemysl sobie czy ta zazdrosc byla potrzebna.. moglas mu jakos wytlumacyzc to, a nie zrywac. moglas powiedziec ze z ciekawosci.. pytalas :) albo ze nie jestes jego pewna i sie boisz ze sie toba bawil.. udawaj skruszona ;) zalezy Ci na nim ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka_25
On powiedzial, ze nie zasluguje na to zebym mu nie ufala. Ze nigdy mnie nie oszukal, ze jest szczery. Mowi, ze nie wie skad sie to bierze. Uczciwie mi powiedzial, ze nie ma nikogo w jego zyciu, ze tylko ze mna sie spotyka itd. a ja ciagle wybucham z ta zazdroscia. Powiedzial, ze jego zdaniem jest to brak zaufania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talulah
no to dziwne, że aż tak denerwuje go inwigilacja telefonu xP ja b. często zaglądam do komórki mojego faceta, czasem nawet na jego oczach, czasem zaglądam do historii neta jak nie widzi, a jak nie wiem gdzie był czy co robił to oczywiste dla mnie, że go spytam grzecznie o to... tłumaczę to tym, że lubię wiedzieć gdzie był, bo tak to się o niego martwię. tylko, że ja to robie b. subtelnie, nie atakuję, nie wiem jak robiłaś to ty. może jeśli tak mocno się o to wkurza, to rzeczywiscie ma coś do ukrycia i boi się, że w końcu to wyjdzie? :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka_25
Oczywiscie ze mi zalezy! Kocham go, chciałabym z nim byc :( Wydawalo mi sie, ze malymi kroczkami idziemy do przodu. Ze cos sie zmienia, ze jest lepiej, a tu nagle taka sytuacja i wszystko sie posypalo. On mowi, ze sie mna nie bawil, ale nie chce zwiazku, ze ten etap juz zamknal. Sama juz nie wiem co o tym myslec. Z jednej strony mowi, o zamknietym etapie, ze juz zwiazku nie bedzie, a z drugiej strony, jak u mnie spi to sam sie do mnie tuli, caluje mnie kiedy mysli ze ja spie ( a nie spie) :). Mam metlik w glowie ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,asf,,,,
moze powinnas popracowac nad soba? czy on dawal Ci powody? moze masz niska samoocene...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka_25
Znam go i wiem, ze gdyby kogos poznal, chcialby rozwinac ta znajomosc, to ze mna urwalby kontakt. On nie potrafilby grac na dwa fronty. To nie w jego stylu. Bylismy ze soba dobrych kilka lat i tego jestem pewna. Moze ktos mu sie podoba, ale na pewno na powaznie o nikim innym nie mysli.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,asf,,,,
nie chce zwiazku?? a to co to mialo znaczyc wszystko ? wiesz, moze napisz mu,ze wiesz ze przesadzilas, ze masz z tym problemy.. i ze go przepraszasz? i cekaj wtedy na jego ruch.. nie waeto sie zloscic i byc zazdrosnym.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talulah
a jak bywa, że mam jakieś napięcie, kiepsko się czuję, to też jestem cholernie zazdrosna i mogłabym wybuchać, ale duszę to wtedy w sobie. na początku mojego zwiazku byłam b. często zazdrosna, ale załatwiłam to sama ze sobą. szkoda zdrowia psychicznego na chorobliwą zazdrość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka_25
Z tymi powodami za czasow zwiazku, bywalo roznie. Zdarzalo sie, jak bylismy pokloceni, kompletnie sie nam nie ukladalo, ze mowil "ide na basen z bratem" a szedl z kolezanka. Kiedys zupelnie przypadkowo sie o tym dowiedzialam i cholernie zabolało. Ale to bylo pod koniec zwiazku, tuz przed rozpadem. Tak to nigdy nie zlapalam go na zdradzie. Widzialam, ze mnie kocha i mu zalezy. Jesli chodzi o obecny stan to jest to spowodowane tym, ze sie obawiam :( Boje sie, ze go strace, ze za chwile pojawi sie w jego zyciu ktos inny. Wiem, ze kontrolowaniem tego co robi niczego nie zdzialam, ale czasami jest to silniejsze ode mnie. Najbardziej na czym teraz mi zalezy to na tym by go odzyskac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka_25
Powiedzial, ze nie chce zwiazku, ze do tego juz nie wrocimy. Ze to dla niego przeszlosc, bo za duzo sie wydarzylo :( Z jednej strony - jego slowa, nie bedzie zwiazku, a z drugeij - jego czulosc, cieplo, to jak sie zachowuje podczas spotkan. Zupelnie dwie sprzecznosci :( Powiedzialam, ze nie chce tej znajomosci kontynuowac, mam teraz napisac, ze przepraszam i ze zaluje?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,asf,,,,
Jesli chodzi o obecny stan to jest to spowodowane tym, ze sie obawiam Boje sie, ze go strace, ze za chwile pojawi sie w jego zyciu ktos inny. Wiem, ze kontrolowaniem tego co robi niczego nie zdzialam, ale czasami jest to silniejsze ode mnie. jemu to powiedz ;-) dobrze, ze widzisz ze robisz zle z tym kontrolowaniem.. wiesz, jesli mu zalezy, to Ci pomoze to zwalczyc..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talulah
pff, to jednak oklamał cię, raz ale jednak. mnie też by mocno zabolało, gdyby chłopak wybrał sie na basen z koleżanką, a mówił, że idzie z bratem. jestem na tyle konsekwentna, że jeśli bym nie zerwała wtedy, to chociaż zdystansowała się mocno na dłuższy czas. wszystko zależy od ciebie, od tego czy przestaniesz być tak zazdrosna. możesz poprosić go o jeszcze jedną szansę... tylko, że widzę, że on sam za bardzo nie wie czego chce skoro zachowuje się dwojako.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka_25
Tak, a co z jego slowami, ze nic wiecej z tego nie bedzie? Mam straszny metlik w glowie :( Powiedzial, ze prosi mnie jedynie o ta jedna rzecz - panowanie nad ta zazdroscia, zaufanie mu. Ze jesli ktos sie pojawi w jego zyciu to mi o tym powie, a mnie na sama mysl robi sie cholernie ciezko i bardzo smutno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka_25
Jest sprzecznosc - slowa, ktore wypowiada, ze nic z tego nie bedzie. Ze do mnie nie wroci, natomiast podczas spotkan jestr taki kochany. Na poczatku taki nie byl. Byl dystans, czulo sie chłód w naszych relacjach, ale teraz sie zmienilo. Jak sie spotykamy to jest milo, przyjemnie, duzo sie tulimy, calujemy. Zupelna sprzecznosc tego co mi dzisiaj powiedzial ;/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,asf,,,,
moze po prsotu mu napisz, ze przemyslalas to, ze wiesz ze to jest twoj problem i ze chcesz nad tym pracowac. moze na to jakos zaaraguje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka_25
Napisze mu smsa, ze jest mi przykro i przeprosze go za te niedyskretne pytania. Ale mnie caly czas bebnia w uszach jego slowa, ze jedyne co mi moze dac to co teraz jest obecnie i to ze od Nowego Roku bedzie mogl mi wiecej czasu poswiecac. Czesciej sie jeszcze ze mna spotykac.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ,asf,,,,
przepros go i tyle.. i czekaj na jego ruch. daj sobie na luz troche.. zobaczysz jak on będzie sie zachowywal .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość talulah
no to widać wyraźnie, że sam jest skołowany trochę, ale chce ci po cichu dac jeszcze szansę i wykorzystaj to dobrze, bo jeśli tym razem zawalisz sprawę z zazdrością, to go stracisz na zawsze pewnie. ściśnij się jakoś, postanów sobie, że koniec z zazdrością, koniec z wybuchami, postaraj się to na początku dusić w sobie. ja to wypłakiwałam w poduszke, a teraz jestem o wiele łagodniejsza pod tym względem. tłumacz sobie, że to dla dobra twojego związku, że nie zawsze jest tak, jak sobie to wyobrażamy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kasienka_25
Tylko co z jego slowami? Jesli naprawde jest przekonany, ze z tego juz nic nie bedzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×