Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość 787878787

Czemu tak na wszystkim oszczędzacie?

Polecane posty

Gość gaszva
ciocia ludwika "widze, ze wiekszosc z tych "zza granicy" zatrzymała sie umysłowo w czasach, w których wyjechała z Polski. tak, tu jest bieeeda, aż piiiszczy. trzymajmy sie swoich zmywaków" Ja natomiast widze, ze wiekszosc tych w PL zatrzymala sie w swoim ciasnym i ograniczonym mysleniu o zmywakach za granica :D Mieszkam za granica, nie pracuje na zmywaku i nie znam nikogo, kto by tak pracowal. Ale szczerze powiem, ze chyba wolalabym juz zmywak :D za granica niz zycie wsrod ciezko myslacych obywateli ciemnogrodu polskiego :P I owszem, ja oszczedzam. Nie rozrzucam kasy na lewo i prawo ale nie musze zastanawiac sie co mam zrobic - zaplacic rachunki czy kupic dzieciom buty. Zarabiam wiecej niz w PL a ceny wielu produktow mam nizsze niz w kraju :D Zyje mi sie tu lepiej, latwiej i przyjemniej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ale co jest złego w oszczędzaniu? nigdy nie wiadomo kiedy noga się powinie albo kiedy się stanie inne nieszczęście... zawsze dobrze jest mieć jakąś kase w zapasie... zresztą nie rozumiem słowa szalejemy... tzn co chodzicie co miesiąć co sklepach kupujecie buty ciuchy i inne duperele które zapychają szafy i mieszkania? nam wystarczy " zaszaleć" tak raz na 3 miesiące... te oszczędzanie to chyba zależy od charakteru człowieka a nie od tego czy ktoś musi czy nie musi... ja nigdy nie musiałam oszczędzać... za studia zapłaciła mi babcia, mieszkanie dostałam od rodziców, jak w polowie studiów poszłam do pracy to nadal mieszkałam z rodzicami, część dawałam im, część przeznaczałam na jakieś swoje potrzeby a resztę odkładałam.... teraz jest podobnie... Dostajemy wypłaty... biore kalendarzyk... spisuje ile czego było... i dziele pieniądze na tzw grupy: na jedzenie, na rachunki, żeby coś kupić dziecku, na oszczędności dla dziecka, od czasu do czasu coś na samochód, potrzeby własne a reszta która zostaje idzie na nasze konto oszczędnościowe... ja po prostu lubie wiedzieć, że tam gdzieś są pieniądze i jakby co mogę z nich skorzystać swobodnie a nie latać po pożyczkach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mi mala z pracy
napisalam juz, ze zyje rozsadnie i nie rozrzutnie, ale tez nie oszedzam. dzieci nie mam, dwie dobre wyplaty spokojnie na wszystko wystarcza. na Kanary tez nie latam, bo ich nie lubie;) ale zagraniczne wycieczki, i to dalekie, jak najbardziej. co w tym takiego dziwnego?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 787878787
Wkleję ponownie :)))))))) "Widzę, ze dyskusja znów poszła w złą stroną Jak to na kafeterii Mówiac o oszczędzaniu miałam na mysli skrajne oszczędzanie na życiu: najtansze zakupy, zadnych wyjazdów, zadnych przyjemnosci, planowanie WSZYSTKIEGO z ołówkiem, aż nawet takie skrajości jak zaprzestanie używania piekarnika "bo pobiera dużo prądu".... Czemu mająć taką sytuację robicie wszystko, by zredukować wydatki, a nie próbujecie zrobic czegos, co w przyszłosci zmieni tę sytucaje (mowię o inwestycji w siebie)." O to mi chodzilo w moim pytaniu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość heeeehhhhe
Widzisz, bo tu trzeba dobrze formułować pytanie. To, co opisujesz to zależnie od zarobków, miejsca zamieszkania czy liczby osób na utrzymaniu może być zakwalifikowane zarówno jako strategia przeżycia bo innego wyjścia nie ma, jak i skąpstwo ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×