Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Czerwonowlosa

Coraz bliżej końca ciąży- coraz więcej wątpliwości..

Polecane posty

Gość Czerwonowlosa

Wiem, że jak nie wszystkie to przynajmniej wiekszość młodych mam nachodzą wątpliwości przed narodzinami pierwszego dziecka.. Chciałabym poprostu pogadać z innymi w podobnym momencie życia (ciąży) ktore mimo tego iż planowaly malucha maja wiele zmartwień i trosk związanych z jego przybyciem. Jesteśmy z mężem bardzo szczęśliwa parą. Pomijajac slub, razem leci nam 8 rok. I własnie mimo planowania malucha, mimo tak wielkiej radosci jaka nam daje rosnący brzuszek.. ja mam tyle wątpliwości :( To 28 tydzien.. coraz blizej konca.. Kocham tego malca strasznie już.. a tak często mysle czy wogóle sie do tego nadaje :( Jestem tak zwariowana, przed ciaza wszedzie mnie pełno bylo, masa zainteresowan, hobby, oj przeróznych, aktywnych.. Czy ja wogole podołam wychowaniu dziecka? Czy zdaje sobie sprawe, ze juz to zycie nie bedzie takie jak kiedys? Czy oboje zdajemy sobie sprawe jak zmieni sie nasze zycie, i jak długo wkoncu bylismy tylko razem, przyzywczajeni do wlasnej obecnosci i spedzania czasu wolnego jak nam sie podobało? Wogóle martwi mnie jedno.. ze ja nie przepadam jako tako za obcymi dziecmi :( I zastanawiam sie, czy nie jestem dziwna, czy to nie rokuje zle mojemu macierzynstwu :/ Obce dzieci nie budza we mnie zupelnie czulosci, wrecz irytuja, nie mam do nich zupelnie cierpliwosci :o :( A przeciez do łez potrafi mnie wzruszac kopniak mojego malenstwa, jego widok na usg wyciska łzy juz zupelnie.. Nie moge sie doczekac az go zobacze, az bedzie z nami.. Czy to normalne? Ehh z taka radoscia kompletuje wyprawke, mysle o chwili jak bedziemy juz razem.. a przeplata mi sie to wciaz napadami takich rozmyslan, ciezkiego nastroju, łez na co sie porwalam, ze nie dam rady.. Nie wiem z kim sie podzielic moimi watpliwosciami..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Bywa roznie i dwojako
jezeli nie bedziesz przelewac na nie swoje wszelkie frustracje bo masz zly humor i jakies swoje "niepowodzenia zyciowe" to mysle ze pozytytwnie zdasz egzamin roli matki, a jesli bedziesz yebac im psyche na kazdym kroku o byle pierdolę nie dając im prawa do blędu to lepiej szukaj pomocy .Ty lepiej siebie znasz jak reagujesz w sytuacjach stresogennych ,wiec wiesz do czego jestes zdolna a do czego nie i na co sie stac a na co nie.Powiem tobie ze nie kazda kobieta nadaje sie do roli matki, są rowniez i takie ze mimo by chcialy to nie potrafia pokochac wlasnego dziecka, i same tego nie wiedzą dlaczego tak jest,i tu nie mowimy o popsychoptakch ale normalnych porządnych kobietach,.Dotego jeszce czesto dochodzi ta piekielna depresja poporodowa ,ktorej zadna matka drugiej nie zyczy , a jak sie wyjdzie juz z niej to zaczynają sie kolki ,nieprzespane noce, ząbki,bunty 2,3,,4,5,6,7,8,11,14,16 latka itd :o Trzyaj sie , macierzynstwo to pasmo klesk,porazek jak i suksesow i radosci, tylko ciekawe co czesciej sie bedzie powtarzac :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Czerwonowlosa
dzięki wielkie za posta :) Jestem nerwusem nie ukrywam, ale kurczę moja mam tez jest a wychowala mnie i siostre w wielkiej milosci, no i kochamy sie wszystkie trzy strasznie :D Z jednej strony jestem pozytywnie nastawiona, pełna nadzieji i optymizmu..a z drugiej tyle watpliwosci nachodzi czasem.. Boje tej deprechy poporodowej nie ukrywam :o Ja nie wiem.. z jednej strony kobita silna, pełna determinacji jak trzedba zeby zaciska i brnie do przodu- a czasem to tylko usiąść i wyć. Ale to własnie moze typowo kobiece ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość mamama27
ojj ciezko ci będzie autorko - ale myśle że bardzo duzo zalezy od dobrej organizacji i od dziecka: jaki temperament i charakterek bedzie mieć polecam ci odrazu teraz książke "język niemowląt" tracy hogg - rewelacja i czytaj póki jeszcza masz czas i od początku będziesz coś więcej wiedziała od noworodku i niemowlaku - i nie tylko o tym jak go przewinąć

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość u nas tez byla
dziecko nie przeszkadza wq niczym,trzeba sie zorganizowac,a bedzie ok.oczywiscie,ze na poczatku bedzie troszke inaczej i z pewnych rzzeczy trzeba zrezygnowac na jakis czas,ale pozniej jest tylko lepiej.a co do milosci do dzieci..no coz ja tez nie przepadam za obcymi,a swoje dziecko kocham i uwielbiam nad zycie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×