Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość bardzo młoda mama

DECYZJA O CZWARTYM DZIECKU.

Polecane posty

Gość bardzo młoda mama

Czy ktoś tutaj ma może czwórkę dzieci? Albo może ktoś ma więcej? :) Od kilku tygodni myślimy z mężem o tym, że chcielibyśmy jeszcze jedno dziecko. Mamy narazie trójkę cudownych maleństw. Córka urodziła się w 2006, druga w 2008, a synek w 2009. Tak więc są już w miarę odchowane. Wszystkie były planowane i kochane. I właściwie nie ma przeciwwskazań do tego, żeby mieć czwarte. Ale problem jest w tym, że jesteśmy bardzo młodzi, ja mam 25 lat, a mąż 27. I nie ukrywam, że ludzie się już na nas dziwnie patrzą i mają zdanie, że zmarnowaliśmy sobie życie, tak wcześnie decydując się na taką gromadkę. Co wy o tym myślicie? Liczę na opinie doświadczonych mam. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość hellenka z okkienka
jak chcecie to nic nie stoi na przeszkodzie:) jak macie gdzie mieszkac i co jesc to co za problem? ja jestem za

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo młoda mama
mamy gdzie mieszkać, mamy duże mieszkanie i przymierzamy się powoli do budowy domu gdzieś pod miastem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość KoKo_S
Ja nie mam nic przeciwko czwóreczce... choć dopiero jestem w ciaży z drugim :-) Jeżeli macie możliwości finansowe i mieszkaniowe, jeżeli dzieci sprawiają wam radość, jeżeli pomagacie sobie nawzajem i się szanujecie, jeżeli to jest wasze wspólne marzenie... to czemu nie :-) Ja bym chyba jednak odczekała jeszcze kilka miesięcy/lat żeby mieć nieco większą różnicę między 4 dzieckiem a resztą. Taki rodzyneczek :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo młoda mama
KoKo_S my właśnie nie chcielibyśmy, żeby ta różnica w wieku była taka wyraźna, chcielibyśmy, żeby się wychowywały wszystkie razem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Nie jestem doświadczoną mamą,a le sie wypowiem:P Jeżeli tylko macie ku temu warunki to mozecie miec nawet i osmioro dzieci. A że ludzie dziwnie patrzą... no cóż..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ja mam 4 swoich w tym najstarsze blizniaki juz nastoletnie do tego jeszce obecnego meza dwoje dzieci z jego poprzedniego związku Rade sobie bardzo dobrze dajemy ale chyba dlatego ze w domu mamy tylko dwoje malych dzieci (3 i 7 lat) , reszta to juz nastoletnie wiec wiadomo, bez porownania nastoletnie dziekco do paroletniego Njawzniejsze co to aby panowal w domu ładd i sklad, i trzymanie sie jakiegos domowego konspektu, wtedy da sie wszystk ogarnąć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bardzo młoda mama
Też nie chciałam mieć dzieci, dopóki nie poznałam mojego męża. ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja od kiedy pamietam,kiedys za młodu dzieci we mnie budzily rozdraznienie , irytacje, tak sie zarzekalam ze nigdy., nigdy nie bede miec swoich noi jak to sie mowi, zarzekala sie żaba błota..... choc do tej pory obce dzieci wcale mnie nie fascynuja, raczej tez szybko irytują, ale to co innego niz swoje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość no to jak mozesz tolerowac
To jakty mozesz polubic bądź zaakceptowac dzieci meża jak piszesz ze obce ci działają na nerwy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
o proszę bardzo ja tu się nie mogę na drugie zdecydować a Ty już o czwartym myślisz :) jeśli oboje chcecie i macie ku temu warunki to nierozumiem co Cię powstrzymuje? bo chyba nie ci "ludzie" którzy zawsze gadali, gadają i będą gadać, niezależnie od tego czy się zdecydujecie na kolejne dziecko czy nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no akurat w tym mialam wiecej sczescia niz rozumu, chyba nawet tylko szczescia. Pokochalam obecnego męza za to kim jest jakim jest czlowiekiem, i na cale szcescie jego syn i corka są lustrzanym odbiciem ojca pod wgledem wizualnosci,charakteru/ emocjonalnosci .Takie dwa cukiereczki z nich ktore byly i są wypisz wymaluj kopią ojca pod kazdym kątem , wiec to wystarczyło(chociaz jego cor ma w sobia taką zadziornosc ,pyskatośc, niepokornosc w przeciwienstwie do ojca, ale to nie problem)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jeśli macie ku temu warunki-działajcie :) ja kompletnie nie rozumiem za to postępowania mojej ''kochanej mamusi'' :O płodzi dzieci co roku a wyżywić tą gromadę nie ma komu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Jesli sa warunki,to jasne ;) Ja czekam na trzecie i ostatnie,w sumie w planach bylo sztuk dwie,no al wyszlo jak wyszlo ;) Powodzenia zycze !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tikal
Autorko! ja bym sie na Twoim miesjcu decydowala na kolejne dziecko. Chcecie + macie warunki, wiec tylko zapytaj lekarza czy nie ma przeciwskazan. My ostatnio wlasnie z mezem rozmawialismy, ze gdybysmy wygraliw totka to wybudowalibysmy wielki dom i wychowywali w nim 4-5 dzieci. Na razie mamy 1, w planach sa 2 lub 3. pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja tez mam 25 lat :) jedno z 2006 r drugie z 2009 r ;) czasem mysle nad 3 dzieckiem ALEmam mustwo watpliwosci wiec narazie sie nie decyduje na kolejne..moze z czasem ..niewiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
jesli to swiadoma decyzja, jesli Was stac na wychowanie takiej gromadki to nic nei stoi na przeszkodzie. a jesli chcecie kolejne dziecko to im wczesniej tym lepiej - aby roznica wiekowa miedzy dziecmi byla jak najmniejsza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość przestań pieprzyc głupotyyy
o kużwa ale królica, 25-27 lat troje dzieci, przestań pitolić jacy to wy bogaci, nie wierzę, jeżeli tak to wasi rodzice na was zapieprzają, bo 3 dzieci + was 2 = 5 osób po 1 tys. na osobę, to czy mąż zarabia 5 tysięcy miesięcznie i to są wydatki na życie opłaty, a jeżeli chcesz budować dom to do tego ok. 1,5 tys. to trzeba razem miesięcznie 6,7 tys. - 7 tys. miesięcznie netto, czy tyle mąż zarabia,. jeżeli tak to uwierzę, jeżeli nie to innym słowem klepiecie biedę, a w co nie wierzę, że mąż zarabia ok. 7 tys. miesięcznie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość holenderski lisc
A mnie stac na dzieci mam 29 lat 3 dziecko w drodze,mieszkamy za granica maz jest inzynierem,zbudowalismy w zeszlym roku wlasny dom i jest super,bede mloda mama i sie swietnie z tym czuje,bede miala odchowane dzieci a inne beda jeszcze w pieluchach sie grzebac..:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olgusiaaaaaaa
czy będziesz mieć odchowane to zobaczymy jak pożyjemy, moja ciotka w wieku 45 lat wpadła

