Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość mimo-to_magia

Co daje dziecku melko matki?????

Polecane posty

Gość mimo-to_magia

Uało mi się karmić dziecko tylko 2 tygodnie. Na skutek pewnego wydarzenia i przeżytego silnego stresu pokarm zanikł nagle. Karmię teraz mlekiem modyfikowanym. Wszędzie słyszę o samych rzeczach pozytywnych wynikajacych z karmienia piersią. W szpitalu, w przychodni wszędzie mówią tylko:karmić piersią! Niestety nie zawsze jest to możliwe. Mam ogromne wyrzuty sumienia, że mi się nie udało. Ja byłam od początku wykarmiona sztucznym mlekiem. Ze względu na bardzo poważne komplikacje poporodowe mama nigdy mnie nie karmiła piersią. Nigdy nie chorowałam itp, naukę czytania i pisania opanowałam przed 5 rokiem życia. :-) Moją siostrę mama karmilła piersią przez 1,5 rokui dosłownie choruje ona na wszystkie możliwe choroby. Non stop, grypy, przeziębienia, zapalenia płuc itp. Pocieszam się, że mojemu dziecku też nic nie będzie, że będzie zdrowe, duże i silne. Mam kuzynkę, która non stop docina mi, że swoje dziecko karmi nadal (syn jej ma 18 miesięcy), tylko co z tego skoro to dziecko na obiad potrafi zjeść 2 kotlety schabowe smażone na smalcu. Nie wiem czy to jest powód do dumy!!! Moim zdaniem wszystko się składa na późniejsze życie. Zresztą co ma człowiek zapisane w genach to go nie ominie. Chciałabym poznać opinię mam które karmiły dziecko piersią i mlekiem sztucznym, jakie są różnice w rozwoju dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimo-to_magia
Sorry, mleko matki miało być w tytule :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja też sie zastanawiam, ja karmiłam może miesiąc, później ok 3mies tylko ściągałam po troszeczku i ma.ły prawie wcale nie choruje córka koleżanki o tej pory na cycu, chora non stop, łącznie z jelitówkami osami itp. więc nie wiem, na choroby to jednak nie działa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość parus
Nie rozumiem docinek Twojej kuzynki. Raczej świadczy to o braku kultury osobistej. To czy karmisz naturalnie czy nie, to tylko Twoja sprawa. Nie przejmuj się tym i rób ja uważasz, albo tak jak sytuacja tego wymaga. To nie Twoja wina, że straciłaś pokarm, bo takie sytuacje się zdarzają. Ja mam dwoje dzieci, starsze było karmione mlekiem "sztucznym", młodsze było na piersi do roku i oboje tak samo się chowają. Pozdrawiam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimo-to_magia
Moja znajoma ma dwóję dzieci: córka wykarmiona sztucznie ma 3 lata - do tej pory zachorowała jej tylko 2 razy!!! i syn 11 miesięcy karmiony piersią i on już jest po kilku zapaleniach oskrzeli, poważnych przeziębieniach. Jak dzwonię to często słyszę, że Pawełek jej znowu zachorował. Chciałabym wiedzieć jak to jest u innych mam, które dzieci bardziej chorują. Czy te wykarmione piersią czy sztucznie??? Boli mnie to, że mi się nie udało karmić piersią dłużej, ale nie wszystko zawsze będzie tak jak sobie zaplanujemy. Tak sobie to tłumczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zimnxocbfhs
Nie wiem co daje mleko matki. Ja swoją córcię karmię tylko i wyłącznie moim mlekiem a już 2 raz przyjmuje antybiotyk - ma 6 miesięcy :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
co daje? pokarm i tyle. zależało mi bardzo na karmieniu piersią i teraz też mi zależy ale w jakąś cudowną moc nie wierzę. syna karmiłam do 11 miesiąca. poważnie chory był do tej pory raz. teraz od września jest w przedszkolu. raz miał katar i kaszel, a tak zdrowy. ale czy to zasługa karmienia??? nie wiem. skoro nie mogłaś karmić to nie mogłaś. nie miej żadnych wyrzutów sumienia! przeciez dajesz swojemu dziecku jeść :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja syna piersią karmiłam do 9 miesiąca życia.i jest non stop chory a ma już ponad 5 lat. ale synuś miał trudny start. urodził się w złym stanie, nie było wiadomo czy przeżyje i myślę że dlatego ma taką słabą odporność. córa ma 3 miesiące raz poważnie chora zapalenie płuc a potem raz katarek. widzę że ma inną odporność. Myślę że wszystko zależy od dziecka, jedno będzie chorowitkiem drugie nie. i pewnie mało zależy od sposobu karmienia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysza czy ty wiesz,ze zostawia
ale wy jestescie glupie.karmienie naturalne najbardziej chroni w momencie kiedy sie karmi.po zaprzestaniu juz nie jest tak kolorowo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja karmię piersią ale nie wierzę w jakaś cudowną moc tego mleka, ważny dla mnie był za to kontakt z takim niemowlaczkiem, chciałam zapewnić mu bliskość i bezpieczeństwo, a nic nie odda takiej więzi jak karmienie piersią i możecie sobie pisać że karmię butlą i przytulam, ale to nie jest niestety to samo.... 27.06.2009r powiedzieliśmy sobie TAK! 18.04.2011r godz 23.10 na świat przyszedł nasz kochany synek

