Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość stara panna 29....

Smutno mi trochę gdy sobie pomyślę, że nigdy nie będę mieć męża...

Polecane posty

autorko...pociesze Cię...ja mam za 2 mieś. 32 lata i też jestem starą panną...i wiesz co? przestało mi to przeszkadzać.bo jeśli mam się męczyć tylko dlatego by nie odróżniać się od innych-to ja na to się nie piszę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ok. 30 roku życia człowiek zaczyna zarabiać i rozgląda się za drugą połówką, to normalne jeśli zdążył się rozejrzeć przed 25 rokiem życia no to mu się udało, ale względy odpowiedzialności nakazują przyjąć założenie, że gdy zaczynamy zarabiać myślimy o związaniu się z kimś na poważnie wcześniej to tylko takie bujanie w obłokach, zakochania i w sumie romantyczne spacery ale teraz autorka topiku ma szansę znaleźć kogoś odpowiedzialnego, kto da jej poczucie bezpieczeństwa może nawet ośmielę się napisać, że to najlepszy moment

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz tu radę.
16.12.2011] 22:16 [zgłoś do usunięcia] stara panna 29.... nie chce dzieci ale męza bym chciala choc w sumie sama nie wiem czemu... chyba kazda normalna zdrowa kobieta marzy o mężu... @@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@@ Jeśli boisz się o wibratory z powodu kotów, to zatrudnij się w Agancji a będziesz miała żywe wibratory/kutasy po kilka/noc a nawet i dzień. A bez systematycznego seksu "szajby" dostaniesz. Oto artykuł nt. konieczności seksu: Seks w służbie pola uczuć Generowanie pozytywnych emocji przez człowieka jest jakościowo rozmaite i zależy od wielu czynników. Ważny tutaj jest czas trwania takiej generacji, czyli inaczej mówiąc im dłużej ktoś jest w stanie zadowolenia, tym lepiej. Istotny jest również poziom emocji, czyli im wyższe zadowolenie czy szczęście, tym też lepiej. Są to proste zasady i każdy powinien je zrozumieć. Ideałem, do którego powinniśmy dążyć, jest, aby uczucie szczęścia było maksymalnie duże i jak najdłużej trwało. W dawnych czasach, kiedy królował matriarchat, swoistym „generatorem szczęścia były kobiety, które wtedy nie podlegały ograniczeniom moralnym narzuconym przez religie i nie były też ograniczone przez mało uczuciowych mężczyzn. Genetyczne cechy kobiet predestynują je jak nikogo innego do takiej właśnie roli. Szeroko rozbudowana strefa uczuciowa, jest wprost idealnym podkładem do rozsiewania szeroko pojętej miłości, a jej możliwości, przeżywania ekstazy seksualnej, są czymś wielkim, w czym żaden mężczyzna nie może się z nimi równać i nawet marzyć o zbliżeniu się do tych umiejętności i możliwości kobiet. Orgazmy kobiet, przeżywane w czasie aktu seksualnego są o wiele bliższe stanowi nirwany niż się powszechnie sądzi. To nie tylko długa fala rozkoszy, jaką na krótko dostaje z takiego aktu mężczyzna, lecz długotrwały stan tak potężnej ekstazy, że od stanu nirwany dzieli je tylko wątła nić. Niestety nasze pasożytnicze byty, którym ta sytuacja nie odpowiadała, zaczęły prowadzić szeroką działalność, na rzecz zablokowania tych umiejętności kobiet, dlatego, że pole uczuć było niewystarczająco nasycone ujemną energią. Matriarchat upadł i kobiety zostały tak mocno ograniczone społecznie oraz kulturowo, że ich pozytywny wkład do pola uczuć został sprowadzony na poziom niższy niż możliwości mężczyzn w tej dziedzinie. Umiejętność przeżywania, głębokich i długotrwałych ekstaz, nadal istnieje u kobiet, ale nie korzystają one z niej prawie wcale i związane z tym napięcie, rozczarowania wraz z niezadowoleniem, skutecznie niweczą te chwile szczęścia, których jeszcze doświadczają. Czy można zmienić ten stan rzeczywistości? Tak. Można. Można to zrobić przebudowując z powrotem ludzką świadomość tak, aby zerwała ona ze sztucznymi ograniczeniami w tej dziedzinie. Sztucznymi, dlatego, że istnieją one tylko w psychice człowieka. Jak wygląda stan aktualny? Jak wyglądają, teraz możliwości fizjologiczne mężczyzn i kobiet w dziedzinie seksu? Przeciętna kobieta, jak już to zostało powiedziane, będąc w stanie podniecenia seksualnego, jest w stanie przeżywać po kolei tyle orgazmów jeden po drugim, ile tylko ma na nie ochotę, ile ma potrzeb i tyle na ile pozwoli jej własna fizyczna wydolność. Tylko ta wydolność jest wyznacznikiem i hamulcem rozbudzonego podniecenia kobiety. Mężczyzna po osiągnięciu orgazmu, jest fizycznie i psychicznie niezdolny do dalszego zaspokajania kobiety. Musi odpocząć. Musi się zregenerować i fizjologicznie i mentalnie, aby znów stać się aktywnym. Ten właśnie czas, który jest potrzebny na jego regenerację, zabija bezlitośnie możliwość dalszego bezustannego przeżywania kolejnych ograstycznych ekstaz przez kobietę. Jest to czas po prostu stracony. Oczywiście pokazujemy tutaj najczęstszy przypadek, bo zawsze są przecież odchylenia od normy i w stronę dodatnią i ujemną Już poprzez porównanie fizjologii kobiet