Moje plany na nowy rok

Już od jutra będę je realizowała. Chcę je gdzieś zapisać, będzie mi łatwiej jak za jakiś czas je przeczytam. 1.Popracowanie nad figurą. Zacznę się więcej ruszać i lepiej odżywiać. Chcę poczuć się jeszcze bardziej atrakcyjna. No to mam czas max do końca kwietnia. 2.Otworzę się na ludzi. Dam sobie szansę na miłość. 3. Napiszę pracę magisterską i obronię się w czerwcu. 4. Wytrwam w pracy do końca roku i nie dam się zjeść stresowi. 5. Muszę oduczyć się żyć wyłącznie pracą i o niej myśleć. Znajdę sobie jakieś nowe hobby, albo znów zapiszę się na angielski.

czyli Twoje całe plany to facet i seks :P

hmm, a praca, a obrona, a zajęcia dodatkowe to co?

ja też poświecę się pracy :) powodzenia!

Jakies pracy Fiku - dyplomowej czy tej zarobkowej?

dyplomowej :)

licencjat czy mgr? :)

mgr

:) fajnie. A powiedz, nie czujesz lekkiego żalu, że to już koniec studiów? Z jednej strony się cieszę, że wreszcie koniec szkoły, ale z drugiej kończy się fajny etap w życiu, znajomi, zajęcia, studenckie życie... Nawet myślałam nad jakąś podyplomówką, ale w tym woj nie znalazłam nic ciekawego. Jest coś co mi się podoba, ale w wawie, a to za dalko dla kogoś pracującego na etacie.

szkoda, ze tak pózno sie za to zabierasz i tak sie juz zapuscilas

fajnie macie czas leci zycie ucieka a ja nic nie osiagnalem w marnym zyciu:(

Czuję taki sentyment że skończy sie pewien etap życia :) ale zacznę nowy, kolejny :)

Beatko dzieko drogie, a skąd wiesz że późno i że się zapuściłam :) I ja o Tobie mogę powiedzieć, że jesteś bardzo otyła :)

masz juz pomysł fiku co bedziesz robic po studiach?

Po cichu myślę o karierze naukowej :)

ach doktorat pewnie :) Też mi się marzył. Ale nie zarabiam źle, a pracując i robiąc dr jest bardzo ciężko. O ile to w ogóle możliwe.

wszystko jest możliwe, trzeba tylko chcieć :)

Nie wszystko niestety. Robiąc dr trzeba odbyć zajęcia ze studentami, w sensie prowadzić chyba ćwiczenia...nie wiem dokładnie. A pracując normalnie do 17 nie mam na to szans. I jeszcze dochodzi własna nauka przecież.

obowiązkowych zajęć jest mało, ja zawsze dorabiałam, nigdy nie byłam na etacie, trzeba być elastycznym by pogodzić życie i marzenia :)

No ale ze studentami coś prowadzić trzeba?

trzeba, chyba jakieś 60 godzin w roku :) zatem niewiele :) http://fikumikuuu.cba.pl/

może mam inna perspektywę, bo traktuję pracę naukową jak hobby :) http://fikumikuuu.cba.pl/

ja zaplace za swoją prace licencjacką i z bani nie bede gówna pisac mam lepsze rzeczy do roboty praca i siłka ;)

miszek a potem praca na produkcji? po co studia? bo wypada mieć papier?

Fiku , a czy się już rozgladałaś nad tym dr jakoś konmkretniej? Czy to uczelnia proponuje, czy samemu trzeba się jakos zgłosić?

samemu :)

I myślisz, ze pracyjąc na pełnym etacie moglabym robić dr? Musiałabym to rozważyć. Bo już nawet myślałam o jakiś studiach podyplomowych albo o zaczęciu nowego kierunku, całkiem innego.

Myślę, że nie. To nie jest łatwe, trzeba naprawdę chcieć całym sercem :) albo ewentualnie być zdolnym

No właśnie też myślę, ze się nie da. Ale pracy nie zostawię za nic. Wiele osób po niejednych studiach o nią zabiega, a stosy cv rosną, a ja mam ten fart, ze już 4 lata nabieram doświadczenia. I z tym wiąże się punkt z mojego postanowienia, ze przestanę tak przezywać tę pracę. Jest bardzo stresująca i absorbująca, ale musze ją oddzielić od życia prywatnego. Pomyślę nad jakimś innym kierunkiem :)

g1eREXZ9ujEiT6rUUjoycU1G