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość olgusiaaaaaaa
po drugie rodzić tyle dzieci i czekać na to aż będą odchowane po to aby mieć mniej pracy to czysta głupota, pamiętaj czym większe dzieci to więcej pracy i większy wydatek finansowy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
a ja mam takie pytanie, jesteś pewna że będziesz w stanie zapewnić każdemu z dzieci potrzebną tylko jemu, indywidualną porcję czułości i miłości, mając aż tyle małych dzieci (nie chodzi mi o wspólne łączne spędzenie czasu z czwórką, tylko z każdym indywidualnie)? Mój facet jest z takiej rodziny (4 dzieci rok po roku) i teraz jako dorosły mężczyzna twierdzi że nie zrobił by tego swojemu synkowi i nie chciałby mieć tylu dzieci, bo mama miała czas na pranie, sprzątanie, gotowanie, zarabianie kasy na tą grupkę dzieciaków (ojciec to chyba praktycznie tylko w niedziele był widziany, bo tak to cały czas zapieprzał) no i na utrzymywanie żelaznego porządku w domu, i dyscypliny - ale brakło czasu na wspólne czytanie bajek (każdy chciał z osobna), przytulaski przed snem (bo każde miało swoje łózko) wspólne odrabianie lekcji, osobna dla każdego porcje miłosci itp...dzisiaj mój mężczyzna i najstarsza siostra nie utrzymują praktycznie kontaktu z rodzicami i nie są z nimi w żaden emocjonalny sposób złączeni. Dodam że rodzina bardzo szanowana i postrzegana przez wielu jako wzór...o ironio

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Do " przestań pieprzyć głupoty" - ja do 28 roku miałam trójkę dzieci, w wieku 45 lat urodziłam czwarte. Zawsze znalazł sie ktos kto komentował moją dzietnosc, pierwsze za wczas, bo 19 lat to za młoda. Drugie w wieku 23 lat to za szybko i miałam problemy zdrowotne z sercem, trzecie dziecko jak mozna nie mając własnego domu. teraz mam piekny duzy dom, dobry stan zdrowia i dobre warunki materialne ale znowu jestem za stara. Słuchając tych wszystkich rad, musiałabym dzieci nie miec. A Ty autorko jak masz zamiar miec dzieci to miej i nikomu nic do tego!!!! To, że ktoś sie dziwnie patrzy na Twoja rodzine to świadczy o nim, że jest sam dziwny i tyle. Zazdrość przybiera rózne oblicza, także dziwnego spojrzenia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość tylko nie toooooo
ja pochodze z wielodzietnej i nigdy w życiu nei zdecyduję się kilkoro dzieci i uważam, że jak kogoś nie stac na pożwięcenie czasi u pieniędzy na ich wychowanie to nie katujcie tych dzieci rodząc kolejne