i mężczyzn widać wyraźnie, co jest potrzebne kobiecie, aby jej ekstatyczne stany trwały tak długo, aż osiągnie ona stuprocentową pełnię swojego nasycenia szczęściem. Nasycona w ten sposób kobieta, staje się na bardzo długo po zakończeniu aktu płciowego, przyjazna dla swojego otoczenia, przyczyniając się w ten sposób do dalszego generowania pozytywnych fal emocji. Prawdziwy seks powinien przebiegać w układzie jedna kobieta kilku partnerów. Nie ma tutaj określonej z góry liczby tych partnerów. Wszystko, bowiem zależy, od potrzeby kobiety i umiejętności i jej oceny. Optymalny układ to siedmiu mężczyzn i jedna kobieta. Dlaczego tak a nie inaczej? To żaden nakaz. Partnerów może być trzech, albo nawet trzydziestu trzech. Jak już zostało powiedziane, wszystko zależy od potrzeb kobiety i to ona powinna decydować w jakim układzie będzie się czuła najlepiej. Optymalny przebieg takiego aktu płciowego powinien wyglądać tak, że gdy jeden mężczyzna osiągnie swój orgazm, ustępuje pola drugiemu i czeka na swoje zregenerowanie. Przy prawidłowym doborze ilości mężczyzn, kiedy ostatni z nich osiągnie swój orgazm, ten pierwszy powinien już być zdolny do kolejnego zbliżenia z kobietą. W ten sposób poprzez generowanie u kobiety kolejnych orgazmów, jednego po drugim, jej umysł zbliża się do poziomu wysokich stanów świadomości, zdolnych obudzić drzemiącą w niej wiedzę, którą jest pamięć ludzkości i może umożliwić osiągnięcie kontaktu mentalnego z wysokimi poziomami gęstości. Taki kontakt jest na tyle w stanie na tyle odmienić psychikę kobiety, że stanie się ona dość szybko samodzielnie działającym generatorem nieustającego szczęścia i dla siebie i dla otoczenia. Doborem najbardziej odpowiedniego zestawu partnerów, powinna zająć się sama kobieta i to powinno zależeć wyłącznie od jej decyzji, tak samo jak kierowanie samym przebiegiem aktu seksualnego. Skutkiem działania fałszywego obrazu moralności, mającego za nic fizjologię kobiety uważa się powszechnie i tak też zaczęły w swoim zagubieniu uważać kobiety, że to mężczyzna jest tą strona, która o wszystkim decyduje. Swoją zapomnianą przewodniczą rolę, przekazały w ręce mężczyzn przeświadczonych o swoim prawie do decydowania we wszystkich dziedzinach życia. Kobiety muszą się obudzić. Muszą zrozumieć i one i mężczyźni, że to właśnie kobieta jest przeznaczona do kierowania swoimi potrzebami i uczuciami. Fizjologia jest fizjologią i nie zmienią jej żadne nakazy, przepisy, czy fałszywe przekonania. Tak jak można oszukać głód, dostarczając organizmowi tylko jeden rodzaj pożywienia, tak samo można oszukiwać i strefę seksu. Lecz oszukiwany organizm odwdzięczy się w przypadku monotonnego pożywienia w najlepszym przypadku, znudzeniem, a w gorszym, chorobami. W przypadku oszukiwania sfery seksualności, dostajemy w efekcie to, co mamy chorą z niezadowolenia i nieszczęśliwą ludzkość.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość masz tu radę.
Rozładowanie napięcia seksualnego jest wręcz koniecznością biologiczną. U chłopców a nawet mężczyzn natura wymyśliła polucje nocne, a u kobiet, nie wiem czy sny erotyczne zdolne są wyzwolić orgazm z "wytryskiem"/lubricatio? Niemniej brak rozładowania seksualnego u mężczyzn przyczynia się do prostatyzmu i raka stercza, u kobiet torbieli w macicy. Może któraś z kobiet zajmie stanowisko w tej materii?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość stara panna 29....
Dzięki ale nawet nie chce mi sie komentowac tych bzdur... :O jakis chory czlowiek to pisal, bo jest raczej na odwrot.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość oj tam oj tam chrzaniasz
ja poznałam faceta (tego jedynego) jak byłam w twoim wieku. wcale nie uważałam się, że wszystko stracone. wręcz przeciwnie, dojrzałam, wiedziałam czego chcę i znalazłam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to wspolczuje
nieciekawe jest życie starej panny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AWQE
ja mam 32 i jestem stara panną! to przykr ei nie wyobrazam sobie dalszego zycia, myslę o samobójstwie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgh9999
AWQ : ja mam 25 lat. Moje mlodsze kuzynki od kilku lat sa mezatkami, maja dzieci, rodziny. Zewszad jestem bombardowana pytaniami o to kiedy w koncu sobie kogos znajde. Jest to bardzo przykre, bo ja tez naprawde chcialabym ulozyc sobie zycie, ale mi sie nie udaje. Czuje sie z tym okropnie:(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AWQE
a ja czuje się z tym szczerze mówiąc ok. Nie czuje już parcia na małżeństwo. Dobrze mi samej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość AWQE
nie podszywać się! nie umiem żyć sama, nie dam sobie rady

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hgh9999
A przed chwila napisalas ze myslisz o samobojstwie? Szybko Ci sie pkt widzenia zmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×