Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość buqla

Beznadzieny ze mnie przypadek

Polecane posty

Gość buqla

Zakochałam się w zajętym facecie, pracujemy razem, jakoś zaprzyjaźniliśmy się, z jego inicjatywy, no i potem już łatwo mi przyszło wpaść. Mam pokręcony charakter, ogólnie jestem słaba, bardzo się przywiązuję, źle znoszę odrzucenie. I nawet, gdy facet nie jest wart uczucia i tak brnę póki nie jest już tak źle, że uciekam. To ja, a on - ma dziwny i cięzki charakter. Od jakiegoś czasu nawet ta "przyjaźń' się nie układa, popsuło się - on twierdzi że przeze mnie, ja czuję, że to on się oddalił i jest przeciw mnie. Nie wiem, gdzie jest racja, ale przecież powinnam odpuścić, i tak nie będzie mój, zresztą, nic w tę stronę nie robiłam. Ale teraz jego chłód, obojętność, tak bardzo mnie bolą. Dzień w dzień ryczę przez niego. Choć on mówi, że przesadzam gdy mówię, że zachowuje się nie jak kumpel. Nie wiem, może się domyślił? Może ma mnie dość. Nieważne, bo wiem że i tak mnie nie pokocha. Ale czemu nie potrafię odpuścić, tylko się tym dołuję. Męczę się na własne życzenie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×