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Ojej, młodziutka jesteś i masz już taką wielką rodzinkę :) W sumie to podziwiam :) Nas też stać, warunki mamy świetne, aż nawet szkoda, bo mamy tylko jedno dziecko, a śmiało moglibyśmy mieć swoją gromadę... ale więcej dzieci póki co nie chcę tylko z naszej własnej wygody, z powodu tego, ze dla nas ważne jest też to, by mieć z mężem cza dla samych siebie :) Nie wiem, może kiedyś drugie...ale póki co nawet w planach go nie ma :) Czasem sobie myślę, że mamy za dużo wszystkiego, by skończyć na jednym potomku, ale nie dla mnie taka właśnie gromadka. Kocham synka najmocniej i bardzo go chciałam, ale właśnie tylko go jednego :D Poza tym trzymamy rezerwę jakby wpadka była. Ale fajnie, ze są też ludzie, którym nie straszne obowiązki przy tak licznej rodzince. Jeśli masz warunki, a przede wszystkim i siły wychować czwórkę to nie patrz na ludzi. Ja tylko nie potrafię zrozumiec wielodzietnych rodzin, u których co roku rodzi się kolejne maleństwo, a od zawsze są biedni, uzależnieni, nieporadni.... To jest przykre. Ale jak rodzinka sobie fajnie radzi to jak najbardziej popieram :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość holenderski lisc
Tak ,lepiej sie zdecydowac na 3 dzieci do 30 czy ok 40 ? Ja uwazam ,ze jak sie ma warunki to lepiej do 30stki lub okolo,bo ktos madrze napisal,ze im wieksze dzieci tym wiekszy trud i wydatek,wiec ja wole sie pomeczyc za mlodu,a pozniej isc na zasluzony odpoczynek i dac rade jeszcze pomoc przy wnukach,a nie 60-70 lat i stekajaca przy kazdym nachyleniu...Takie jest moje zdanie..Musze tez na te dzieci pracowac dac rade i ja i moj maz...A im czlowiek starszy tym gorzej,niestety nie jest na odwrot..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
TaMiła - uważam że masz niezwykle zdrowe podejście do zycia. Gratuluję roztropności i myslę że jesteś bardzo wartościowym człowiekiem. Holenderski lisciu - do 70 lat to i tak będziemy pracować, bo wiek emerytalny ulega wydłużeniu, a moje najmłodsze właśnie skończy studia, wiec nie widze problemu. A co do kwękania przy każdym skłonie to bez przesady, jezeli kwękasz przyswoim dziecku to jak niby pomozesz wtedy przy wnukach? Przy wnukach nie boli skłon, a przy dziecku własnym boli? Lisciu trochę sie zamotałes, ale to nic strasznego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Dodam jeszcze Margo, że moja mama miała wcześniej dzieci, a potem dłuuuuuugo nie i dopiero mnie po czterdziestce i do teraz jestem podobno jej największym szczęściem... Moje rodzeństwo się porozjeżdżało po Europie, a ja jedna zostałam blisko, bliziutko.... i z moim synem, a ich wnukiem mają tyle radości.... a tak zostali by sami.... Z kolei ja zawsze się martwiłam, że zostanę sama, że mogą szybko mnie opuścić, umrzeć :( Że już mają swoje lata, moje rodzeństwo ma już dorosłe dzieci, a ja rozpoczynam dopiero życie ze swoją kochaną rodzinką.... i zawsze mi smutno, jak pomyślę, że już są biedni, starzy :( Ale cieszę sie, ze mnie mają i robię wszystko by im tę starosć rozweselić :) Razem z nami jeżdżą na wycieczki takie jedno dniowe :) Razem obchodzimy Święta, urodziny.... a tak byli by sami...Myślę, że Twoje ostatnie dziecko też sprawi, ze Twoja starość napierze barw :D Przepraszam, ze tak może smutnawo... ale tak mnie naszło... ja to wrażliwa strasznie jestem i nie umiałabym ich na staroś c zostawić. Moje rodzeństwo mogło, bo wiedziało, ze ja jeszcze jestem... no coż, a mi weselej z nimi za płotem, bo mąż w firmie, a ja z dzieckiem codziennie ich odwiedzam :) Przepraszam za mała zmianę tematu. Już uciekam :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×