Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Zielona jak las

Kto z was zaprosil exsa na swieta?Szczesliwe dziecko pomimo ze rodzice sie....

Polecane posty

Gość Zielona jak las

Jestem dwa lata po rozwodzie.Z eksem mam dziecko.Teraz mieszkam z partnerem a dziecko jest przy mnie.Na wigilie i swieta zaprosilam bylego meza do nas.On jest sam i mieszkamy daleko do jego rodziny.Dziecko wniebowziete ze moze spedzic te chwile z mama,tata i moim partnerem razem.Byla opcja ze dziecko przez swieta bedzie troche ze mna i troche z tata,albo opcja ze wszyscy sie spotkamy przy stole.Wybralismy trzecia opcje i nikt nie zaluje.Wigilja byla cudowna bo usmiech dziecka jest najcenniejszy.Dzisiaj eks wpadnie po dziecko rano,a popoludniu przyjada razem na swiateczne zarelko i znaowu wieczor spedzimy razem.Po jutrze bedzie tak samo. Wszyscy jestesmy dorosli(ja,moj partner i eks )i uznalismy ze dziecko jest najwazniejsze i to jego czas,magiczny czas,gdzie nawet rodzice co sie rozeszli sa znowu ;razem; :-). Czy jest tu jeszcze ktos komu tak bardzo zalezy na dziecku jak nam i potrafi zazucic wszystkie spory i wasnie aby dziecko bylo szczeswlie pomimo ze rodzice sie rozeszli?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość /;lkjhgf
wspolczuje twojemu nowemu faxetowi ten to sie musial czuc,,,,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość onawi
za nowoczesna jestes........nie rob wody z mozgu dziecku,lepiej zeby spedzilo swieta z ojcem osobno niz jakis chory trojkat....teraz jest jeszcze male to nie rozumie ale za kilka lat zmieni poglad