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie miej wyrzutow sumieniaa
prxzeciez to nie od Ciebie zalezało tak naprawdę ze prestałas karmic. najważniejsze ze kochasz dziecko i jesteś z nim.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość nie miej wyrzutow sumieniaa
Mamo Wojtusia ale masz poczucie taktu:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no tak,tak
jak ograniczacie swoja diete i nie jecie nic poza chlebem i woda to jaka moc chcecie widziec w karmieniu piersia?? Pytania typu-czy moge zjesc papryke karmiac piersia?sa po prostu wyrazem waszej glupoty. karmiac piersia mozna jesc wszystko i wtedy mozecie sie spodziewac efektow karmienia piersia.dziecko jest odpowiednio odzywione,zaopatrzone w odpowiednia ilosc mineralow i witamin.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale o
Mleko matki to poprostu pokarm. Od początku ludzkości dzieci musiały coś jeść Zanim ludzie udomowili krowę aż ktoś wymyślił mleko modyfikowane :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mleko matki dużo daje dziecku bo jest idealnie dostosowane do jego potrzeb. choroby akurat tutaj nie mają nic do rzeczy. Wbrew opinii autorki ostatnio czytałam że dowiedziono, iż dzieci karmione piersią znacznie rzadziej zapadają na choroby, ja karmiłam piersią rok i moje dziecko nie choruje. zalet ma mnóstwo, zawsze świeże, zawsze ma odpowiednią temp, konsystencję, matka przekazuje dziecku przeciwciała odpornościowe, skład pokarmu produkowanego przez gruczoły matki stale się zmienia i dostosowywuje do potrzeb dziecka, jest idealnie zbilansowany, ma idealną kaloryczność. Ma też korzyści dla matek. Badania naukowe pokazują także, iż naturalne karmienie zmniejsza ryzyko nowotworów piersi (zwłaszcza sutka) i jajników. Mi pomogło także wrócić do wagi sprzed ciąży. i żeby było jasne nikogo nie krytykuje i jestem zdania że każda mama karmi tak jak uważa za odpowiednie, jeśli kogoś karmienie piersią męczy to oczywiście niech karmi modyfikowanym mlekiem ale to nie zmienia faktu że mleko matki jest najlepsze dla dziecka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mysle,ze zamiast pytac
