Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość wierzę w was kafe

czy byliscie na jakims slubie gdzie do oltarza panne mloda prowadzil ojciec?

Polecane posty

Gość wierzę w was kafe

jw

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzę w was kafe
bambino-w sensie, jako gośc...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ho ho ho
ja sama wychowałam córkę, więc nie miałabym skąd wziąć ojca do jej doprowadzania do ołtarza. Choć ojciec chrzestny się deklarował, że chętnie się podejmie tej roli, jednak młodzi uznali, że po prostu wejdą do koscioła razem, bez przedstawień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nigdy na takim ślubie nie byłam, a miałam ich w swoim życiu naprawdę sporo i myślałam, że takie śluby to tylko w amerykańskich filmach, dopóki podczas jednej z rozmów z koleżanką dowiedziałam się, że ona widziała tylko takie ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość taaa co udaje że wie wszystko
byłam, wzruszająca scena.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzę w was kafe
mnie sie takie cos bardzo podoba, chcialabym byc tak kiedys podprowadzona; jak to jest, wtedy pan mlody czeka przy oltarzu, a panna idzie z ojcem, tak? moze to filmowe, ale jednak piekne.... :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wierzę w was kafe
fajnie LL!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
bylam, na swoim :) do kosciola wszedl Pan Mlody z swiadkami i czekal przed krzeslami, kkiedy zaczal grac organista, weszlam z moim tata pod reke, a przy oltarzu i Panu Mlodym moj tata polozyl moja dlon na dlon mojego meza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a mi sie to nie podoba, uwazam ze to takie przedmiotowe traktowanie kobiety - ze niby pierwszy wlasciciel oddaje kobiete drugiemu. Amerykanskiej zarazie mowie nie! :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
kazdy robi to co lubi, dla mnie to przejscie z swojej rodziny aby stworzyc rodzine z mezem, pozatym sprawilam radosc mojemu tacie, dzis nie zalezaloby mi na tym, ale wtedy zylam slubem i chcialam zeby to byl piekny dzien

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja nie bylam - jak ktos ma ochote to nich sobie robi takie rzeczy my, nie bralismy pod uwage takiego scenariusza, mimo to, podczas nauk przedmalzeskich, ksiadz nam powiedzial, ze w Polsce panuje zwyczaj blogoslawienia pary mlodej w domu przez rodzicow. W krajach gdzie nie ma tego zwyczaju, wlasnie forma blogoslawinstwa jest prowadzenie corki przez ojca do oltarza - wiec u nas to by bylo dublowanie i nie ma sensu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkesjgnrsthr
a jakby tak samej wejść do kościoła ? Pan młody ze świadkiem czeka przy ołtarzu... Najpierw idzie świadkowa z małymi dziećmi i sypią kwiatki, a później wejście Panny młodej ??? co o tym myślicie ??? :p :p :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dkesjgnrsthr
ewentualnie same dzieci przed Panną młodą sypiące kwiatki :p

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
troche krepujaco samej ale tez moze byc ladnie, choc powiem Wam ze ostatnio bylam na slubie jak mlodzi wchodzili razem do Kosciola, ale wyszli z tylow Kosciola bardziej i bylo ladnie, ksiadz ich tam wital ale bylam tez na slubach gdzie Mlodzi wchodzili razem i wksiadz ich wital w progach Kosciola i tragedia, absolutnie nie wiadomo o co chodzi, nic nie widac, slychac szum, nie wiadomo co sie dzieje, jakiego uroczystego wejscia nie bylo, bo tak nazwac go raczej nie mozna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ....gienia...
moją siostre tata prowadzil do oltarza, ja jako ze bylam swiadkowa szlam z panem mlodym przed nimi, a swiadek szedl za siostra i tata ze swoja dziewczyna. na moim slubie bylo inaczeja , ja z mezem razem weszlismy do kosicola a za nami siwadkowie, goscie siedzieli juz w lawkach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mojego brata prowadzila
mama, a bratowa jej ojciec...na moim slubie tez tak bedzie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×