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Belisii
Eks niech sobie świetuje jak chce, nie czuję żadnej potrzeby, aby z nim świętować cokolwiek...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość romans 2011
na miejcu twojego nowego faceta nie byłabym taka wniebowzięta:( a tez odnosze wrazenie ze za bardzo dziecko rzadzi waszym zyciem, co na to twoj nowy partner? Lubi takie sielanki z twoim ex ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ja tam gratuluje
Postawy i dojrzalego zachodnia. Zrozumcie ze nowi parterzy w związkach z rozwodnikami powinni zdawać sobie sprawę ze jeśli są dzieci to kontakt z była żona/mężem nie ustanie. I chyba lepiej żyć w zgodzie i myśleć o dziecku, a nie klucic sie. A może partner tej kobiety nie ma nic przeciwko bo przez pozostałe 364 dni roku po odjęciu Wigilii facet ma kobietę tylko dla siebie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mnie się taki układ nie podoba, aczkolwiek sama nie wiem co bym zrobiła, dziecko jest bardzo ważne i pewnie chciałabym, żeby czuło się szczęśliwe ale ... no nie wiem, taka sytuacja troche mi się gryzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriam7140
Z jednej strony idealne rozwiązanie. Ale z drugiej, coś mi tu nie pasuje. Wigilia to bardzo szczególny dzień. Nie po to się rozchodziłam z mężem, żeby dalej spędzać z nim Wigilię. Syn musiał zaakceptować sytuację, że mama i tata przestali się kochać, co nie zmieniło uczuć rodziców do niego. Ale nasza miłość do dziecka nie musi być udawadniana kosztem całego otoczenia. Zbyt bardzo szanuję obecnego partnera, aby oczekiwać od niego zrozumienia takiej sytuacji. I w drugą stronę, nie jestem pewna, czy mnie na taką wspaniałomyślność wobec jego byłej żony byłoby stać. Przy jednym stole z jego byłą i moim byłym??? Brrr... :-) Nie krytykuję. Ale czy nie jest to zbyt na siłę? A może jestem staroświecka :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kocham dziecko .Ale nie .Nie zprosilam mojego ex na Wigilie.Dziecko zaakceptowalo to ze mieszkamy osobno .Tata ma nowa partnerke .i nie chce mu mieszac w glowie że znowu tata i mama kochaja sie i beda razem .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość do przesady hipokryzja
a na zakończenie udanej wigilii powinniście jeszcze wszyscy położyc sie razem do łóżka i przypieczętować nowy chory trójkącik :o dla mnie to chore, nie po to się ludzie rozstają, żeby razem świetować, dziecko widzi i dorasta w chorym układzie - za rok zaprosisz byłego z nową dupą i będziecie się wszyscy wymieniac doświadc zeniami kto z kim w jakiej pozycji spał - bardzo budująca postawa! ciekawe jakbyś sie czuła idiotko jakby twój partner zaprosił wspaniałomyślnie swoją byłą dupę i ty byś musiała z nia iedziec w wigilię - zastanów się jak się inni czują, dziecko nei powinno być wychowane w przekonaniu, że jest centrum wszechświata.. zdecydowalaś sie na rozstanie - teraz wszyscy ponoszą konsekwencje, niestety, takie udawanie szczęśliwej rodziny na siłę wcześniej czy później wszystkim wychodzi bokiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Z jednej strony
Macie racje mówiąc ze nie należy dziecku mieszc w głowie, ale skoro już tacy nowowczesni jesteśmy w sprawie rozwodów to czemu nie możemy być tacy w sprawie spotykania się z " bylymi" dla dobra dziecka. Zrozumcie tez ze dziecko czuje wasza niechęć do spotkań z ojcem/matka i samo czuje się ze czując miłość do tego drugiego rodzica zdradza tego z którym jest na codzień. Ale po co się tym interesować skoro można widzieć tylko czubek własnego nosa!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Alez nie
My mamy poprawne stosunki .Nie czujemy niecheci do siebie .Stalo sie jak stalo .Dziecko wie ze obydwoje je kochamy . Partnerka mojega meza toleruje nasze dziecko ,I to wystarczy .Oni zyja wlasnym zyciem ja wlasnym .A dziecko kocha i mnie i tate i lubi jego partnerke .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość miriam71
Do " z jednej strony" Dziecko nie będzie czuło, że zdradza jednego z rodziców, dopóki "kochająca" mamusia nie powie mu: co ty synuś, do ojca na święta chcesz iść? To już mamusi nie kochasz? Do wszystkiego trzeba mieć zdrowe podejście. Komfort psychiczny dziecku zapewni normalna rozmowa bez szantażu emocjonalnego. I jeśli codzienne relacje pomiędzy byłymi małżonkami są przynajmniej poprawne, bez agresji i złośliwości, to i wspólna Wigilia jest zbędna. Bo oprócz dziecka (niewątpliwie najważniejszego) są jeszcze dorośli ludzie, którzy tez mają uczucia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość 677yyy
dla mnie to chore:O nie po to rozchodzilam sie z ex by sadzac go przy stole z obecnym partnerem:O jak on musial sie czuc?dziecko nie jest najwazniejsze,skoro macie dobry kontakt to super ale nigdy bym nie zaprosila ex na wigilie do wspolnego stolu,za zadne skarby...ktos dobrze napisal,ze brakowalo zebyscie jeszcze polozyli sie do lozka wszyscy po kolacji:O zenada

