jak to jest z płacenie... kazdy za siebie czy facet?

no wlasnie czasem sie umawiam z facetami z czatu i zawsze mam problem jesli przychodzi do placenia. Czy uwazacie, ze jesli to facet proponuje wyjscie do kina/piwo to on powienien placic? czy kazdy za siebie skoro nic was nie laczy? Ja zwsze robie tak, ze jak mi sie chlopak nie podoba, to place za siebie, zeby nie pomyslal ze to randka;) a jak fajny, wiem ze duzo zarabia i stac go to nawet sie nie wychylam, chociaz i tak mi mega glupio:O

najlepiej kazdy za siebie i nie ma sie nad czym pozniej zastanawiac:)

halo prosze o jakies odpowiedzi:O

nie znoszę wychylania się

dlaczego? a może kobieta nie chce Cie po prostu naciagac?

nie wyobrażam sobie takiej sytuacji, że poznaje jakiegoś obcego kolesia z czatu, idę z nim do pubu i on za mnie płaci :o to poniżej mojej godności

co innego być już w związku, ja coś zapłacę on coś zapłaci tak to się uzupełenia

aj tam, jak nie mam kasy akurat a on proponuje wyjscie, to co mam zrobic?:P

w życiu bym się nie ruszyła z domu jakbym nie miała kasy, tym bardziej na pierwsze spotkanie :P

pamiętaj, że zawsze może być taka sytuacja, że facet "zapomniał" portfela i co wtedy? nigdy nie wiadomo jaką osobę spotkasz

od paru dni siedze na jednym czacie w innym kraju wczoraj umowilam sie 1 raz i zaplacilam za siebie w sumie za niego tez :D mam 34 lata i jestem zdania, ze jak faceta stac to niech placi :D a tego nie bylo stac wiec zapalcilam :D a co mi tam raz mozna ;) naweek umawiam sie z innym, ale juz nie bede placila bo widze ze mlodego stac :) randkuje z nudow, nie szukam milosci ani sexu

ktos tam cos o godnosci napisal hehhe wiesz co mam to w nosie , jak go stac niech placi i tyle , godnosc nie ma tu nic do rzeczy

każdy ma inne podejście do życia :P niech każdy robi co chce, ja tylko wyraziłam swoje zdanie :P

nie wiem wtedy nie byloby smiesznie;) ale pieniadze zawsze mam przy sobie na sytuacje podobnejak opisalas;) tyle ze po straceniu ich nie mialabym na jedzenie :P wiec sie nei wychylam;)

Po prostu nie znoszę... zapraszam, to i zapłacę. Po za tym wiele dziewczyn - powiedzmy sobie szczerze - nie śmierdzi groszem ;) i gdybym za każdym razem miał brać pod uwagę jej status materialny, to często spotkanie musiałoby się ograniczyć jedynie do filiżanki herbaty albo spaceru, bez jakichkolwiek wydatków, a ja jednak lubię spędzać czas troche ciekawiej ;)

jeśli zaprasza jasno i wyraźnie na randkę, albo mówi wyraźnie że na jego koszt to spoko. Inaczej normalnie wyciągam portfel i zależy co powie - jak nic to po pół, jak powie "w porządku, ja zapraszam" to on :)

no ale jak w kinie przy kasie mam powiedziec, ze to ja zaplace za siebie? nie chce tez zrobic z siebei totalnej kretynki w jego oczach:D ale nigdy nie wiem jak sie zachowac :O

podnosze bo nie satysfakcjonuja mnie te odpowiedzi :P

facet płaci