wyrywkowo na kafe , le[iej przeczytac fachowy artykul, ktory uwzglednia nie jednostkowe spostrezenia http://www.edziecko.pl/szkolakarmienia/1,112212,10191082,Dlaczego_warto_karmic_piersia_.html?as=2&startsz=x na rozwoj dzicka sklada sie mnostwo czynnikow, a karmienie jest jednym ( b waznym!) z nich, ale nie jedynym ( geny, dieta, warunki zycia, atmosfera w domu, dbanie o rozwoj fiyczny, spacery, hartowanie itd. Na pewno karmoienie jest bardzo dobrym roziwązaniem, a ze ktos ma w rodzinie czy u znajomych rozne przypadki - to jasne, jednak trzymajmy sie wynikow badan robionych na wiekszych grupach, bo one sa miarodajne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Witaj ja karmie malego piersia od ok 4 miesiaca dostaje butle na noc i poprawia cycem. Chory juz byl mial prawie 40 stopni goraczki. Wiec dla mnie to bujda ze dzieciaki karmione piersia nie choruja tak jak te na mleku modyfikowanym. Pozdrawiam P.S. I nie sluchaj kuzynki ;P Aha moj maly ma teraz ponad 4 miesiace na piersi jest nadal....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimo-to-magia
Dzięki za odpowiedzi. Jak daję butelkę to myślę sobie jakby to było miło tak przytulić takiego szkraba do piersi, poleżeć z nim... Co do więzi to macie zdecydowanie rację, moje dziecko nienawidzi się przytulać i leżeć razem. Czuję taką presję ze strony niektórych osób z rodziny, że dziecko karmię w taki a nie inny sposób. Teściowa wie doskonale dlaczego straciłam pokarm a mimo to czasami mi mówi: gdybyś karmiła piersią to byś nie wstawała w nocy... Wszelkie uwagi na ten temat mnie strasznie bolą. Mój synek na chwilę obecną jest okazem zdrowia i niesamowicie silnym dzieckiem. Co do tego że karmienie piersią zapobiega nowotworom to w to nie wierzę, u mnie w rodzinie prawie wszystkie kobiety karmiły piersią i wszystkie umierają na złośliwego raka piersi. Coś jest w genach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamo butelkowa
nie wierz w te bzdury o specjalnej wiezi z dzieckiem karmionym piersia, nic nie tracisz, uwierz mi!! Ja mam 3 dzieci , dwoje starszych karmilam piersia i najmlodszego butelka - nie ma ZADNEJ roznicy w odczuciach i radosci z przebywania razem i karmienia maluszka, nie widzialam i nie widze do dzis roznicy w relacjach miedzy mna i moimi dziecmi, BLISKOSC NIE ZALEZY OD RODZAJU KARMIENIA!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdwfdfdds
moja corka od urodzenia byla dokarmiana mlekiem modyfikowanym, od 3 miesiąca jest na samej butelce, obecnie ma roczek, chorowała na grypę 2 dniową tylko raz, katar miala 3 razy, tym wszystkim zarażała się od brata ciotecznego, ktory chodzi do przedszkola, po kazdej wizycie był katar, obecnie nie ma wizyt nie ma kataru;]