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz zaraz...
jeśli całej czwórce to pasuje to czemu nie? Dajcie ludzie spokój.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość helga3333
Fajnie, tylko po co ten twój fagas tam.. Pasuje jak pięść do oka. Prawdziwa rodzina to mama, tata i dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za chora sytuacja
jakies udawanie szczesliwej rodzinki jak tak dbacie o dobro dziecka nie trzeba bylo sie rozwodzic tylko dalej dla dobra dziecka byc razem i udawac ze jest ok z dziecka kaleke robicie ciekawe jak dziecko w doroslym zyciu sobie poradzi jak rodzice wiecznie probuja falszowac rzeczywistosc zeby dziecko ochronic rozeszliscie sie o to jes fakt nie kochacie sie i dziekco musi zrozumiec ze skutkiem tego sa 2 osbne domy 2 osobne rodziny i osobne swieta i faktem jest tez ze dziecka nie przestaliscie kochac i to dziecko powinno wiedziec ale jakies trojkaty to jest chore i nienormalne ciekawe co by na to psycholog powiedzial robiicie dziecku wode z mozgu niech twoj byly maz jeszcze znajdzie sobie babke i bedziecie wszyscy wspolnie przy jednym stole obchodzicten wazny dla rodizny czas moim zdaniem mam mocno nie pokolei w glowi e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość co za chora sytuacja
tzn masz nie pokolei w glowie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Zielona jak las
Moj obecny partner nie mial nic przeciwko temu zeby moj eks posiedzial z nami przez pare godzin w ten jedyny dzien w roku.Moj obecny partner nie jest egoista i zakompleksionym facetem zeby bal sie ze cos straci jak moj eks zje z nami kolacje.On bardzo lubi moje dziecko,doskonale sie z nim rozumie i pewnie dlatego w pewnych okolicznosciach usmiech mojego dziecka jest dla niego najwazniejszy niz on sam. Dziecko nie ma wody z mozgu.Jest na tyle duzy ze rozumie ze jego rodzice sie rozeszli(to nie jest malutkie dziecko tylko 10-letnie).Rozmawialismy z nim gdy podjelismy decyzje o rozwodzie,zeby sie nie bal bo wszystko sie ulozy a my ciagle bedziemy jego rodzicami,razem nie kazde z osobna,ze nie bedzie klotni o niego,szarpaniny itp.tylko ze dziecko ma dalej w nas oparcie jako w rodzicach i jego swiat pod tym wzgledem sie nie rozwalil.Rozwalilo sie nasze malzenstwo ale nie swiat dziecka bo jedyna zmiana to bedzie taka nie bedziemy juz razem mieszkac,ale nadal razem jestesmy jego rodzicami.Dzieki temu syn nie przezyl rozwodu jako czegos strasznego bo nadal ma filary swojego swiata jako mame i tate ktorzy w tym ukladzie stoja razem.I nie ma co w tej sprawe mieszac sprawy doroslych,czyli kto z kim spi,bo to akurat nie jest dziecka sprawa.Wiec nie wiem dlaczego niektrzy tu mieszaja te dwie sprawy myslac zaraz o lozku i o trojkatach.To ze eks spedzil z nami wigilje nie mialo nic wspolnego z zyciem naszym jako doroslych osobnych ludzi.To mialo scisly zwiazek z dzieckiem,ktore w tej sytuacji bylo bardzo szczesliwe ze w tym roku nie musial wybierac z kim chce swieta spedzic i mialo przy sobie swoja najblizsza rodzine czyli mame,tate. Na codzien mam swoj zwiazek i swoje zycie i eks nie ma na nie zadnego wplywu.Jezeli chodzi o dziecko natomiast to jestem jednym z rodzicow,mam dziecko z facetem z ktorym juz nie jestem ale dziecko scementowalo nas w pewnych sprawach(jezeli chodzi o dobro dziecka i jego wychowanie),przynajmniej dopuki nie dorosnie i sie nie usamodzielni. Z eksem roztalismy sie jak cywilizowanie ludzie.Bez klotni,sporow.Wypalilo sie,malzenstwo nie istnialo,laczylo nas dziecko.Wiec dziecko dalej nas laczy,malzenswto sie rozpadlo i to sa dwie rozne sprawy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość zaraz zaraz...
brawo autorko, mądrze i DOBRZE postąpiłaś. A wam pieniaczkom powiem tak- TAK , W PEWNYCH SYTUACJACH DZIECKO JEST NAJWAŻNIEJSZE. Jesteście tróją dorosłych i rozsądnych ludzi, świetnie się zachowaliście.na forum jest wiele zakompleksionych kobiet które zwyczajnie bałyby się stracic Misia, niejednokrotnie wyszarpanego jakiejś innej rodzinie, dlatego tak bardzo oburza je fakt, że mozna kulturalnie i w zgodzie z samym sobą zyc. Autorko- z mojej strony pełen szacun dla Ciebie , ojca dziecka i obecnego partnera.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele
Niezłe prowo ;) Ciekawe czy dziecko było równie szczęśliwe gdy tatuś nie został jednak na noc? A może został....??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość takie tam duperele
Niezłe prowo ;) Ciekawe czy dziecko było równie szczęśliwe gdy tatuś nie został jednak na noc? A może został....??????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Zielona - każda sytuacja jest inna, bo ludzie którzy ja tworzą są inni jeśli wam taki układ pasuje - to przecież nie musisz się nikomu z tego tłumaczyc bardzo mało jest w Polsce tolerancji dla ludzi, którzy chcą życ inaczej, a również i wiele zazdrości, bo przeciez skoro połowa były żon najchętniej zagryzłaby męża to czemu niby tobie i twojej rodzinie miałoby się udac, prawda? nie przejmuj sie komentarzami i żyj po swojemu - wszystkim i tak nie dogodzisz a tej materii, właściwie co bys nei zrobiła to i tak komuś coś się zawsze nie spodoba ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Osobiście znam tylko dwie rodziny w których istnieje taki model . I prawda jest taka, że jak ludzie są mądrzy i mają na względzie dobro dziecka to potrafią wzniesc sie ponad własne żale i pretensje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×