maż powiedzial do mnie:ze mnie kiedyś uderzy

a moze on po prostu głuchy jest , że tylko krzyk rozumie?:D mnie sie wydaje, ze reagujesz bardzo emocjonalnie - nie tylko na topiku( te wykrzykniki...!!!! ) rozumiem hormony (suczka ma racje ) ale w 8 m-cu to ty jestes TERAZ, a jak było przedtem? przez 8 miechów było cacy? no raczej nie. i kto tu winien? tylko on?

"on mieszka u mnie, nie ma wsydu" ja pierd. co to za mąż? to już nie ma gdzie mieszkać?

"on powiedzial, ze mnie uderzy, ze mi sie nalezy!!" Czy uważasz inaczej? Nie należy ci się? "ja zlapalam go za buzie" - to nie wiesz za co powinnaś go złapać?

i jeszcze jedno jakby był prymitywem (czyt. damskim bokserem), to dostałabyś dawno i bez ględzenia, skoro ostrzegł, to znaczy, że doprowadziliście do granicy, ale on nie ma ochoty na to co może się stać - po prostu zdaje sobie sprawę, że traci panowanie nad sobą bokser bije, bo lubi, dlatego nie ostrzega - mógłby stracić "okazję" jemu zależy, inaczej trzasnąłby drzwiami i poszedł na piwo albo do koleżanki, która go "rozumie" tylko po co lądowałaś się w ciąże z facetem, którego uważasz za nieudacznika, maminsynka i lenia? i nie zwalaj na teściów - nikt ci męża nie wychowa, a nawet najlepszego faceta można popsuć