Czy bijecie sie z partnerem. Tak na serio np. do krwi, opuchlizn, zlaman?

Ja kocham mojego ale czesto sie na niego wkurzam i np. policzkuje go, on nie pozostaje mi dluzny i tak sie zaczyna. A co nas laczy - po walce jest namietny sex :) Ale podbite oko, raz mialam wybity zab a on zwichniety bark niestety powoduja ze ten zwiazek sie ledwo co trzyma.

Halo, odpowie ktos mi?!

prowo

jesli to prowo to ok,ale ja mam takich znajomych co właśnie się tak tłuką jak autorka pisze i jakoś są razem.

U nas jest tak..że co pół roku wielka jazda i wtedy po takiej akcji siniaki zostają.Dla mnie to patologia ale jakoś w tym tkwie

No nie wierze... jak facet może lac kobietę... :O

nie, nie żyjemy w patologicznym związku i nie pochodzimy z patologii

Nie, nie bije się z partnerem. Mam normalny związek

autorka się pytała kto się z was bije a nie,nie bije.U nas tez jest to niewyobrażalne,ale jak napisałam już-moja kumpela z facetem tłuką się jak psy.

Autorka się zapytała "czy bijecie się z partnerem" a nie "która z was bije sie z partnerem". Czy wszyscy którzy mają normalne relacje w związku też się mogą wypowiadać

"Czyli* wszyscy którzy mają normalne relacje w związku też sie mogą wypowiadać"

w tych rodzinach to na porządku dziennym :( Dobrze, że was nie znam..

moim zdaniem to patologia - nie wazne, ze konczy sie sexem - to jest chore

ale z 2ej strony lepiej aby 2 osoby lubiace sie bi byly razem, niz zeby budowaly zwiazek z kims 'normalnym' i jego bily

Ja zawsze walę jej z bańki

no tak, m a d z , ale wiesz, że patologia rodzi patologię, i to zazwyczaj w dużych ilościach jakie będą dzieci z takiej rodziny? tragedia :(

albo prowo albo patologia :O

ja czasami specjalnie prowokuję dziewczynę i wnerwiam żeby mnie pobiła..normalnie mnie okłada itd ale jest mała i bez problemu sie bronię choć czasami mi sprawia ból... ps. obywa się bez trwłych uszkodzeń, ślady to jedynie po paznokciach , zebach itd:D jkies małe siniaczki... ja oczywiscie sie tylko bronie..