Gość omglabodoga12 Napisano Grudzień 13, 2011 przyszła jakas nauczycielka i kazala przyniesc nam na jutro MINIMUM 10 zloty na chora dziewczynke w jej klasie ktora ma złośliwego nowotwora kosci czy jakos tak . Nie ma problemu jezeli by poprosila zeby pomoc itd. a ona kazala , strasznie sie zdenerwowalam bo jak są ludzie co nie maja na leki dla wlasnych dzieci to na cudze trzeba placic,nie zycze jej zle oczywiscie ale PROSBA a ROZKAZ to co innego . musialam się wygadać , Dobranoc ;)) Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach