Jak to nie moge przewiezc christmas crackers w bagazu?

Nie mozna?

to chodzi o hand bag czy o rejestrowany bagaz? Ryanair wlasnie wysłał taka informacje :/

na pewno chodzi o podreczny bagaz. to ma sens - nie wiesz co jest w srodku i jak chcesz to sprawdzic??

ale informacja wysyłana przez RYanaira jasno mowila o zakazie posiadania crackerow w ogole, wiec sama nie wiem czy brac je do rejestrowanego czy nie?

A po chuy Ty chcesz christmas crackers przewozic do polszy? wies tanczy wies spiewa. :D english tea tez wozisz?

dobre modliszka :)

ja wożę angielską herbatkę na prośbę rodziny i przyjaciół? a to coś wieśniackiego czy jak?:) Anglikom też rozdaje polskie Pawełki:) crackersy fajna ciekawostka dla dzieci:) ale nie dałabym się wkręcić w zakaz ich przewozu w bagażu głównym:)

Pani Dabrowska? a po cholere angielska herbate do polski??? tam jest tego pelno. supermarkety sprzedaja english tea.

Modliszka. Akurat tak sie składa ze jestem nauczycielką jezyka angielskiego i uczę rowniez o kulturze brytyjskiej wiec chce wziac dla dzieciakow zeby zobaczyły jak to wyglada- jako ze jest to element swiatecznej tradycji. Idz pracowac do fabryki.

jestem mloda i jeszcze nie musze pracowac ale zapewniam ze nie po to sie ucze zeby pracowac w fabryce jak wiekszosc polakow na wyspach.

wiekszosc polakow pracujaca w fabrykach tez tak mowila :)

wiem. i dlatego mam wieksza motywacje zeby nie byc taka jak oni.

ojej...jeszcze będziesz im coś winna....

na pewno nie!

a to źle pracowac w fabryce? chyba dobrze jest pracowac, płacić podatki, napędzać gospodarkę i wyżywiac własne dzieci ale ja to kupuje taką angielską herbatkę nie z marketu:) uwierz mi, znam kilka osób, no i ja jeszcze... wykształcenie wyższe w jednym kierunku, dyplom zawodowy w drugim a epizod w fabryce na poczatku był:) bo dobrze jest pracowac i płacić podatki iii:)

Polakow, a nie polakow

MOim zamiarem nie było uderzyć w ludzi praacujących w fabryce- do nich szacun ;) Poza tym każda praca daje doświadczenie- a to sie liczy najbardziej. Z kazdej mozna cos wyciagnac i sie nauczyc nowych umiejetnosci. Ale taki text : "A po chuy Ty chcesz christmas crackers przewozic do polszy? wies tanczy wies spiewa. english tea tez wozisz?" nie prezentuje kultury. Modliszka chciała mój pomysł zmyć z błotem, bo (jak teraz wiadomo) jest młoda i to było pierwsze co jej przyszło do głowy. Bywa.

Do polski? Albo herbate . Przecież macie Sage :D

To już zostało wytłumaczone powyżej...totalna ignoracja albo brak zrozumienia tekstu ;) Tak, czy siak, nie wiem czy je brać, bo jakoś nie mam ochoty być wzywana :)

Ironii w tym tekscie o sadze?

Modliszka - gowniara jestes, wiec idz do szkoly jeszcze sie doucz zebys w fabryce pracowac nie musiala, bo na razie twoj intelekt jest malutki, oj malutki. To normalne ze z zagranicy przywozimy do Polski cos tradycyjnego z danego kraju, tak jak staramy sie zaprezentowac nasze tradycje. Dziwne z tymi "crackersami" ja wozilam w latach wczesniejszych ale nie Ryanair. W tym roku zabieram Christmas Pudding :D a moze tez herbate, czemu nie ;D

W pl są niedobre . Cała rodzinka mnie prosi o herbatę :) Zawoze tez rożne przyprawy kupione w kolonialnych sklepikach