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość fdwfdfdds
mimo to magia, to taki okres z tym przytulaniem, poczekaj az dziecko skonczy roczek, wtedy będzie się przytulało non stop;) moja byla taka sama, a teraz odkleić jej czasem nie moge;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mimo-to-magia
Myślałam, że to tylko moje dziecko nie chce się przytulać. Sądziłam, że to wina poniekąd tego, że nie karmię piersią.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moje karmione było tylko tydzien i syn chorował mi ze dwa, trzy razy a ma prawie dwa latka. Raz miałm rotawirusa i dwa razy był przeziębiony Moja cioca karmiła dwóch synów do 3 roku zycia, obaj chorzy byli non stop, wszelkie zapalenia gardła, oskrzeli- zupoełny btrak odporności. Wiec karmienie piersią nie wylywa bezpośrednio na odpornośc, na nia wspływa szereg innych rzeczy Na pewno większa bliskośc wynika z karmienia piersią

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ale piepszycie bez sensu
taka wymowka-zaraz sie okarze,ze mleko matki powoduje choroby. w moim srodowisku jakos jest odwrotnie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
nie wywołuje chorób ale nie jest taką wspanikałą ochrona przed chorobami, jak wciskają nam wszyscy wkoło.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jest ogromna presja aby karmic piersią- od lekarzy, połozne, przychodnie po rodzinę. Wmawiają nam, ze dziecko krzywdzimy, ze zaniedbujemy, ze bedzie chorowite, ze nie bedzie wiezi z matka, że nie będzie dobrze mówiło.A to nieprawda, po co od razu wywoływać az tak wielkie wyrzuty sumienia u matek karmiącyh mm?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja chyba tez zmienię zdanie odnosnie "magii" pokarmu. Corka dopóki byla na piersi (14 mies) nie chorowała wcale. Synek ma 7 mies i dostaje trzeci antybiotyk. Wniosek dla mnie taki : córka nie chorowała bo nie miała stycznosci z syfem powodujacym choroby, a synek niestety ma stycznosc bo siostrzyczka co rusz przynosi jakies zarazki z przedeszkola. Myslalam ze karmiac piersia ochronie go przed choróbskami ale nie udało sie. Mysle ze moje dzici mają po prostu kiepska odponosc. U córci juz sie poprawiło ale synek chyba musi swoje odchorowac. mimo to i tak uwazam ze mleko matki jest dla dziecka najlepsze :) I dalej bede synka karmic, tak długo jak sie da :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mlekomaniak
Śmieszy mnie że jako dowód na dobroczynne działanie matczynego mleka niektóre forumowiczki podają linki do artykułów w internecie albo odsyłają do gazet - jakby to już był ostateczny i niepodważalny dowód na coś. Redaktorzy tychże przeważnie nie mają pojęcia o czym piszą i powtarzają gdzieś zasłyszane legendy, podobnie autorzy książek, broszurek itd. itp. a gdyby ich zapytać o konkrety, skąd mają taka a nie inną wiedzę - nie będą wiedzieć. Dla jasności - nawet jeśli ktoś rzuci jakimś badaniem naukowym, nie oznacza to jeszcze, że ujawniło ono jedyną i niepodważalną prawdę, musi być potwierdzone przez inne badania i innych naukowców, a tych z reguły brak. Inna sprawa - poważny naukowiec pisze w konkluzji swojej własnej pracy, że wnioski nie są jednoznaczne i muszą być jeszcze zweryfikowane, że w badaniach nie zostały uwzględnione takie a takie czynniki, w związku z czym należy do wyników podejść z dużą dozą ostrożności. Natomiast dla ludzi zaślepionych ideologią złożoność świata, funkcjonowania ludzkiego organizmu jest nie do ogarnięcia, chcieliby prostych i jednoznacznych odpowiedzi na wszystko, w związku z czym będą twierdzić, że dane badanie udowodniło że.... - mimo, że nawet jego autor do wyniku podchodzi z dystansem. Kiedy ktoś mówi, że np. karmienie piersią zmniejsza ryzyko zachorowania na raka czegośtam - warto zapytać - o ile? czy nie 1 albo 2%? I skąd wiadomo, że akurat karmienie to spowodowało? Od czasu karmienia do ewentualnego zachorowania upływa kupa lat - skąd wiadomo, że to akurat karmieniu coś się zawdzięcza? Tak gwoli przemyślenia... Pismaki różne rzeczy piszą, a rozumem i wiedzą często nie grzeszą, co widzimy w telewizji (red. nie wiedzący podstawowych rzeczy n/t funkcjonowania państwa itp.) Lekarze też nie lepsi często - ilu z nich na poważnie fascynuje się swoja dziedziną, śledzi te wszystkie badania i potrafi wyciągać z nich wnioski (do tego najczęściej trzeba by też znać angielski, większość badań nie jest tłumaczona na nasze - ilu zna na wystarczającym poziomie?)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×