jestem przegrancem zyciowym

nikt mnie nie chce, nie kocha, nie lubi, nie wierze w siebie, w lepsze jutro, lepsze perspektywy, mam prze to dola depresyjnego:(:O

nie jestes sama

mam to samo...swoją drogą masakra być w takim nastroju w święta...ale one jeszcze bardziej dołują

sama_samotna_ona_ - bedziesz pila samotnie szampana ?

w swieta bardziej boli, jak widzi sie inne szczesliwe, zakochane pary i usmiechnietych ludzi, zyc sie nie chce:( :O

@*BLE BLE* - a jak myslisz? :O

uśmiechnij się :) masz ochotę pogadać?

tak cos radzisz?

ja tez nie przejmuj sie zostane sam w domu i bede swietowal na kafe :)

smutno mi, nawet nie wiem jak sobie humor poprawić...

aby coś zyskać trzeba dać coś od siebie :) perpetum mobile nie istnieje :D

jestem ciagle smutna, wychodze z domu tylko z przymusu (praca, szkola), wiec nie dziwi mnie reakcja innych na mnie

nie potrafie dac od siebie to, co zacheci kogos do mnie:(

smutna, bo ... spójrz w lustro niczym w oczy kochanka piękna jesteś uśmiechnij się..... i uśmiechaj się w pracy, szkole na ulicy.... to naprawdę działa

dajesz wiele słowa ciepło nic więcej nie trzeba

nie bede przeciez chodzila ze sztucznym usmiechem i usmiechala sie do kazdego mi nieznajomego czuje sie wyalienowana, duzo tez w tym z mojej racji, nie potrafie w szkole, bo jest w moim gronie garstka glupich dziewczyn, ja jestem bardzo spokojna osoba i nie pasuje do nich w pracy ciezko z uprzejmosci usmiecham sie od mniej mi znanych, nawet na przerwach kazdy jest soba zajety, chlopaki nie wykazuja zadnego zainteresowania, ciagle wisza na telefonach (wiadomo z kim), ja jestem nowa, nigdy nie potrafie sie szybko zaklimatyzowac

czuje sie beznadziejnie, caly czas tak samo:(

eh nikogo nie obchodze:(:(:(

uśmiechaj się... nawet nie wiesz jaka to siła te chłopaki gdy zobaczą uśmiech to im telefony z rąk powypadają :P

?

25:O

masz ochotę pogadać tu czy na piv?

http://www.youtube.com/watch?v=Cz7WKBtxA_c

moze byc tutaj wiem, ze jestem zalosna, ze takie rzeczy wypisuje, nie licze na niczyje wspolczucie czy pocieszanie, bardziej obiektywne podejscie do mojej beznadziejnej osoby

przebiegnij sie 5 razy wokol domu to od razu ci sie humor poprawi... :)

piszesz zwięźle co świadczy o Twoim intelekcie, wrażliwości i uczuciowości.... reszty nie rozumiem :)

to nie jest tak, ze wszystkich ktorych mijasz sa tacy szczesliwi ze soba... czesto sa razem bo brak odwagi na odejscie... uwierz, lepiej byc samej niz w toksycznym zwiazku :D

widzisz za szybą jest życie

moge sobie poprawic humor, ale to tylko chwilowe bedzie odczucie wracajac do codziennosci zycia szarego mojej egzystencji wracam do poczatku. moze niekonieczni tych, co mijam sa szczesliwi, ale potrafia cieszyc sie drobiazgami, zyciem przede wszystkim takim jakie maja, ja nie potrafie, bo nie akceptuje swojego losu moze nawet i tylko wegetacji

najgorsze, ze zyje z dnia na dzien, praca-studia-dom i od nowa nic poza tym, nie ma pozytywnych emocji, jest tylko ogolne przybicie, bezsens i pesymizm